Księga kobiet. Osho

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Księga kobiet - Osho страница 3

Автор:
Серия:
Издательство:
Księga kobiet - Osho Biblioteka OSHO

Скачать книгу

być usatysfakcjonowana jedną miłością, całkowicie spełniona. Nie patrzy na ciało mężczyzny, lecz na jego ukryte głęboko cechy. Nie zakochuje się w mężczyźnie, który ma piękne, muskularne ciało. Zakochuje się w mężczyźnie, który jest obdarzony charyzmą, czymś trudnym do określenia, lecz niezmiernie atrakcyjnym. Taki mężczyzna ma w sobie tajemnicę, którą można badać. Kobieta chce, by jej mężczyzna nie był zwykłym mężczyzną, lecz przygodą odkrywania świadomości.

      Mężczyzna ma niewielką wydolność w życiu seksualnym. Może mieć tylko jeden orgazm. Kobieta jest pod tym względem nieskończenie doskonalsza. Może przeżywać wiele orgazmów. To jedna z najbardziej kłopotliwych kwestii. Orgazm mężczyzny jest zlokalizowany, ogranicza się do strefy narządów płciowych. Orgazm kobiety jest całkowity i nie ogranicza się do strefy genitalnej. Całe ciało kobiety jest seksualne i może ona przeżywać piękne orgazmiczne doświadczenie, tysiąckrotnie większe, głębsze, bardziej sycące i bogatsze niż doświadczenie mężczyzny.

      Tragedia polega na tym, że całe ciało kobiety powinno zostać pobudzone. Mężczyzna nie jest tym zainteresowany i nigdy nie był. Używa kobiety niczym maszyny do seksu, po prostu po to, by rozładować napięcie seksualne. Mężczyzna kończy w ciągu kilku sekund. A kiedy on kończy, ona jeszcze nawet nie zaczęła. Kiedy mężczyzna kończy uprawianie miłości, odwraca się i zasypia; akt seksualny pomaga mu uwolnić wszystkie napięcia, zrelaksować się i dobrze spać. Kobieta szlocha i płacze. Ona jeszcze nie wystartowała, nie została poruszona. Została wykorzystana. To najgorsza rzecz, jaka może się w życiu wydarzyć – być potraktowanym w sposób przedmiotowy, jak rzecz. Kobieta nie może wybaczyć mężczyźnie tego, że ją wykorzystał.

      By kobieta stała się rzeczywistą partnerką i doznawała orgazmu, mężczyzna musi się nauczyć gry wstępnej. Nie może się spieszyć, by pójść do łóżka. Musi uczynić miłość rodzajem sztuki. Potrzebne jest stosowne miejsce – świątynia miłości – gdzie pali się kadzidło, gdzie nie ma jaskrawych świateł, lecz płoną świece. Mężczyzna powinien zbliżać się do kobiety, kiedy znajduje się we wspaniałym nastroju, kiedy jest pełen radości, kiedy ma się czym dzielić.

      Zazwyczaj tak się dzieje, że kobiety i mężczyźni kłócą się ze sobą, a potem uprawiają miłość. To zatruwa miłość. Miłość jest rodzajem paktu, który potwierdza, że walka została zakończona, przynajmniej tego wieczoru. To rodzaj przekupstwa i oszustwa.

      Mężczyzna powinien uprawiać miłość tak, jak malarz maluje obraz, jak poeta układa wiersze, jak muzyk gra: gdy czuje, że namiętność wypełnia jego serce. Ciało kobiety powinno być traktowane jak instrument muzyczny, którym tak naprawdę jest. Kiedy mężczyzna odczuwa radość, wtedy seks nie jest po prostu rozładowaniem napięcia, nie jest relaksem czy sposobem na dobry sen. Pojawia się gra wstępna. Mężczyzna tańczy z kobietą, śpiewa z kobietą. Wibracje pięknej muzyki wypełniają świątynię miłości, unosi się w niej zapach ulubionego kadzidła. Musi mieć to charakter świętości, ponieważ nie ma niczego świętego w zwykłym życiu, dopóki nie uczynimy miłości świętą. To początek otwierania drzwi do krainy zwanej nadświadomością.

      Miłości nigdy nie można narzucać, miłość nigdy nie powinna być związana z wysiłkiem. Nie może ona wynikać z umysłu. Po prostu bawisz się, tańczysz, śpiewasz, radujesz się. Kiedy miłość sama przychodzi, jest piękna. Kiedy produkujesz miłość, jest brzydka.

      Kiedy w czasie uprawiania miłości mężczyzna leży na kobiecie, nazywa się to pozycją misjonarską. Wschód stał się świadomy dyskomfortu wynikającego z tej pozycji. Mężczyzna jest cięższy, wyższy, bardziej muskularny. Rozgniata delikatną istotę pod sobą. Na Wschodzie stosowano sposób odwrotny – to kobieta znajdowała się na górze. Kobieta, przygniatana ciężarem ciała mężczyzny, jest pozbawiona swobody ruchów. Porusza się tylko mężczyzna i osiąga orgazm w ciągu niewielu sekund, a kobieta po prostu płacze. Była partnerką, lecz nie mogła się zaangażować. Została wykorzystana.

      Kobieta, kiedy znajduje się na górze, dysponuje większą swobodą ruchów, mniejszą zaś swobodę ma mężczyzna. To powoduje, że czas orgazmu ich obojga zbliża się do siebie. Kiedy oboje wchodzą w doświadczenie orgazmu, jest to jakby kontakt z innym światem. Jest to przebłysk samadhi. Dla mężczyzny to pierwszy przebłysk świadomości, że nie jest on ciałem. Zapomina o ciele, zapomina o świecie. Zarówno mężczyzna, jak i kobieta docierają do nowego wymiaru, którego nigdy przedtem nie doświadczali.

      Kobieta ma zdolność do wielokrotnego orgazmu, dlatego mężczyzna powinien działać tak wolno, jak to możliwe. W rzeczywistości jednak mężczyzna spieszy się i niszczy całą relację. Mężczyzna powinien być głęboko odprężony, a wówczas kobieta może doznać wielokrotnego orgazmu. Jego orgazm powinien nadejść na końcu, kiedy orgazm kobiety osiągnął szczyt. Te różnice są naturalne, nie wynikają z jakichkolwiek uwarunkowań.

      Istnieją też inne różnice. Na przykład kobieta jest bardziej ześrodkowana niż mężczyzna. Jest bardziej pogodna, bardziej wyciszona, bardziej cierpliwa, bardziej zdolna do czekania. Prawdopodobnie z tego powodu jest też bardziej odporna na choroby i żyje dłużej niż mężczyzna. Z powodu pogodnego usposobienia i delikatności kobieta może doskonale wypełniać życie mężczyzny. Może wprowadzać w życie mężczyzny kojącą, przyjemną atmosferę. Ale mężczyzna czuje obawę. Nie chce być otoczony przez kobietę, nie chce jej pozwolić na stworzenie wokół siebie przyjemnego ciepła. Obawia się, że w ten sposób mógłby stać się zależny. Tak więc przez całe wieki mężczyzna trzymał kobietę na dystans. Mężczyzna czuje obawę, ponieważ gdzieś w głębi wie, że kobieta jest czymś więcej niż on. Kobieta może rodzić nowe życie. Natura wybrała ją – nie jego – do reprodukcji.

      Funkcja mężczyzny w procesie reprodukcji jest prawie żadna, co stworzyło największy problem – mężczyzna zaczął podcinać kobiecie skrzydła, na wszelkie możliwe sposoby zaczął ją poniżać, potępiać; to miało mu pomóc uwierzyć w jego wyższość. Traktował kobiety jak bydło, a nawet gorzej.

      W Chinach przez całe tysiąclecia panowało przekonanie, że kobieta jest pozbawiona duszy. Dlatego mąż mógł zabić żonę i nie odpowiadał z tego powodu przed prawem. Żona była jego własnością. Jeżeli mężczyzna chciał zniszczyć swoje meble, było to legalne. Jeżeli chciał zniszczyć swoją kobietę, również było to legalne. Oto największa zniewaga – stwierdzenie, że kobieta nie ma duszy.

      Mężczyzna pozbawił kobietę możliwości zdobycia wykształcenia, pozbawił ją finansowej niezależności. Pozbawił ją też możliwości przemieszczania się. Bał się, ponieważ wiedział, że kobieta go przewyższa, że jest piękna. Wiedział, że przyznanie kobiecie niezależności jest niebezpieczne. Z tego powodu przez wieki nie dawano kobietom niezależności. Kobieta muzułmańska zmuszona jest nawet do zakrywania twarzy. Nikt, prócz męża, nie może widzieć piękna jej twarzy ani głębi jej oczu.

      W hinduizmie kobieta musiała umrzeć, kiedy umierał jej mąż. Co za niesamowita zazdrość! Mężczyzna posiadał kobietę przez całe życie i chciał ją posiadać nawet po śmierci.

      Kto wie, co się stanie, kiedy ja umrę? Być może znajdzie innego, lepszego ode mnie partnera – myślał.

      I tak sati obowiązywało przez tysiące lat. Trudno sobie wyobrazić coś bardziej tragicznego.

      Mężczyzna jest niezwykle egoistyczny. Z tego powodu nazywam go męskim szowinistą. Stworzył społeczeństwo, w którym nie ma miejsca dla kobiety. A przecież kobieta ma tyle wspaniałych cech!

Скачать книгу