Córka gliniarza. Kristen Ashley

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Córka gliniarza - Kristen Ashley страница 13

Córka gliniarza - Kristen Ashley Rock Chick

Скачать книгу

to szlag.

      Rozdział 4

      Mam cię znów pocałować?

      Zareagowałam od razu.

      – Zabiję cię – obiecałam Ally.

      Śmiejąc się, weszła dalej i postawiła na podłodze torbę z moimi ubraniami.

      Wrobiła mnie. Wiedziała, że Lee wróci. Stara wariatka.

      – Co się tutaj dzieje? – spytała Kitty Sue, którą wbiło w podłogę. Patrzyła na nas oczami okrągłymi jak spodki, ale nie było w nich dezaprobaty na widok naszego obściskiwania się. Raczej błyszczała w nich nadzieja.

      Lee miał kolor oczu swojej mamy, wszystkie dzieci Kitty Sue odziedziczyły po niej wzrost i szczupłą sylwetkę. Zawsze pełna energii, należała do tych matek, które pracują na pełen etat, co wieczór robią kolację, mają puszkę domowych ciasteczek i każdego roku szyją swoim dzieciom kostiumy na Halloween.

      Lee odsunął się i usiadł na blacie obok mnie. Złączyłam nogi.

      – Komuś kawy? – spytał kurtuazyjnie.

      Zsunęłam się na podłogę. Co się tu wyprawia? Chyba utknęłam w jakiejś szczelinie między światami… Musiałam znaleźć drogę powrotną, i to jak najszybciej.

      Teraz, gdy już mnie nie całował, miałam dwie opcje: zwiać stąd lub go udusić.

      Lee pochylił się, złapał mnie za pasek dżinsów i przyciągnął między swoje nogi.

      – Co się tu dzieje? – spytała jeszcze raz Kitty Sue, chłonąc tę sielankową poranną scenkę.

      To wszystko było zbyt domowe, zbyt dziwne i toczyło się zbyt szybko.

      Cholera.

      Otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, ale Lee mnie uprzedził.

      – Indy i ja jesteśmy razem.

      Całe moje ciało zastygło w bezruchu i zostałam tak z otwartymi ustami.

      – O mój Boże! Mój Boże! – powtarzała Kitty Sue.

      – Zajebioza! – wrzasnęła Ally.

      Odwróciłam się i zmiażdżyłam Lee wzrokiem.

      – Mówiłeś: jedna noc!

      Patrzył mi prosto w oczy.

      – Nic takiego nie powiedziałem. Czekaliśmy bardzo długo, więc jedna noc nie wystarczy. – Zastanowił się i dodał: – Ale jeśli chcesz, można spróbować.

      Moje piersi nabrzmiały na samą myśl o upchnięciu całych lat seksu w jedną noc. Stanowczo musiałam zapanować nad sobą. To mogło źle wyglądać, gdybym przywaliła mu przy jego matce.

      Uduszenie też nie wchodziło w rachubę.

      Kitty Sue była w swoim niebie, dlatego przegapiła i moje słowa o jednej nocy, i odpowiedź Lee.

      – Nie mogę się doczekać, aż powiem twojemu ojcu! – zwróciła się do mnie. – I twojemu – powiedziała do Lee.

      – Na razie jeszcze tego nie róbmy, dobrze? – odparłam spanikowana.

      – No tak, nie należy się ekscytować. Wszystko dzieje się szybko… Ale nie aż tak szybko, jeśli wiesz, o czym mówię – kontynuowała Kitty Sue.

      Szybko? To nie „szybko”. To prędkość nadświetlna!

      Kitty Sue zapatrzyła się w przestrzeń, śniąc na jawie, i chyba wszystkim udzielił się jej nastrój. Ona wybierała właśnie kolor przewodni ślubu, rozważała wzór na zastawie stołowej, robiła na drutach buciki dla dziecka i planowała wizytę na grobie mojej mamy, żeby uszczęśliwić ją nowinami.

      Cholera.

      Odwróciłam się do Lee.

      – Dupek – rzuciłam bezgłośnie, tylko poruszając wargami.

      Nie przejął się tym zupełnie, zafascynowany patrzeniem na moje usta.

      – Masz, tu są ubrania na zmianę i różne takie – oznajmiła Ally, sięgając między nas po dzbanek z kawą. – Ale chyba powinnam przynieść więcej.

      Posłałam jej mordercze spojrzenie, ale była równie dobra w unikaniu mojego wzroku jak Lee. A nawet lepsza, miała dłuższą praktykę.

      – Też bym się napił. Indy już sobie zrobiła – stwierdził Lee.

      – Normalka – odparła Ally, nalewając kawę do trzech kubków.

      Zachowywali się tak, jakby robili to od zawsze, jakby to był całkiem zwyczajny dzień. Nie, to musiała być inna rzeczywistość, bo przecież wszyscy naraz nie ześwirowali.

      – Słuchajcie! – krzyknęłam, żeby zwrócić ich uwagę. – To nie jest tak!

      Ally spojrzała na mnie.

      Kitty Sue powróciła ze świata marzeń.

      Twarde uda Lee napięły się, objął mnie ręką za szyję, wsunął brodę w zagłębienie nad moim ramieniem i szepnął mi do ucha:

      – Nie psuj jej tego.

      – A jak jest? – spytała jego matka.

      Wbił palce w moje ramię, czułam napięte mięśnie jego ręki na swojej szyi. Jeszcze raz spojrzałam kobiecie w oczy.

      Niech to piorun trzaśnie.

      – Nie chcemy się spieszyć… – bąknęłam, bo co innego mogłam powiedzieć.

      Poranne wiadomości: Twój syn usiłuje wymusić na mnie seks! To nie zabrzmiałoby dobrze.

      Odetchnęła z ulgą, posłała nam ciepły uśmiech i posłodziła kawę.

      Ally wyszła do salonu.

      Lee odsunął podbródkiem moje włosy i delikatnie pocałował to miejsce, gdzie ramię łączy się z szyją.

      Chyba chciał mi w ten sposób podziękować.

      Bardzo miłe.

      – Słuchajcie, a gdzie Rosie? – spytała Ally.

      Zamarłam, Lee również. Na śmierć o nim zapomnieliśmy.

      – Kurwa mać – rzucił Lee, odsunął mnie, zeskoczył z blatu i wpadł do salonu.

      Mogłam sobie popatrzeć na jego umięśnione plecy i tyłek w dżinsach. Zrobiło mi się miękko w kolanach.

Скачать книгу