Śledztwo Setnika. Davis Bunn
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Śledztwo Setnika - Davis Bunn страница 19
Skórzane rzemyki na krześle Piłata zaskrzypiały, gdy niecierpliwie zmienił pozycję.
– Wtedy już nie byliby tacy prości, nieprawdaż?
– Cóż za bystre spostrzeżenie – Herod przeniósł swój żmijowaty wzrok na Piłata. – Prosiłbym, aby ci tak zwani Partowie zostali oddani pod mój nadzór. Jeśli naprawdę szerzą wojnę w naszych granicach, muszę o tym wiedzieć.
– Moi ludzie mogą im zadać odpowiednie pytania – odparł Piłat.
– Oczywiście. Lecz moje wysiłki są, że tak powiem, dużo bardziej subtelne – Herod pochylił się bliżej ku Piłatowi. – I muszę się dowiedzieć, czy moi bracia maczali w tym palce.
W końcu Piłat skinął głową.
– Setniku, masz jakieś zastrzeżenia?
Alban przypomniał sobie leniwy spokój w celi Partów. Ale nie mógł nic zrobić, więc odpowiedział:
– To twoi więźniowie, panie, więc uczyń z nimi, co ci się podoba.
– Zabierz ich, Herodzie. Poinformuj mnie o wszystkim, czego się dowiesz. Setniku – Piłat zmienił temat ze spokojem władcy – słyszałem, że religijni Judejczycy w Galilei mają cię za swego sprzymierzeńca.
Alban poczuł, jak strużka potu spływa mu po plecach.
– Panie?
– To chyba proste pytanie. Czy jesteś jednym z tych, co ich zwą… – Piłat zwrócił się do Heroda – Jakiego określenia używają?
Herod zdawał się lizać słowa, które wychodziły z jego ust.
– Są znani jako bojący się Boga, prefekcie.
Alban powiedział:
– Staram się utrzymywać dobre relacje z miejscowymi obywatelami, panie. Lecz pozostaję lojalny wobec Rzymu i wypełniam swoje obowiązki.
Herod zmarszczył brwi.
– To nie jest żadna odpowiedź.
– Wręcz przeciwnie, to jest rzymska odpowiedź – powiedział Piłat.
– Ach tak, rzymska – Herod okręcił koniec swojej brody wokół palców. – To wiedzie nas do sedna sprawy, nieprawdaż? Rzymski żołnierz i judejska kobieta. Interesujące.
Alban stał w milczeniu. Między tymi dwoma mężczyznami działo się coś, czego nie pojmował. Wyglądało na to, że Poncjusz Piłat, bezpośredni reprezentant cesarza w Judei, oraz Herod Antypas, tetrarcha Galilei i Perei, rozmawiali wcześniej o nim. A kobieta, o której wspomnieli? Czy to możliwe, że w Lei płynie judejska krew? Tego nie było w informacjach, które jego sprzymierzeniec zebrał na temat tej kobiety. Ta myśl była tak zaskakująca, że niemal nie dosłyszał kolejnych słów.
Herod wyglądał na zadowolonego z siebie, gdy zwrócił się do Piłata:
– Powiesz mu, czy ja mam to zrobić?
Piłat nie odpowiadał.
– W prawie judejskim ceremonia zaręczyn jest aktem prawnie wiążącym – zaczął Herod, jakby mówił do dziecka. – Zerwanie zaręczyn wymaga formalnego procesu rozwodowego. Mimo to para nie jest właściwie małżeństwem, dopóki pan młody nie wypełni zobowiązań. Pomiędzy rytuałem zaręczyn a otrzymaniem panny młodej mężczyzna musi wypełnić zadanie, jest to tak jakby część posagu. Zwykle oznacza to zbudowanie domu lub objęcie w posiadanie ziemi na pastwisko. W tym przypadku…
W jakim celu Herod się mądrzył na temat judejskiego prawa? Twarz Albana musiała zdradzać zdziwienie, gdyż Piłat rzekł:
– Zaręczyny zgodne z prawem judejskim otworzą drogę mężczyźnie, który pragnie ręki dziewczyny.
Twarz Heroda przypominała teraz gada.
– Zakładając, że mężczyzna jest wystarczająco odważny i zdeterminowany, by spełnić podane warunki.
Alban nadal nie rozumiał, o co w tym wszystkim chodzi. Ale wiedział już, że miało to związek z nim i z Leą.
– Mogę spytać… – zaczął Alban, ale Herod mu przerwał.
– Och, oczywiście, że możesz, setniku. I jestem pewien, że czcigodny Piłat ci wszystko wyjaśni. Z pewnością opowie ci wszystko w szczegółach. Nieprawdaż, Piłacie?
Piłat ledwie kiwnął głową.
– Ja zatem się oddalę. Kiedy mój człowiek dostanie od ciebie potwierdzenie, by mógł zabrać resztę bandytów, panie?
– Co proszę?
– Och, czyżbym źle cię zrozumiał? Przypuszczałem, że wydajesz zgodę, abym przejął zarówno przywódców bandytów, jak i ich ludzi, zwłaszcza skoro twój setnik, który nam tak pomógł, myśli, iż niektórzy z nich mogą znać aramejski. Czasem nie ma lepszej metody na otrzymanie odpowiedzi, jak przesłuchiwanie jednego, podczas gdy reszta na to patrzy.
Alban widział, że Piłatowi nie podoba się ta prośba. Poczuł pokusę, żeby powiedzieć na głos o swoich przypuszczeniach. Ale nie miał dowodów; nic na tyle pewnego, by ryzykować zemstę i gniew, które czaiły się w wyrazie twarzy judejskiego władcy.
– Niech twój człowiek przyjdzie do mnie dziś po południu – odpowiedział Piłat niechętnie. – Rozkaz przejęcia więźniów będzie gotowy.
– Panie, pozostaję twym uniżonym sługą – nawet ukłon Heroda był kłamliwy. – Do widzenia, setniku. Jeszcze się spotkamy.
Gdy zostali sami, Piłat zapytał:
– Zechcesz usiąść?
– Dziękuję, prefekcie, ale wolę stać.
Namiestnik, prefekt, legat, gubernator. Stanowisko Piłata miało wiele tytułów, ale wszystkie oznaczały jedno: surową, brutalną rzymską władzę.
– Ten twój sojusz z Judejczykami z Galilei szczególnie mnie interesuje – powiedział Piłat.
Alban w skrócie zrelacjonował, jakie problemy napotkał na swoim stanowisku. Jeden mały garnizon, olbrzymie terytorium, przejścia graniczne, poborcy podatków, bandyci. Kafarnaum i Tyberiada to dwa główne miasta w jego regionie, oba zdominowane przez religijną starszyznę.
– Czy rzeczywiście jesteś jednym z tych, o których mówił Herod? Bojącym się Boga?
Starsi w Kafarnaum spytali go o to samo. Wtedy też Alban nie wiedział, co odpowiedzieć.
– Jestem rzymskim żołnierzem – powtórzył.
Piłat