Boznańska. Non finito. Angelika Kuźniak
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Boznańska. Non finito - Angelika Kuźniak страница 3
IZABELA BOZNAŃSKA
Młodsza siostra Olgi. Utalentowana muzycznie, chwalił ją Ignacy Jan Paderewski. Z wykształcenia chemiczka. Studiowała w Genewie i na Sorbonie. Miała dyplom z mineralogii. Podobno – tak twierdzą świadkowie – Iza przez jakiś czas pracowała jako jedna z asystentek Marii Skłodowskiej-Curie. Najbardziej prawdopodobny jest 1908 rok, ponoć wtedy pisała pracę doktorską.
Ze względu na brak emocjonalnego dystansu do Olgi Boznańskiej należy ją uznać – w wielu przypadkach – za świadka stronniczego.
Popełniła samobójstwo.
EDWARD CHMIELARCZYK
Zarządca domu Boznańskich przy ulicy Wolskiej w Krakowie, radca rachunkowy z biura podatkowego. Boznańska za pracę płaciła mu niewiele, a czasami nic. Jeśli już – to obrazami.
JÓZEF CZAJKOWSKI
Malarz, architekt. Świadek ważny, ma z Olgą wiele wspólnego. Jeden z bohaterów dramatu miłosnego (szczegóły później). Może również oddać pewne usługi jako „reflektor”.
JÓZEF CZAPSKI
Artysta malarz, pisarz. Bywał w pracowni Boznańskiej na Boulevard Montparnasse. Boznańska uznawała go – jeśli Czapskiemu wierzyć – za niezwykle atrakcyjnego. „Przytuliła się do mnie i mówi: Jaki pan jest ładny, ma pan blond włosy i takie czerwone oczy”.
Uwaga: zeznania Czapskiego – istnieją na to dowody – są w wielu wypadkach podkoloryzowane. W tekście autorka zachowała należytą ostrożność.
GERTRUDA DZIEWICKA
Przyjaciółka Olgi. Nie miały przed sobą tajemnic. Gertruda była pół-Angielką. Jej ojciec po powstaniu listopadowym schronił się w Wielkiej Brytanii, gdzie założył rodzinę. Często bywała w Krakowie. Nie mówiła po polsku. Zarabiała, ucząc angielskiego w domach arystokratycznych w Polsce i Rosji. Z Olgą korespondowała po angielsku.
KONSTANCJA DYGATOWA
Przyjaciółka od zwierzeń i duchowych „wynurzeń”, nieco egzaltowana, gorąca entuzjastka twórczości Boznańskiej.
ADAM GERŻABEK
Malarz, krytyk sztuki. Bywał w pracowni Olgi. Opublikował obszerne wspomnienie.
JULIA GRADOMSKA
Przyjaciółka Olgi. Pod koniec życia mieszkała w pracowni Boznańskiej przy Wolskiej.
FELIKS JASIEŃSKI, ps. „Manggha”
Kolekcjoner sztuki i admirator talentu Boznańskiej. Na ulicach Krakowa pojawiał się we wspaniałym stroju Beduina. W swoim mieszkaniu na rogu Świętego Jana i Rynku Głównego prowadził wykłady z historii sztuki. Olga portretowała go w pracowni przy Wolskiej.
FRANCISZEK MĄCZYŃSKI
Architekt, trzecia osoba dramatu miłosnego. Zaprojektował między innymi Dom pod Globusem na rogu ulic Długiej i Basztowej w Krakowie. Dzisiaj mieści się tam siedziba Wydawnictwa Literackiego. Jest też autorem projektu gmachu Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie – Pałacu Sztuki przy placu Szczepańskim 4.
LUDWIK PUGET
Rzeźbiarz. Pan Lulo. Przez jakiś czas administrował kamienicą Boznańskich. Nie ostatni raz był „dozorcą domu”. Podczas drugiej wojny światowej skonstruował dzwonek na drucie przy bramie, bramę zamknął na klucz i brał od każdego – gość nie gość, rodzina nie rodzina – 20 groszy za otwarcie. Na drzwiach u siebie przybite miał dwie wizytówki. Na jednej napisane: Baron Ludwik Puszet du Puget, artysta rzeźbiarz, dzwonić raz. A na drugiej: Ludwik Puszet, dozorca domu, dzwonić dwa razy.
FRANCISZEK KSAWERY PUSŁOWSKI, ps. Sawa
Tłumacz, kolekcjoner. Niezbyt skory do wydawania pochlebnych opinii o innych. Nazywał Boznańską Mademoiselle Oleńciuś. Studiował filozofię i historię sztuki w Berlinie. Olga namalowała jego portret w mundurze oficera ułanów polskich.
W kwietniu 1914 roku Ksawery pisał do Boznańskiej: „Niechże mi Pani coś opowie o moim portrecie. Spodziewałem się, że dostąpi tego zaszczytu i zostanie wystawiony. Czuję się bardzo dumny, gdyż jeszcze bardziej dumny musi być mój wizerunek, i będę brzęczał jak natrętna mucha, krążąc wokół Pani triumfalnego rydwanu”.
WŁADYSŁAW EMANUEL PUSŁOWSKI, ps. Nelo
Syn Zygmunta Pusłowskiego. Starszy brat Franciszka. Ukończył studia matematyczne na Sorbonie. Olga miała do niego niezwykłą słabość. Bywał w jej pracowni na Wolskiej.
ZYGMUNT PUSŁOWSKI, ps. „Pusio”
Ojciec Franciszka Ksawerego i Władysława Emanuela. Jego trzeci syn Włodzimierz popełnił samobójstwo. Właściciel dóbr i zakładów przemysłowych, kolekcjoner i mecenas sztuki. Bibliofil. Człowiek nader kulturalny. Przyjaźnił się z ojcem Marcela Prousta. Ekscentryk. Interesował się spirytyzmem, a także skandalami z życia słynnych dam francuskich. Zbierał o nich anegdoty.
ARTUR RUBINSTEIN
Pianista. W pracowni Boznańskiej przy Boulevard Montparnasse dawał minikoncerty. Boznańska namalowała dwa jego portrety.
W jej pracowni równocześnie portretował go Roman Kramsztyk. Obrazy Olgi zaginęły podczas drugiej wojny światowej. („Mój portret en pied był wspaniały i natychmiast też przystąpiła do malowania następnego, z półprofilu”).
Zachowało się kilka listów między Boznańską a Rubinsteinem. W jednym z nich pianista usprawiedliwia swoją nieobecność na umówionym posiedzeniu: „Jestem nieznośny, że tak późno piszę – nie mogłem tego wcześniej uczynić. Cały dzień jakiś nieudany. Czy można przyjść jutro? Przyjdę, na wszelki wypadek”. Z jego pamiętnika wiadomo, że najstarsza córka zaprzyjaźnionego małżeństwa rumuńskiego, Marguerite – z rodziną tą spędzał czas na wspólnym muzykowaniu – pewnego ranka pojawiła się z walizeczką w hotelu, w którym mieszkał, bo chciała z nim zostać na zawsze. Rubinstein przez wiele godzin ją pocieszał i namawiał, skutecznie, do zmiany decyzji.
MARCIN SAMLICKI
Malarz, kolorysta. Świadek istotny. W zeznaniach precyzyjny i konkretny. Zostawił po sobie pamiętnik, w którym opisywał spotkania z Boznańską. Pozował Oldze „jako umrzyk do czoła – to do nosa – ust – do cienia na twarzy”.
IZABELA STACHOWICZ, ps. Czajka
Pisarka. Była pierwowzorem Heli Bertz z powieści Witkacego Pożegnanie jesieni: „[…] św. Teresa zmieszana pół na pół z żydowską sadystką, mordującą w kokainowym podnieceniu białogwardyjskich oficerów”.
Świadek z dużym poczuciem humoru. Spostrzegawczy.
ZOFIA STRYJEŃSKA
Malarka. Świadek o niebywale ciętym języku. I równie ciętym poczuciu humoru.
JAN SZYMAŃSKI
Radca