Zaginiona . Блейк Пирс
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Zaginiona - Блейк Пирс страница 15
W tym momencie odezwał się Robert.
– Przeszła ostatnio przez bolesny rozwód. Pogmatwało się między nią a Paulem z powodu prawa do opieki nad ich dwojgiem dzieci.
– Ach, nigdy nie lubiłam Paula – oznajmiła pani Newbrough. – Był taki porywczy. Czy sądzi pani, że może…? – zawiesiła głos.
Riley potrząsnęła głową.
– Nie podejrzewamy byłego męża Reby – powiedziała.
– A czemuż to? – zainteresowała się pani Newbrough.
Riley rozważyła w myślach, co powinna im mówić, a czego nie.
– Słyszeli państwo prawdopodobnie, że zabójca zrobił to już wcześniej – odparła. – W Daggett odnaleziono ofiarę zamordowaną w niemal ten sam sposób.
Pani Newbrough nakręcała się coraz bardziej.
– I jakie to niby ma dla nas znaczenie?
– Że mamy do czynienia z seryjnym zabójcą – powiedziała Riley. – Nie ma w tym w ogóle podłoża rodzinnego. Państwa córka być może wcale nie znała oprawcy. Bardzo prawdopodobne, że nie było to nic osobistego.
Pani Newbrough zaczęła szlochać, a Riley natychmiast pożałowała swoich słów.
– Nic osobistego? – Niemal krzyknęła Annabeth. – Jak to może nie być osobiste?
Senator Newbrough zwrócił się do syna:
– Robert, proszę, zabierz stąd matkę i pomóż jej się uspokoić. Muszę porozmawiać z agentką Paige na osobności.
Robert Newbrough posłusznie zrobił, co mu kazano.
Senator milczał przez chwilę. Patrzył Riley prosto w oczy. Była pewna, że to spojrzenie ma speszyć rozmówcę. Ale na nią ono nie działało. Po prostu patrzyła na niego w ten sam sposób.
Wreszcie sięgnął do kieszeni marynarki i wyciągnął niedużą kopertę. Podszedł do krzesła Riley.
– Proszę. – Wręczył kopertę, po czym ponownie usiadł na kanapie.
– Co to takiego?
Ponownie utkwił w niej spojrzenie.
– Wszystko, co musi pani wiedzieć – odparł.
Kompletnie zbił Riley z tropu.
– Czy mogę otworzyć? – zapytała.
– Jak najbardziej.
Riley wyjęła z koperty pojedynczą kartkę z dwiema kolumnami nazwisk. Znała niektóre z nich. Trzech lub czterech popularnych reporterów wiadomości z lokalnej telewizji. Kilku ważnych polityków stanu Wirginia.
Była jeszcze bardziej skonsternowana niż wcześniej.
– Kim są ci ludzie?
– Moi wrogowie – powiedział senator opanowanym głosem. – Lista zapewne nie jest kompletna, ale to ci najważniejsi. Któryś z nich jest winowajcą.
Riley kompletnie osłupiała. Odebrało jej mowę.
– Nie twierdzę, że własnoręcznie zabił moją córkę – dodał Newbrough. – Ale daję sobie rękę uciąć, że zapłacił komuś, żeby to zrobił.
Riley odezwała się powoli i ostrożnie.
– Senatorze, z całym szacunkiem, ale zdaje się, że przed chwilą powiedziałam, że zabójstwo pańskiej córki to nie były osobiste porachunki. Już wcześniej miała miejsce niemal identyczna zbrodnia.
– Twierdzi pani, że moja córka była czysto przypadkowym celem?
Prawdopodobnie tak, pomyślała Riley.
Zdawała sobie sprawę, że lepiej nie mówić tego na głos. Zanim jednak odpowiedziała, senator dodał:
– Agentko Paige, doświadczenie nauczyło mnie nie wierzyć w zbiegi okoliczności. Nie wiem dlaczego ani jak, ale śmierć mojej córki ma podłoże polityczne. A w polityce wszystko jest osobiste. To pani i FBI macie za zadanie odnaleźć winnego i doprowadzić go przed sąd.
Riley wzięła głęboki oddech. Przyglądała się najmniejszym szczegółom twarzy mężczyzny. Aż wreszcie to dostrzegła: senator Newbrough był stuprocentowym narcyzem.
Nie żeby mnie to zaskoczyło, stwierdziła w duchu.
I zrozumiała coś jeszcze: senator pozostawał w przekonaniu, że niemożliwe jest, że świat nie kręci się wokół niego i tylko jego. Nawet zabójstwo córki było z nim związane. Reba po prostu znalazła się pomiędzy ojcem a kimś, kto go nienawidził. Newbrough prawdopodobnie mocno w to wierzył.
– Proszę pana – zaczęła. – Z całym szacunkiem, ale nie sądzę…
– Nie do pani należy osąd – uciął. – Ma pani wszystkie potrzebne informacje tuż przed sobą.
Patrzyli sobie w oczy przez kilka sekund.
– Agentko Paige – powiedział w końcu senator. – Odnoszę wrażenie, że się nie rozumiemy. A szkoda. Pani może o tym nie wiedzieć, ale mam bliskich przyjaciół na wysokich stanowiskach w FBI. Niektórzy są mi winni przysługę. Skontaktuję się z nimi niezwłocznie. Potrzebuję do tej sprawy kogoś, kto dobrze wykona zadanie.
Riley siedziała zszokowana, nie mając pojęcia, co powiedzieć. Czy ten człowiek żył w innym świecie?
Senator wstał.
– Przyślę kogoś, żeby panią odprowadził, agentko Paige – oznajmił. – Przykro mi, że nie nawiązaliśmy nici porozumienia.
Wyszedł z pokoju, zostawiając Riley samą, z otwartymi z zaskoczenia ustami. Facet był narcyzem, i to jakim! Ale Riley wiedziała, że to nie wszystko.
On coś ukrywał.
A ona, bez względu na okoliczności, dowie się, co to jest.
ROZDZIAŁ 10
Pierwsze, co rzuciło się Riley w oczy, to lalka. Ta sama naga lalka, którą znalazła wcześniej tego dnia na drzewie opodal Daggett. Siedząca w dokładnie tej samej pozie. Przez moment Riley zaskoczyła jej obecność w laboratorium kryminalnym FBI, pośród zaawansowanego sprzętu. Zabawka wyglądała dziwnie i nie na miejscu. Jak chory symbol przeszłej, niecyfrowej epoki.
Teraz jednak była tylko kolejnym dowodem chronionym przez plastikowy woreczek. Riley wiedziała, że po jej telefonie natychmiast wysłano na miejsce ekipę, żeby zabezpieczyła dowód. Mimo to widok nią wstrząsnął.
Wyszedł