Amelia i Kuba. Złota karta. Rafał Kosik

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Amelia i Kuba. Złota karta - Rafał Kosik страница 6

Автор:
Серия:
Издательство:
Amelia i Kuba. Złota karta - Rafał Kosik

Скачать книгу

się na krześle.

      Lekarstwo szybko zaczęło działać i tacie przeszła ochota na kaszel, czyli z punktu widzenia Mi zniknęła jedyna atrakcja. Muzycy grali, ludzie słuchali, nie działo się nic. Mi ziewnęła, a ziewnięcie udzieliło się tacie.

      Kuba myślał o wszystkich tych rzeczach, które mógłby robić, zamiast siedzenia tutaj i słuchania tego rzępolenia. Amelii nawet się podobało, ale zbyt się stresowała, że jest nieodpowiednio ubrana i że wszyscy się na nich gapią. Nie gapili się, ale ona miała wrażenie, że tak jest, i to wystarczało. Jedynie Albert założył nogę na nogę i słuchał uważnie.

      — Ile jeszcze? — zapytała szeptem Mi. — To trwa już ze trzy minuty.

      Ale tata nie odpowiedział. Spał z głową przechyloną do tyłu.

      Mi wywróciła oczami. Pufnęła z niecierpliwością i zrobiła tak niezadowoloną minę, jak tylko potrafiła. Niestety, nikt tego nie zauważył.

      Pufnęła ponownie.

      — Przejdę się trochę — szepnęła do Kuby. — On zaraz zacznie chrapać.

      Zerknęła na stojące na półce książki i już miała iść dalej, gdy nagle…

      — Interesują cię stare księgi? — usłyszała tuż obok.

      Podskoczyła i dopiero teraz zauważyła wysokiego szatniarza. Kawałek dalej stał niski szatniarz i z nerwowym uśmiechem zacierał ręce.

      Skąd oni się tu wzięli?!

      — Tak tylko sobie oglądam. — Mi trochę już żałowała, że wyszła z koncertu. — Chyba wolno oglądać rzeczy w muzeum.

      — Niektóre z tych ksiąg są bardzo cenne. — Mścisław, czyli wysoki szatniarz, skinął głową. — Wielka przykrość, że nie wolno ich dotykać, nieprawdaż?

      Odwrócił się i odszedł. Pstryknął jeszcze palcami, na co Chcisław, czyli niski szatniarz, drgnął i w podskokach podążył za nim.

      Mi chwilę stała nieruchomo, po czym przeniosła wzrok na książki.

      — Phi, nie wolno dotykać…? — mruknęła pod nosem.

      Jedna książka zwróciła jej uwagę – bardzo stara ze złotym grzbietem. Ten grzbiet zdawał się aż świecić w półmroku.

      Rozejrzała się, czy nikt nie patrzy, i szybkim ruchem zgarnęła księgę z półki. Z niewinną minką, pogwizdując, przeszła do następnej sali, usiadła, ukryta za gablotą, i położyła niewielki tomik na kolanach. Na okładce z wyprawianej starej skóry błyszczała złotem kaczka w koronie. Mi przeczytała tytuł: Legenda o Złotej Kaczce.

      Nie wiedziała, że choć ukryta za gablotką, siedzi dokładnie na wprost kamery.

      * * *

      Mścisław i Chcisław, w tych swoich dziwacznych kapeluszach, stali za ladą szatni pod pustymi wieszakami. Wpatrywali się w ekran, na którym Mi właśnie otwierała książkę ze złotym grzbietem.

      Obaj szatniarze uśmiechnęli się szeroko. I nie uśmiechali się ładnie. Po chwili zaczęli rechotać. Rechotali jak ktoś, kto planuje coś bardzo, bardzo paskudnego.

      * * *

      Mi miała dopiero sześć lat i jak na swój wiek bardzo dobrze czytała. Co więcej, zdarzało jej się wybierać książkę zamiast gry na telefonie.

      Teraz posadziła misia obok i zaczęła czytać. Na głos, bo tak było jej łatwiej, ale tak po cichutku, żeby nikt nie usłyszał:

      — „Złota Kaczka od wieków mieszka w lochach pałacowych przy Ordynackiej. Odnaleźć ją tylko śmiałek może, ale jeśli się to komuś uda, skarby wielkie i nieprzebrane Złota Kaczka mu podaruje: złota, brylantów i pereł udźwignąć śmiałek nie zdoła…”.

      Wstała i szybkim krokiem ruszyła przed siebie.

      Ledwie dwie sale dalej dopadły ją wątpliwości. A co, jeśli to tylko zmyślona historia?

      Chwilę się zastanawiała, po czym szybko pokręciła głową. Nie, na pewno nie! Jeżeli coś jest napisane w starej książce, to musi być prawda.

      Pustymi korytarzami i schodkami dotarła do ślepego zaułka, w którym nie było niczego szczególnego. Oczywiście jeśli nie liczyć drzwi z napisem: „Wstęp wzbroniony”.

      — Hm, brzmi jak zaproszenie dla śmiałka — mruknęła Mi.

      Przytuliła mocniej misia i położyła dłoń na klamce.

      1 Death metal – najbardziej metalowa muzyka metalowa. [wróć]

      2 Chirurg – lekarz, który wykonuje operacje. [wróć]

      3 Zespół Aspergera objawia się między innymi brakiem umiejętności do współpracy w grupie i bardzo szczególnymi zainteresowaniami. Często łączy się z ponadprzeciętną inteligencją, tak też jest w przypadku Alberta. [wróć]

      4 Glany to ciężkie skórzane buty z wyższą cholewką. [wróć]

      5 Fryderyk Chopin był polskim kompozytorem. Drugą połowę życia spędził we Francji. Chopin czyta się „szopen”, a jeśli chcecie się popisać, to nawet „szopę”. [wróć]

      6 Frak – bardzo elegancki i prawdopodobnie bardzo niewygodny strój. Przypomina marynarkę z przedłużonym tyłem. Frak zakłada się wieczorem, choć są od tego nieliczne wyjątki, na przykład audiencja u króla lub papieża. [wróć]

Скачать книгу