Nic bez Boga nic wbrew Tradycji. Jacek Bartyzel

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Nic bez Boga nic wbrew Tradycji - Jacek Bartyzel страница 18

Автор:
Жанр:
Серия:
Издательство:
Nic bez Boga nic wbrew Tradycji - Jacek Bartyzel

Скачать книгу

władzy (poder).

      – Strukturę korporacyjną i instytucjonalną społeczeństwa oraz celowościową hierarchizację (jerarquización teleológica).

      – Ogólną zasadę »pomocniczości (subsidiaridad)« w zastosowaniu do władzy szanującej całkowitą »suwerenność społeczną (soberanía social)« oraz lokalne, terytorialne i zawodowe prawa foralne (foralidades).

      – Reprezentację organiczną (orgánica)273.

      Esencją karlistowskiego tradycjonalizmu jest jego „lemat” (llemat) zawarty w sekwensie czterech274 zasad fundamentalnych: DIOS – PATRIA – Fueros – REY; król (rey) w tym ujęciu pełni zatem rolę strażnika suwerenności Boga (Dios) nad stworzeniem, gwaranta jedności ojczyzny (patria) oraz zwyczajowych praw nabytych (fueros) prowincji, municypiów, stanów i korporacji. Niewierność Bogu, zdrada ojczyzny lub zamach na fueros czynią króla cezarystycznym tyranem.

      a) Karlizm przyzywa (invoca) Boga, aby potwierdzić swoją teocentryczną koncepcję świata i życia, w najściślejszej wierności (en las más estricta fidelidad) wieczystemu nauczaniu z katedry św. Piotra, którego powołanie przyjmuje.

      b) Karlizm przyzywa ojczyznę, aby zaznaczyć, że jest ona podporą (sustenta) tradycyjnego, historycznego federalizmu, ufundowanego na trydenckiej idei człowieka konkretnego i skaleczonego (desfalleciente) [przez grzech].

      c) Karlizm przyzywa fueros, aby okazać, że wraz z nimi broni rzeczywistych, konkretnych wolności (libertades) prawno–politycznych, ukutych (acuñadas) przez historię.

      d) Karlizm przyzywa króla, aby zaznaczyć, że postuluje monarchię służącą (servidora) tym zasadom i dzięki temu jest kluczem do jedności wszystkich Hiszpanii, zdefiniowanych przez Karola VII w jego Testamencie, jako istność (entidad) polityczna „jedna i niepodzielna (una e indivisible)”275.

      Punkty tradycjonalistycznego lematu nie mają wszelako równej wartości. Przeciwnie, są one zhierarchizowane podług ich ważności praktycznej i porządku logicznego.

      Król ucieleśnia instytucję monarchii w świetle tego, iż prawowitość pochodzenia jest podporządkowana prawowitości wykonywania. Z tego powodu nie jest dozwolone przedkładanie przez niego interesów osobistych ponad dobro większe, którym jest królowanie (realeza).

      Wolności konkretne, zapisane w fueros, jako prawowite dobra partykularne, są podporządkowane dobru wspólnemu, którym jest ojczyzna.

      I ojczyzna – najwyższe dobro ludzkie, które poprzedza interesy jednostkowe, jako że dobro wspólne ma pierwszeństwo przed dobrami szczegółowymi – jest podporządkowana we wszystkim Bogu, zważywszy, że to, co ludzkie, jest poddane temu, co boskie.

      Wobec tego, na tablicy ideowej karlizmu należy wyróżnić pięć stopni (escalones):

      a) dobro osobiste króla;

      b) dobro instytucjonalne królewskości;

      c) interesy rodzin i narodów hiszpańskich;

      d) dobro wspólne las Españas;

      e) dobro najwyższe Cristiandad.

      Każdy z nich jest podporządkowany następnemu. Książęta są dla swoich narodów, jednostki ustępują przed ojczyzną, Hiszpanie są sługami (servidores) Boga. (…) Porządek wartości [według kryterium hermeneutycznego] jest jasny: od większego do mniejszego, w kolejności: Bóg, ojczyzna, fueros, królowanie, król276.

      Trzema fundamentami karlizmu są: (a) prawowitość (legitimidad), jako „sztandar dynastyczny” (bandera dinástica); (b) las Españas, jako „kontynuacja historyczna” (continuidad histórica); (c) tradycjonalizm, jako doktryna jurydyczno–polityczna277. Dookreśleniem doktryny tradycjonalistycznej oraz legitymizmem zajmiemy się w dalszej kolejności. Teraz przyjrzymy się temu, czym dla karlistów są las Españas.

      Las Españas

      Wyjdźmy od przypomnienia, że to, co nazywamy Hiszpanią, tworzyło się od starożytności z bardzo zróżnicowanego materiału etnicznego i w warunkach panowania różnych i skonfrontowanych ze sobą cywilizacji. Najstarsza z nich, która wykształciła proste formy plemiennego życia politycznego – wojowniczych i wprawiających Rzymian w podziw swoją devotio iberica278 Celtiberów i Luzytanów – przenikała się z kolonizacją fenicką i grecką, by w końcu ulec na prawie sześć stuleci Rzymowi. Ten (obustronny279) związek z cywilizacją rzymską okazał się zresztą tak silny, że Hiszpanie za swojego pierwszego filozofa uważają Senekę; na przykład Miguel de Unamuno dowodził, że stoicyzm Seneki ma ton specyficznie iberyjski: „był to akcent hiszpański i łacińsko–afrykański, którego echa przenikać mają mentalność iberyjską”280. Wraz z Rzymem Hiszpania podlegała – już od misji św. Jakuba Większego Apostoła – intensywnej ewangelizacji, co św. Ireneuszowi z Lyonu pozwoliło mówić około 180 roku o „Kościołach” Hiszpanii. Inwazje „barbarzyńców” (Swebów, Wandalów i Alanów, a wreszcie Wizygotów) wniosły ze sobą pierwiastek germański – a politycznie monarchiczny. Wizygocki król Wamba (670–682) był pierwszym w Europie władcą ukoronowanym i namaszczonym krzyżmem według rytuału wzorowanego na obrzędzie namaszczenia królów izraelskich, a stosowanego wcześniej jedynie w Bizancjum. Chociaż Królestwo Wizygotów (418–711), zwane też Królestwem Toledańskim, uległo niespodziewanie łatwo podbojowi ze strony mauretańskich wyznawców islamu, to jednak było pierwszą na ziemiach Półwyspu Iberyjskiego długotrwałą i samodzielną organizacją państwową. Powiada karlista: „późniejszą historię Hiszpanii można wytłumaczyć z wielką jasnością jako połączenie krwi celtyberskiej, kolonizacji rzymskiej i wkładu germańskiego, wespół z innymi ludami europejskimi, ukształtowane przez osobliwości każdego z tych czynników oraz wstrząśnięte przez inwazję mahometan i przez opór trwający siedem stuleci”281.

      „Duszę hiszpańską” ukształtowała zatem ostatecznie wielowiekowa epopeja chrześcijańskiej rekonkwisty. Nawrócony już w czasie wojny domowej na katolicyzm, tomizm i tradycjonalizm „ortegianista” – ks. Manuel García Morente (1886–1942) pisał, iż w walce z Maurami Hiszpanie odnaleźli swoje „chrześcijańskie poczucie życia”, którego kondensacją, symbolizującą istotę hiszpańskości, stała się postać „rycerza chrześcijańskiego” (caballero cristiano)282. Może nic bardziej nie wyjaśnia hiszpańskiego charakteru narodowego jak następujący, a symboliczny epizod z historii rekonkwisty: w 997 roku wezyr kalifa Kordowy al–Mansur zapędził się aż do sanktuarium św. Jakuba w Compostelli, skąd zabrał ogromne dzwony. Aby przetransportować to trofeum na południe, kazał zaprząc do wozu z dzwonami chrześcijańskich jeńców. Dzwony te przechowywano w Kordowie, lecz chrześcijanie nigdy o nich nie zapomnieli, mimo iż Compostella otrzymała nowe dzwony. Prawie 250 lat później,

Скачать книгу


<p>273</p>

R. Gambra, Tradición o mimetismo. La encrucijada política del presente, IEP, Madrid 1976, s. 66.

<p>274</p>

Należy wyjaśnić tu jedną kwestię: ów sławny „tetralemat” posiada swoją fakultatywną oboczność w postaci „trylematu” DIOS – PATRIA – REY, bez fueros. Co więcej, w XIX wieku było to właściwie regułą (również w swoim hymnie Oriamendi z 1837 roku karliści śpiewają, iż walczą „za Boga, Ojczyznę i Króla”), dopiero w XX wieku przeważa druga formuła, zaś współcześnie karliści używają jej nawet w postaci rozwiniętej do DIOS – PATRIA – Fueros – REY LEGÍTIMO. Czy to oznacza, iżby w łonie karlizmu istniała rozbieżność w poglądach co do ważności owych fueros? Z pewnością u poszczególnych reprezentantów karlizmu można zaobserwować różny stopień akcentowania ich znaczenia, niemniej pogląd o występowaniu jakiejś zasadniczej rozbieżności byłby mylny. Po prostu tam, gdzie występuje formuła trójelementowa, fueros zawierają się domyślnie w obszarze Ojczyzny, która jest jednocześnie „jedna” – w jedności wiary i monarchy – oraz „złożona” z wielu regionów i prowincji, z których każde posiadają swoje odrębne zwyczaje, prawa i wolności. Tak to przedstawia się na przykład w karlistowskim „brewiarzu” (Ideario Wspólnoty Tradycjonalistycznej) autorstwa Jaime’a del Burgo, którego przekład zamieszczamy na końcu tej książki.

<p>275</p>

QeC, ss. 70–71.

<p>276</p>

Ibidem, ss. 72–73.

<p>277</p>

Ibidem, s. 29.

<p>278</p>

Tak Rzymianie, przez analogię do swojej własnej devotio (rytuału samoofiary złożonej Manom przez konsula Decjusza przed bitwą z Samnitami, opisanej przez Liwiusza) i za Diodorem Sycylijskim (zob. tegoż: De Hispania Antiqua, wybór i przekład H. Gesztoft, WUW, Warszawa 1990) nazwali celtycki rytuał religijno–militarny ofiarnej, samobójczej śmierci wodza, a w ślad za nim pozostałych wojowników.

<p>279</p>

Z Hiszpanii pochodzili między innymi: cesarze Trajan i Hadrian, kordowański ród Seneków na czele z Seneką Młodszym, zwanym Filozofem, retor Kwintylian, poeta epicki Lukan, geograf Pomponiusz Mela, epigramatyk Marcjalis i pierwszy wybitny poeta chrześcijański Prudencjusz.

<p>280</p>

M. de Unamuno, Del sentimiento trágico de la vida en los hombres y en los pueblos [1913], Espasa–Calpe, Madrid 1967, s. 230.

<p>281</p>

M. Ayuso, Que es el Carlismo. Una introducción al tradicionalismo hispánico, Ed. de la Academia, Buenos Aires 2005, s. 17.

<p>282</p>

M. García Morente, Idea de la Hispanidad [1938], Espasa–Calpe, Madrid 1961, s. 48.