Kepusie. Adrian Widram
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Kepusie - Adrian Widram страница 7
Selius jest miejscem wypraw i badań archeologicznych, związanych z poszukiwaniem śladów dawnych społeczeństw.
Grupa piechurów zauważyła w pewnej odległości przed sobą rzadkość na pustyni – grupę palm. Ożywieni puścili się biegiem w kierunku tej zielonej wyspy na morzu piachu.
– Wreszcie cień! – wykrzyknął Fermion.
Gdy tylko dobiegł do upragnionego miejsca przeznaczenia, ujrzał prawie wyschnięte jezioro. Na dnie była jeszcze woda.
– Jeszcze nie zdążyło całkowicie wyparować – stwierdził Fermion. – Będzie więc woda na herbatę.
Fermion, z zawodu bombotechnik, potrafił zbudować bomby ze składników wyprodukowanych przez Ferromedesa. Takich bomb używano w kopalni diamentów oraz do wysadzania skał.
– No, to tu rozbijemy obóz.
Toteż wszyscy zaczęli zdejmować plecaki, które zawierały nie tylko żywność i mleko, ale i elementy namiotu dla 25 osób. Bottom razem z Beriuzalem zaczęli montować namiot, a reszta odpoczywała w cieniu wysokich na 30 metrów palm. Popijali mleko i śpiewali.
Siedzący z innymi w cieniu Cytrozaur wyjął z plecaka jednopalnikową kuchenkę na wodór i zaczął podgrzewać mleko, które przyniosła mu już w garnku Nila, z zawodu drukarzo dłoniach barwy srebrnej. Każdy z Kepusiów miał własny kubek o pojemności 400 mililitrów, porcelanowy z pokrywką. Kubek miał takie barwy jak jego właściciel. Kepuś z kubka innego Kepusia nigdy się nie napije. Jest to takie zabezpieczenie przed nierozprzestrzenianiem się chorób takich, jak na przykład grypa.
Cytrozaur wyjął z kieszeni plazmowy termometr, a rolnik Folemais notował dane dyktowane przez Cytrozaura. Temperatura piasku +24º Kedaronów. Temperatura w cieniu +34º Kedarona. Tachion, gdy to usłyszał, natychmiast stwierdził, że jeśli temperatura podniesie się choćby o jeden stopień, to on tu zemdleje.
– Czy to można przetrzymać?! Ile mogą wytrzymać nasze organizmy?!
Inni, nic nie mówiąc, położyli się w cieniu i chłodzili wachlarzami swoje twarze. Wszak Kepusie to osobniki futerkowe, a wiadomo wszystkim przecież, że futerko grzeje.
Po godzinie wszyscy usłyszeli niespodziewany świst, nadchodzący z pierwszego wschodu. Potem nastąpiła głucha cisza wśród kepusiów. Spojrzeli w niebo. Robiło się coraz ciemniej. Silny wiatr zaczął wiać w ich kierunku i ujrzeli ogromną falę unoszącego się piasku. Jasne było, że to nadchodzi burza piaskowa.
– Natychmiast do namiotu! – wrzasnął biały Kepuś Hiperon.
Wszyscy jednocześnie zerwali się na równe nogi i biegiem popędzili do namiotu, zabierając ze sobą kubki i plecaki. Hadron wszedł jako ostatni i dokładnie zamknął za sobą zamek błyskawiczny namiotowego wejścia. Wewnątrz wszyscy usiedli w dwóch rzędach po dwunastu Kepusiów z każdej strony. Słychać było rozmowy i śmiech.
Pierwszy od wejścia siedział wspomniany Hadron. Naprzeciw Hadrona na wpół leżała technolog żywności Letrosa. Oparła się plecami o ścianę namiotu i czytała książkę pod tytułem W powodzi gwiazd autorstwa Egmeny. Letrosa wydawała gazetę o nazwie „Quensland”, ale pisywała też artykuły popularno-naukowe. Obok niej siedziała jej przyjaciółka Nildana.
Ktoś włączył radio, z którego popłynęła muzyka. To lubiący rozrywki Pitekan siedzący w prawym kącie namiotu pokrętłem wyszukiwał stacji.
– Ketol widocznie nie ma tutaj zasięgu – zwrócił się do obok śpiącego już Hiperona.
Nie znalazłszy poszukiwanej stacji, pozostawił Eren, na której bez przerwy puszczano piosenkę w wykonaniu zespołu Qeryx, w którego wskład wchodzili piosenkarka Nuxera, która też układała teksty piosenek, muzyk Nutek pięknie umaszczony w kolorze platynowym, grający na syntezatorze oraz ciemnorudy i pręgowany perkusista Rutron.
Naprzeciwko Pitekana siedział piekarz Stang, który najbardziej lubił piec ciasta, a potem się nimi objadał i w efekcie utył. Tak zwyczajnie, zrobił się gruby.
Obok niego siedział zegarmistrz, obok którego siedział czarny Eten, a naprzeciwko niego leżał astrobiolog Hypkrozar i słuchał coś przez słuchawki Nentona78 (odpowiednik naszego mp3). Zawodowo zajmował się badaniem istnienia życia poza Koto. Obok niego siedział gruby bioastronauta Heromedes, który zapisywał coś w zeszycie. Pewnie swoje spostrzeżenia. Po jego lewej stronie siedział Ertomedes, informatyk i programista. Na kolanach trzymał notebook i buszował nim po interkepie. Zawsze pierwszy wstawał i wszystkich budził. Stąd przylgnęło do niego przezwisko „Budzik”. Jego przyjaciel Elektron, też informatyk, wpatrywał się swymi brązowymi tęczówkami w Fermionowy monitor notebooka przez lewe ramię przyjaciela.
Obok Hadrona siedział hydraulik Henan. Koło niego leżał Tachion, konstruktor i mechanik urządzeń elektronicznych, a naprzeciw niego spał zwinięty w kłębek Fonon. Następnym uczestnikiem tej wyprawy był Cytryn i jak nazwa wskazuje, futerko miał barwy cytrynowej. Zbudował wspólnie z Letronem karabin stosowany przeciw hiksonom, czyli szkodnikom, drzewojadom, czyli uralom.
Hiksony, czyli drzewojady, jak ich nazwa wskazuje żywią się drzewami. Ale jak na szkodników przystało zjadały i niszczyły też i wszystko inne, co na swej drodze spotykały. Są kudłatymi stworami wielkości dwóch centymetrów z trojgiem oczu. Karabin skonstruowany przez Cytryna i Letrona po naciśnięciu spustu wypuszczał z lufy kulkę wielkości piłeczki ping-pongowej. Kula ta po napotkaniu przeszkody w ułamku sekundy powiększała się do rozmiarów większych od napotkanej przeszkody i więziła ją w środku przezroczystej kuli ze ściankami mocnymi jak metal, ale jednocześnie bardzo elastycznymi. Właściwie to tylko piła diamentowa mogła przeciąć jej ścianki.
Następnym Kepusiem w grupie podróżników był Axat, który miał przezwisko „Mruczek”, bo jako jedyny z Kepusiów potrafił mruczeć, i to przeważnie w chwili zadowolenia ze swojego dobrze napisanego tekstu, bo z zawodu był pisarzem, w swoich grubych pięćstronicowych zeszytach formatu A5 spisywał każdą swoją myśl.
Każda kartka takiego brulionu zrobiona jest z syntetycznego papieru – sybilonu. Są to włókna syntetyczne nie rozpadające się w wodzie, a wręcz przeciwnie – włókna te utwardzają się i robią bardziej wytrzymałe mechanicznie i odporne na działanie światła. Na sybilonie pisze się wodoodpornym czarnym flamastrem. Zaletą jest to, że surowiec ten można setki razy przetwarzać. Wadą zaś bardzo skomplikowana technologia produkcji. Papier zaprzestano produkować pięćdziesiąt lat wstecz ze względu na wycinanie ogromych połaci drzew i niszczenie środowiska. Sentencją Axata jest „muzyką nocy jest cisza”.
Obok Axata siedział Metron czytając gazetę. Lubił fantazjować.
Kolejni uczestnicy to Bottom, Beriuzal oraz Fermion. Po lewej stronie Elektrona leżał Keron, który nie lubił pracować, ale w gadaniu był mistrzem świata. Następnie Riegel, eksperymentator z substancjami chemicznymi. Lubił leżeć całymi dniami