Zwabiona. Блейк Пирс
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Zwabiona - Блейк Пирс страница 5
— Co w tym nieuprzejmego? — spytała April.
— Już o tym rozmawiałyśmy — odrzekła Riley.
April zignorowała ją i napisała kolejną wiadomość.
— Odłóż to — zażądała Riley.
— Za chwilę, mamo.
Riley stłumiła jęk. Już dawno nauczyła się, że „za chwilę” w języku nastolatków oznacza „nigdy”.
Potem zadzwonił jej własny telefon. Była zła na siebie, że nie wyłączyła go przed wyjściem z domu. Spojrzała na telefon i zobaczyła, że była to wiadomość od jej partnera z FBI, Billa. Pomyślała o tym, żeby jej nie przeczytać, ale nie mogła tego zrobić.
Gdy otworzyła wiadomość, podniosła wzrok i zobaczyła, że April uśmiecha się do niej szeroko. Jej córka rozkoszowała się ironią. Kipiąc ze złości w milczeniu, Riley przeczytała wiadomość tekstową Billa.
Meredith ma nową sprawę. Chce jak najszybciej z nami to omówić.
Agent dowodzący Brent Meredith był szefem Riley, a także Billa. Czuła wobec niego ogromną lojalność. Był nie tylko dobrym i uczciwym szefem, ale wiele razy ratował Riley z opresji, gdy miała problemy z biurem. Mimo to Riley była zdecydowana nie pozwolić się wciągnąć, przynajmniej na razie.
Nie mogę teraz nigdzie jechać, odpisała.
Bill odpowiedział: To jest tutaj, w okolicy.
Riley pokręciła głową ze zniechęceniem. Postawienie na swoim nie będzie łatwe.
Odesłała mu wiadomość: Oddzwonię później.
Odpowiedź nie nadeszła i Riley włożyła telefon z powrotem do torby.
— Myślałam, że powiedziałaś, że to niegrzeczne, mamo — powiedziała April cichym, ponurym głosem.
April wciąż pisała wiadomości.
— Ja z moim już skończyłam — oznajmiła, starając się, aby jej głos nie zdradzał jej irytacji.
April zignorowała ją. Własny telefon Riley znów zabrzęczał. Zaklęła cicho. Wiadomość pochodziła od samego Mereditha.
Bądź na spotkaniu BAU jutro o 9:00 rano.
Riley próbowała wymyślić jakiś sposób, by się wykręcić, gdy pojawiła się kolejna wiadomość.
To rozkaz.
Rozdział 2
Gdy Riley spojrzała na dwa obrazy, które pojawiły się na ekranach nad stołem sali konferencyjnej BAU, podupadła na duchu. W pierwszej kolejności pokazano zdjęcie beztroskiej dziewczyny o jasnych oczach i zwycięskim uśmiechu. A następnie — zdjęcie jej zwłok, okropnie wychudzonych i leżących z ramionami wyciągniętymi w dziwnych kierunkach. Ponieważ kazano jej wziąć udział w tym spotkaniu, Riley wiedziała, że musiały być inne ofiary takie jak ta.
Sam Flores, doświadczony technik laboratoryjny w okularach w czarnych oprawkach, obsługiwał wyświetlacz multimedialny dla czwroga innych agentów siedzących przy stole.
— Na tych zdjęciach widzimy Mettę Lunoe, lat siedemnaście — powiedział Flores. — Jej rodzina mieszka w Collierville, New Jersey. Jej rodzice zgłosili jej zaginięcie w marcu — ucieczka z domu.
Wyświetlił na ekranie ogromną mapę Delaware wskazującą lokalizację znacznikiem.
Powiedział:
— Jej ciało znaleziono na polu przed Mowbray, Delaware, szesnastego maja. Miała skręcony kark.
Flores przywołała kolejną parę zdjęć — jedno pokazujące inną żywą młodą dziewczynę, drugie pokazujące tę samą osobę zwiędniętą prawie nie do poznania, z ramionami wyciągniętymi w podobny sposób.
— Te zdjęcia przedstawiają Valerie Bruner, również siedemnastolatkę, która uciekła z Norbury w Wirginii. Zniknęła w kwietniu.
Flores wskazał inną lokalizację na mapie.
— Jej ciało znaleziono leżące przy polnej drodze w pobliżu Redditch, Delaware, dwunastego czerwca. Oczywiście taki sam modus operandi jak we wcześniejszym zabójstwie. Sprowadzono agenta Jeffreysa, aby zbadał sprawę.
Riley była zaskoczona. Jak Bill mógł pracować nad sprawą bez niej? Przypomniała sobie. W czerwcu została hospitalizowana, wracając do zdrowia po strasznych przeżyciach w klatce Petersona. Mimo to Bill często ją odwiedzał w szpitalu. Nigdy nie wspominał, że pracował również nad tą sprawą.
Odwróciła się do Billa.
— Dlaczego mi o tym nie powiedziałeś? — spytała.
Twarz Billa była ponura.
— To nie był dobry czas — odrzekł. — Miałaś własne problemy.
— Kto był twoim partnerem? — spytała Riley.
— Agent Remsen.
Riley rozpoznała to nazwisko. Bruce Remsen przeniósł się z Quantico, zanim ona wróciła do pracy.
Potem po chwili Bill dodał:
— Nie zdołałem tego rozpracować.
Teraz Riley mogła odczytać wyraz jego twarzy i ton głosu. Po latach przyjaźni i partnerstwa rozumiała Billa lepiej niż ktokolwiek. I wiedziała, że był głęboko rozczarowany sobą.
Flores przywołał zdjęcia nagich pleców dziewcząt wykonane przez lekarza sądowego. Ich ciała były tak zmarnowane, że ledwo wydawały się prawdziwe. Oba grzbiety nosiły stare blizny i świeże ślady po biczu.
Riley poczuła teraz dokuczliwy dyskomfort. Zaskoczyło ją to uczucie. Od kiedy mdliło ją na widok zwłok?
Flores oznajmił:
— Obie zostały prawie zagłodzone na śmierć, zanim ktoś skręcił im kark. Były również okrutnie bite, prawdopodobnie przez długi czas. Ich ciała przeniesiono do miejsc, w których je znaleziono, już po śmierci. Nie mamy pojęcia, gdzie zostały zabite.
Starając się nie pozwalać, by jej rosnący niepokój przejął nad nią kontrolę, Riley zastanawiała się nad podobieństwami do spraw, które ona i Bill rozwiązali w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Tak zwany „lalkowy zabójca” pozostawiał ciała swoich ofiar w miejscach, gdzie można je było łatwo znaleźć, upozowane nago w groteskowych pozycjach przypominających lalki. Natomiast „zabójca łańcuchowy” zawieszał ciała swoich ofiar nad ziemią, dziwnie przybrane grubymi łańcuchami.
Teraz Flores przywołał obraz innej ofiary — wesołej, młodej kobiety o rudych