Ruby Chef. Proza po polsku. Natalia Patratskaya

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Ruby Chef. Proza po polsku - Natalia Patratskaya страница

Ruby Chef. Proza po polsku - Natalia Patratskaya

Скачать книгу

po polsku

      Natalia Patratskaya

      © Natalia Patratskaya, 2018

      ISBN 978-5-4493-7681-7

      Создано в интеллектуальной издательской системе Ridero

      Rozdział 1

      Lato było doskonałe – ciepłe i słoneczne do połowy września. Jesień stopniowo przechodziła w złotą granicę na drzewach. Wyspy czerwonych liści na klonach pojawiły się przymilnie i pięknie. Liście brzozy powoli wirowały w powietrzu. Było miło i było zgrabnie na ulicy. Deszcz minął z grzmotem, ale nie było burzy. Jest zimno. Ale pojawiło się słońce i nie mogłem uwierzyć, że nie jest szczególnie ciepło.

      Rimma tęsknie myślała, że musi założyć ciepłe ubrania, aby wyjść na zewnątrz. Na wiosnę trzeba zdjąć dodatkowe ubrania, a jesienią trzeba codziennie dodawać coś ciepłego do garderoby. Nie chcę tego. Niedziela. Możesz po prostu spojrzeć na upadek z balkonu i nie wychodzić. Okazuje się, że jest to pewnego rodzaju oszustwo, by przedłużyć lato. Wieczorem w białym namiocie mogły być tańce, ale w zeszłym tygodniu ich nie było, więc mocno wątpiła, że będą.

      Teraz tańczą kilka tańców parowych, które zdarzają się w dni powszednie, ale nie bierze udziału w tańcach par. Coś w niej pękło i nie chciała wiązać nerwów ze względu na przypadkowego partnera do tańca. Ale w jej życiu był partner, który mocno przeniknął jej istotę, ale nigdy z nim nie tańczyła. Dziwne? Nie było powodu. Nie tańczący człowiek Shchepkin przyjaźnił się z przyjacielem Rimmy o imieniu Olga. Niezależnie od tego, czy Shchepkin i Olga miały coś więcej niż przyjaźń, Rimma mogła się tylko domyślać.

      Rimma raz nazwał ją Olga, a ona odpowiedziała:

      – Dlaczego mam iść do ciebie? Mam winogrona w domu!

      Rimma przypomniała sobie tę odpowiedź do końca życia. A teraz kupowała i jadła winogrona przez trzy tygodnie, a nawet teraz winogrona leżały w lodówce. Jesień Schepkin nie lubił tańczyć, kochał szybkość, samochody. Uwielbiał popisywać się przed kobietami, posiadając niewytłumaczalny urok. Zawsze nosił rubinowe spinki do mankietów na koszulach, pierścionek z rubinem, a czasami wkładał krawat do klipu z rubinem. Liliowy odcień kamieni wyraźnie go ozdobił i nadał mu pewien męski urok. Gdyby był aktorem, byłby kochany przez miliony kobiet, a więc tylko dziesiątki.

      Rimma postanowiła zaprosić do niej Schepkina, a on odpowiedział:

      – Przyjdę po herbatę.

      Ale herbata nie zadziałała, zaraz po jego odpowiedzi matka przyjechała bez zaproszenia. Rima nie zamierzała przedstawić mamie Shchepkina. I konieczny jest zbieg okoliczności, matka przyniosła ze sobą dokładnie winogrona, jakby ktoś jej to zasugerował. Chociaż moja matka mieszkała w tym samym rejonie z Olgą. Okazuje się, że Olga usłyszała rozmowę Rimmy i Schepkiny? Więc Olga była z nim? Głupota. Przed śledztwem Schepkin poszedł już do Rimmy. Zostawiła matkę w domu i wybiegła na ulicę, by spotkać się z Schepkin. I z czasem. Dotarł już do krawężnika przy wejściu. Dostała mu samochód.

      – Rimma, a gdzie są mewy?

      – To nie działa mewy, przyszła moja matka.

      – Poznaj mamę!

      – Nie! Ona potraktuje cię poważnie, a potem zadręcza cię pytaniami.

      – Jestem poważnym mężczyzną!

      – I inteligentny, piękny i czarujący! Nie! Wszyscy cię lubią, nawet Olga!

      – Jesteś zazdrosny? Olga jest moim przyjacielem. Pracujemy z nią, opracowuję schematy, a ona rysuje na planszach.

      – Przyjaciel czy krąg? Na planszach jest tyle viasów! Widziałem twoją nową książkę na temat rozwoju nowych produktów.

      – Zamknij się. Kupuję nowe mieszkanie. Chcesz na nią spojrzeć?

      – Chodźmy.

      – I nie możesz się domyślić, w której okolicy kupię mieszkanie?

      – Chyba w nowym. Tam domy są piękne na zewnątrz, ale wewnątrz są czarne.

      – Nie, w mieszkaniu są białe: ściany są białe, podłoga jest biała i nie ma kanalizacji.

      Przejechali przez stare miasto, potem skręcili w nowy most i pojechali w stronę nowego budynku. Nowe domy w pobliżu były jaśniejsze i piękniejsze niż z daleka. Teren przed wejściami został całkowicie uporządkowany. Zielone pole do gry, kolorowe place zabaw dla dzieci.

      Rimma i Schepkin weszli na ganek, zbliżyli się do metalowych drzwi wind. Pojechaliśmy windą na żądane piętro. W mieszkaniu Shchepkina dwóch robotników parsknęło, zastąpili okna. Tak bardzo się staraliśmy, żeby pękło szkło. Mieszkanie było naprawdę białe, a dom został zbudowany na nowych technologiach z izolatorów i pięknych paneli.

      Zapoznała się z tymi grzejnikami w pracy, musiała wykonać klocki uliczne na duży sprzęt.

      Schepkin pokazał apartament Rimmie, a potem powiedział:

      – Uwaga, pokazałem ci pierwsze mieszkanie, ale nie obracaj wargami! Mieszkanie jest tylko moje. Nie warto o niej mówić w pracy i nie mów nic Oldze.

      Rima po tych słowach wyszedł na balkon i spojrzał na plac budowy po drugiej stronie domu. W tym czasie pracowity pracownik złamał kolejną szklaną torbę. Plastikowe okna zaczęły działać jak zamek w drzwiach: larwa i skrzydło. Nastrój Rimmy zmalał. Mewy zamieniły się w oblubienicę.

      Mama zadzwoniła i zapytała:

      – Rimma, gdzie jesteś?

      – W nowym budynku.

      – Czekaj. Widziałem z balkonu, z którym wyszedłeś. Odbiorę cię. Wyjdź za dziesięć minut.

      Rimma mimowolnie podporządkował się jej matce i pomachał do Shchepkiny, która układała stosunki z robotnikami o rozbitych podwójnie oszklonych oknach.

      Matka zabrała Rimmę przez sklep, kupiła trochę artykułów spożywczych, poprowadziła Rimmę do jej domu i poszła do jej domu, mówiąc kilka słów:

      – Rimma, rozumiem, że pasjonujesz się panem Shchepkin. Olga powiedziała mi, że nie jesteś dla niego obojętny. Nie dla ciebie, on. Nie dla ciebie!

      Rimma wysiadła z samochodu matki i powoli wróciła do domu, jedząc winogrona z kamieniami.

      Kiedy Rimma wracała do domu, poznała sąsiada. Rimma nie miała jeszcze dzieci, ale jej kolega z klasy i sąsiad w niepełnym wymiarze czasu, Christina, w wieku 26 lat, wkrótce urodzi czwartą. Kto o czym. Rimma uczęszczał do college’u, studiował w instytucie i cały czas pracował. Kolega z klasy był starszy od niej przez rok i cały czas rodził. Urodziła pierwszą dziewczynę przed 18 rokiem życia, potem miała prawdziwego mężczyznę i wkrótce miała trzecie dziecko, a tylko czwartą. Mężczyzna mieszkał w swoim trzypokojowym mieszkaniu 10. Rodzina Christiny – 5 osób plus inne dziecko, które wkrótce się urodzi. Tak, nawet rodzina matki, która urodziła sześcioro dzieci. Niektóre dzieci dorastały i żyły osobno, najmłodszy syn matki był w tym samym wieku co syn jego córki. W skrócie, dziesięć osób mieszkało w trzypokojowym mieszkaniu.

      Rimma żył samotnie. Jej matka mieszkała sama. Przyjaciółka Olgi mieszkała

Скачать книгу