Księga Duchów. Allan Kardec

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Księga Duchów - Allan Kardec страница 9

Автор:
Жанр:
Серия:
Издательство:
Księga Duchów - Allan Kardec

Скачать книгу

czyhających wciąż na okazję, by zadrwić z nas i zabawić się naszym kosztem. Co dzieje się na takim spotkaniu z poważnym pytaniem? Znajduje się na nie odpowiedź. Ale kto jej udziela? To tak jakby pośród tłumu rozradowanych ludzi rzucić pytania: Czym jest dusza? Czym jest śmierć? I kilka innych zabawnych kwestii. Jeśli szukacie poważnych odpowiedzi, sami bądźcie poważni w pełnym tego słowa znaczeniu i dostosujcie się do wymaganych warunków. Jedynie w tym wypadku otrzymacie wielkie rzeczy. Bądźcie bardziej pracowici i wytrwali w waszych studiach, bo w innym przypadku Duchy wyższe was opuszczą, podobnie jak czyni profesor ze swoimi niedbałymi uczniami.

      IX

      Poruszanie się przedmiotów to fakt stwierdzony. Kwestią pozostaje wyjaśnienie, czy poprzez ten ruch manifestuje się jakaś inteligencja, a jeśli tak, jakie jest jej źródło.

      Nie mówimy o inteligentnym ruchu pewnych przedmiotów ani o przekazach ustnych, ani nawet o tych, które pisane są bezpośrednio przez medium. Ten rodzaj manifestacji, ewidentny dla tych, którzy widzieli i zgłębili temat, nie jest na pierwszy rzut oka wystarczająco niezależny od woli, by początkujący obserwator mógł na nim zbudować swoje przekonanie. Będziemy zatem mówić jedynie o piśmie uzyskanym za pomocą jakiegoś przedmiotu z przytwierdzonym ołówkiem, na przykład koszyka, tabliczki itd. Sposób, w jaki medium kładzie palce na tym przedmiocie, wyklucza – jak już to powiedzieliśmy – by największa nawet zręczność miała swój udział w jakimkolwiek etapie stawiania liter. Ale uznajmy na chwilę, że dzięki nadzwyczajnemu sprytowi można oszukać najbardziej skupione oko – jak jednak wyjaśnić naturę odpowiedzi, jeśli wykraczają one poza idee i wszelką wiedzę medium? Proszę zauważyć, że nie chodzi o odpowiedzi jednosylabowe, ale często o kilkustronne wypowiedzi pisane z zadziwiającą prędkością albo spontanicznie, albo na zadany temat. Spod ręki medium, któremu całkowicie obca jest literatura, rodzą się niekiedy wiersze tak doskonałe i o tak niezaprzeczalnej czystości, że nie powstydziliby się ich najlepsi poeci. Fakty te są tym dziwniejsze, że dochodzi do nich wszędzie, a media mnożą się w nieskończoność. Czy zjawiska te są rzeczywiste, czy nie? Na to pytanie mamy tylko jedną odpowiedź: patrzcie i obserwujcie. Okazji wam nie zabraknie. Jednak dokonujcie swoich obserwacji często i prowadźcie je przez długi czas i w wymaganych warunkach.

      Jaki argument stawiają antagoniści wobec oczywistości? Jesteście – powiadają – ofiarami szarlatanerii albo iluzji. Odpowiemy najpierw, że należy zrezygnować ze słowa szarlataneria tam, gdzie nie ma mowy o zyskach. Szarlatani nie wykonują swojego zawodu za darmo. Co najwyżej mamy więc do czynienia z mistyfikacją. Ale jaki dziwny zbieg okoliczności miałby sprawić, że owi oszuści porozumieliby się na wszystkich krańcach świata, by działać tak samo, wywoływać te same zjawiska i w różnych językach udzielać na ten sam temat identycznych odpowiedzi, może nie tyle co do samych słów, ale przynajmniej jeśli chodzi o ich treść? Jak to się dzieje, że wybitne, poważne, szanowane i wykształcone osoby oddają się tego typu praktykom; w jakim celu tak postępują? Jak to możliwe, że odnajdujemy u dzieci niezbędną cierpliwość i zręczność? Jeśli nawet media nie są pasywnymi instrumentami, potrzeba im zręczności i wiedzy niewspółmiernej do ich wieku i pozycji społecznej.

      Ludzie mówią zatem, że jeśli nie mamy do czynienia z oszustwem, z obu stron możemy być ofiarami iluzji. Logicznie rzecz biorąc, kwestia, kto jest świadkiem zdarzenia, jest dość istotna. Dlatego też trzeba by się zapytać, czy teoria spirytystyczna, której zwolenników liczy się dziś w tysiącach, znajduje ich jedynie pośród ignorantów? Zjawiska, na których się opiera, są tak zadziwiające, że rodzi to w nas zwątpienie. Ale nie jesteśmy w stanie zrozumieć, skąd bierze się roszczenie niektórych sceptyków do tego, by posiadać monopol na zdrowy rozsądek – bez jakiegokolwiek szacunku dla ustalonych norm i wartości moralnej swoich przeciwników traktują oni za głupców wszystkich, którzy nie podzielają ich zdania. W oczach każdej rozsądnej osoby opinia ludzi wykształconych, którzy długo obserwowali, studiowali i rozważali jakiś temat, będzie zawsze, jeśli nie dowodem, to przynajmniej zadziała na rzecz danej teorii. Można w ten sposób zainteresować sprawą poważne osoby, które nie mają interesu w rozpowszechnianiu błędu ani czasu na błahostki.

      X

      Pośród zarzutów znaleźć można i takie, które przynajmniej z pozoru są słuszne, gdyż pojawiają się jako efekt obserwacji i są przedstawiane przez poważne osoby.

      Jeden z owych zarzutów dotyczy języka niektórych Duchów, który nie wydaje się być godny doskonałości, jaką przypisuje się nadprzyrodzonym bytom. Wystarczy jednak odnieść się do streszczenia teorii spirytystycznej, które przedstawiliśmy nieco wyżej, a zobaczymy, że same Duchy przekazują nam, iż nie są równe ani pod względem wiedzy, ani zalet moralnych i że nie należy brać dosłownie wszystkiego, co nam przekazują. Do rozsądnych ludzi należy zatem odróżnienie tego, co dobre, od tego, co złe. Z pewnością ci, którzy wyciągają z tego faktu wniosek, że mamy do czynienia wyłącznie ze złośliwymi istotami, a ich jedynym zajęciem jest wprowadzanie nas w błąd, nie znają przekazów, jakie otrzymano na spotkaniach, gdzie manifestowały się tylko Duchy wyższe – w innym przypadku by tak nie myśleli. Jest rzeczą przykrą, że pewnym zrządzeniem losu mogli zaobserwować jedynie złą stronę świata duchowego, gdyż wolimy nie podejrzewać nawet, że to ich charakter przyciąga do nich raczej złe Duchy niż te dobre, Duchy kłamliwe albo te, których język razi grubiaństwem. Moglibyśmy również wywnioskować, że zasady, na których się opierają, nie są zbyt silne, by odepchnąć zło, a złe Duchy, odnajdujące pewną przyjemność w zaspokajaniu ich ciekawości w tym względzie, korzystają z okazji, by wślizgnąć się między nich, podczas gdy te dobre się oddalają.

      Wydawanie oceny na temat Duchów na podstawie tych faktów byłoby równie nielogiczne, jak ocenianie charakteru jakiegoś narodu w oparciu o to, co mówi się i robi w czasie zebrania kilku szaleńców albo ludzi złej sławy, gdzie nie pojawiają się ani mędrcy, ani rozsądne osoby. Badacze ci znajdują się w podobnej sytuacji jak obcokrajowiec, który przybywając do wielkiego miasta, przejeżdża przez liche przedmieścia i miałby ocenić wszystkich mieszkańców na podstawie zwyczajów i języka tej niewielkiej dzielnicy. W świecie Duchów znajdujemy dobrych i złych mieszkańców. Niech więc badacze ci spróbują przyjrzeć się temu, co dzieje się pośród elitarnych Duchów, a przekonają się, że niebiańskie miasta zamieszkuje ktoś inny niż margines społeczeństwa. Ale – pytają się – czy te elitarne Duchy do nas przybywają? Na to odpowiemy: Nie pozostawajcie na przedmieściach; patrzcie, obserwujcie i ocenicie sami. Fakty są dostępne dla wszystkich. No chyba że to do nich odnoszą się słowa Jezusa: „Mają oczy, a nie widzą; mają uszy, a nie słyszą”.

      Pewien wariant tej opinii polega na dostrzeganiu w przekazach spirytystycznych i wszystkich zjawiskach materialnych, które im towarzyszą, interwencji diabolicznej siły, nowego Proteusza, który zmieniałby przez cały czas swoją postać, by lepiej nas wykorzystać. Nie uważamy, by teoria ta utrzymała się po głębszej analizie i dlatego nie zatrzymamy się na niej dłużej: odpierają ją argumenty, które przed chwilą przytoczyliśmy. Dodamy tylko, że gdyby rzeczywiście była zgodna z prawdą, trzeba by przyznać, że diabeł jest niekiedy bardzo mądry, rozsądny i przede wszystkim postępuje zgodnie z zasadami moralnymi – innymi słowy, że istnieją także dobre diabły.

      Jak przecież mielibyśmy wierzyć w to, że Bóg pozwala jedynie złym Duchom komunikować się z nami, by nas zatracić, a nie daje nam przeciwwagi w postaci rad dobrych Duchów? Jeśli nie może, oznacza to, że jest bezsilny. Jeżeli zaś może, a tego nie robi, stoi to w sprzeczności z Jego dobrocią. I jedno, i drugie stwierdzenie byłoby bluźnierstwem. Proszę zauważyć, że uznanie komunikacji ze złymi Duchami, oznacza potwierdzenie głównych zasad manifestacji. A gdy te istnieją, musi do nich dochodzić za pozwoleniem Boga. Jak wierzyć, nie popadając przy tym w bezbożność, że pozwala

Скачать книгу