Lęk. Antoni Kępiński

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Lęk - Antoni Kępiński страница 5

Lęk - Antoni Kępiński

Скачать книгу

i niepewne.

      Jak powiedział kiedyś profesor Roman Ingarden[2], czas może być konstruktorem, ale też destruktorem. Gdy mamy odwagę przebić się w ciemność przyszłości i rozjaśnić ją własnym planem aktywności, wówczas czas jest konstruktywny, modelujemy przyszłość, jesteśmy jej twórcami, czas taki nas cieszy, a nie przeraża, nie jest naszym wrogiem, ale przyjacielem. Natomiast gdy stajemy bezradni wobec mroku nieznanego, gdy czas przyszły nas przeraża, gdy chcemy przed nim uciec, gdy z jego ciemności wyłaniają się potwory śmierci i katastrofy, wówczas jest on czasem wrogim, czasem destrukcyjnym, który nas bezlitośnie pożera i niszczy.

      Kategoria przyszłości jest zasadniczą składową wszystkich układów samosterujących, zarówno technicznych, jak biologicznych. Przyszłość w postaci określonego celu jest „wmontowana” w układ; jest to tzw. zaprogramowanie. Dzięki sprzężeniu zwrotnemu układ jest informowany o tym, jak program jest realizowany i zależnie od tych informacji plan może ulegać modyfikacjom. Zaprogramowanie jest jakby przyszłością subiektywną układu, który nigdy w pełni się nie realizuje. By zrealizować swój plan, układ musi pokonać różnego rodzaju opory otoczenia i bezładność istniejącą w samym układzie, toteż zawsze istnieje rozbieżność między tym, co zaplanowane, a tym, co wykonane. Obok więc przyszłości subiektywnej istnieje przyszłość obiektywna, więc już nie plan, ale to, co naprawdę się stanie.

      Ta potencjalna, ale nie dająca się uniknąć rozbieżność między przyszłością subiektywną (planem) a przyszłością obiektywną (jego realizacją) jest źródłem stałego napięcia wewnętrznego w ustrojach żywych, napięcia, które jest cechą życia. Istnieje jakby stała walka między subiektywną a obiektywną przyszłością. Między tym, co powinno z punktu widzenia ustroju nastąpić, a tym, co rzeczywiście następuje. Jest to walka dramatyczna, gdyż wiele planów biologicznych nie zostaje zrealizowanych, wiele marnuje się w ciągu życia, a wiele ginie już u jego zarania. To wewnętrzne napięcie zmusza do czujności, do walki z otoczeniem, do trzymania się wytkniętego celu, do szukania wciąż nowych sposobów jego realizacji. W jakimś stopniu jest ono motorem ewolucji, gdy się przyjmie, że ewolucja nie jest tylko procesem biernym, ale też czynnym, procesem wymagającym zarówno indywidualnego, jak zbiorowego wysiłku ze strony istot żywych.

      U człowieka źródłem niepokoju jest nie tylko rozbieżność między przyszłością subiektywną a obiektywną, lecz też to, że oba rodzaje przyszłości są nieznane. Nie znamy swej przyszłości subiektywnej (swego „zaprogramowania” lub swego charisma) i nie znamy przyszłości obiektywnej. Wtargnięcie w przyszłość zawsze nęciło człowieka i zdolności wróżbiarskie były zazwyczaj w cenie. Nieznana przyszłość, która tkwi w człowieku, i nieznana przyszłość świata, który go otacza – stwarzają atmosferę niepokoju i napięcia. Atmosfera ta jest tłem koniecznym do podjęcia wysiłku życia. Trzeba przemóc w sobie własny niepokój i wyjść na spotkanie przyszłości. Realizować siebie, nie wiedząc jednak, co właściwie się realizuje, gdyż nie zna się własnego planu, własnej przyszłości.

      RACHUNEK PRAWDOPODOBIEŃSTWA

      Nieokreślony niepokój jest więc przeżyciem związanym z samym faktem istnienia i występuje on u każdego człowieka, zwłaszcza w sytuacjach, w których trzeba wyjść ze zwykłych automatyzmów życiowych i szukać nowej drogi. Niepokój nerwicowy, tzn. znacznie bardziej nasilony i mocniej utrwalony, występuje zazwyczaj wtedy, gdy człowiek odczuwa rozbicie swojej przyszłości subiektywnej lub obiektywnej albo, co najczęściej się zdarza, obu razem. Nie znamy swej przyszłości subiektywnej i obiektywnej, ale pewien określony porządek w nas istniejący jakby się w nią rzutuje i dzięki temu przyszłość ta nie jest nam całkowicie obca; wchodzimy w teren częściowo nam znany, gdyż zawierający projekcję naszego własnego porządku. Nie wiemy, co nam jutro przyniesie; jest ono dla nas nieznane zarówno w swym aspekcie subiektywnym, tzn. jacy my jutro będziemy, jak obiektywnym, tzn. jaki będzie jutro świat nas otaczający. Wiemy jednak, że jutro wstaniemy rano, tak jak dzisiaj, że pójdziemy do pracy, że będziemy mieć takie właśnie, a nie inne zajęcia, wiemy, że jutro też słońce będzie świecić, że tramwaje będą chodzić, światło elektryczne, wodociągi, kanalizacja itp. będą działać, słowem, że wejdziemy w określony porządek i my sami jakiś porządek w dzień jutrzejszy wniesiemy.

      Niepokój więc przed nieznanym zmniejsza się dzięki naszej wierze w określony bieg wypadków zarówno własnych, jak też świata otaczającego. Wchodzimy w przyszłość z określonym rachunkiem prawdopodobieństwa, że ona właśnie w ten, a nie inny sposób się ułoży. Ale może się zdarzyć, że rachunek nasz zawiedzie, że rano nie będziemy czuć się na siłach, by wstać z łóżka; może być awaria w komunikacji, w dostawie prądu elektrycznego, gazu, wody; może nas spotkać wypadek na ulicy i zamiast w pracy znajdziemy się na łóżku szpitalnym itp. Są to jednak wypadki o dość małym współczynniku prawdopodobieństwa; projektując przyszłość, zwykle nie bierzemy ich pod uwagę; dzięki temu przyszłość przedstawia się w sposób pewniejszy, wchodzimy w nią jak na twardy grunt, co oczywiście nieraz jest tylko złudzeniem.

      VIS EXPECTATIONIS

      W nerwicy tę pewność (vis expectationis) się traci. Człowiek staje się niepewny siebie i otaczającego go świata. Nie wie, co z nim samym jutro się stanie i co mu jutrzejszy dzień przyniesie; grunt spod nóg się usuwa. Człowiek czuje się zamknięty w ślepej uliczce, gdyż już nie ma odwagi rzutować się w przyszłość.

      Różne mogą być przyczyny utraty wiary w przyszłość, tej „siły spodziewania się” (vis expectationis). Przyczyny mogą tkwić bardziej na zewnątrz, w środowisku zewnętrznym człowieka; sytuacja w świecie otaczającym jest zbyt skomplikowana, by móc coś przewidywać; bardziej na zewnątrz człowiek nie jest w stanie rzutować swego porządku w przyszłość, gdyż porządek ten uległ rozchwianiu. Przyszłość jest chaotyczna i niepewna, gdyż chaos i niepewność tkwią w samym człowieku.

      Niepokój nerwicowy nie jest więc jakąś nową jakością; istnieje on w słabym stopniu w każdym z nas i jest związany z oczekiwaniem przyszłości. W nerwicy wzrasta jego nasilenie i stopień utrwalenia. Stan wewnętrznego napięcia, typowy dla nieokreślonego niepokoju, wiąże się z mobilizacją układu wegetatywno-endokrynnego, mobilizacją potrzebną do zdobywania czasu przyszłego. Mobilizacja ta jest w nerwicy niewspółmiernie duża w stosunku do aktualnych potrzeb energetycznych ustroju. Jej wielkość bowiem jest proporcjonalna nie do wymagań sytuacji, ale do nasilenia niepokoju. Jest to powiązanie mające charakter dodatniego sprzężenia zwrotnego (błędnego koła): im napięcie lękowe większe, tym większa mobilizacja wegetatywno-endokrynna, im mobilizacja większa, tym większe napięcie lękowe.

      RZUTOWANIE SIĘ W PRZYSZŁOŚĆ

      Nieokreślony niepokój nerwicowy wprowadza nas w zasadnicze zagadnienie życia ludzkiego, mianowicie w zdolność człowieka rzutowania się w przyszłość. Człowiek zresztą, jak każda żywa istota, musi wciąż mierzyć się ze swoją przyszłością. U człowieka zjawiska te szczególnie ostro występują, gdyż są częściowo uświadomione. Musi on mieć odwagę rzucić się w „czasoprzestrzeń” nieznaną, co ułatwia mu fakt, że przeszłość i teraźniejszość są w pewnym stopniu uporządkowane i dzięki temu określony porządek można rzutować w przyszłość. Człowiek jednak musi się czuć mocniejszy niż oczekująca go nieznana przyszłość, musi być przekonany, że ją zwycięży, a nie sam przez nią zostanie zwyciężony. Inaczej bowiem wycofałby się z kroczenia w przyszłość, tkwiłby w czasie teraźniejszym i przeszłym, przyszłość przedstawiałaby się dla niego w postaci czarnej ściany, tak jak to dzieje się w depresji. W nerwicy sytuacja nie przedstawia

Скачать книгу