Ktoś tu kłamie. Jenny Blackhurst
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Ktoś tu kłamie - Jenny Blackhurst страница 18
– Jasne, przepraszam, panie King, po prostu muszę mieć pewność, czy znamy wszystkie szczegóły. Więc rozmawiał pan z sąsiadami, a potem zgłosił zaginięcie żony?
– Tak. To znaczy nie… nie od razu, ale prawie. Wróciłem do domu i zastanawiałem się, co mam zrobić, czy zawracać głowę policji, skoro Mary-Beth może lada chwila wrócić i przeprosić za to, że nie odebrała dzieci. Znowu zacząłem do niej dzwonić i wysłałem esemesa z prośbą, żeby się odezwała. Obdzwoniłem jej znajome ze szkoły, mamy całą listę z numerami telefonów, więc próbowałem dzwonić pod znane mi nazwiska. Później powiadomiłem policję i kazali mi przyjść na posterunek, żeby wypełnić zgłoszenie.
– W porządku, dziękuję, panie King. Wiem, że niepokoi się pan o żonę, ale musimy zadać jeszcze kilka pytań, żeby mieć pełny obraz sytuacji. Pytania mogą wydawać się trochę osobiste.
Peter westchnął.
– Proszę śmiało pytać o wszystko. Chcę, żeby się znalazła.
– Czy w poniedziałek, zanim wyszedł pan z domu, żona zachowywała się normalnie?
Peter pokiwał głową.
– Nic w jej zachowaniu nie wydawało się niezwykłe. Robiła dzieciom śniadanie, przeglądała Facebooka albo Twittera. Ja wziąłem prysznic, ubrałem się, przyszedłem na dół i pocałowałem ją na dzień dobry. Powiedziała, że zobaczymy się jutro i że mam jechać ostrożnie. Zawsze tak mówiła, jakby uważała, że jeśli o tym zapomni, a coś się stanie, to będzie jej wina.
– A w niedzielę? Coś niezwykłego?
– Nic, co by się wyróżniało. Pewnie każdy tak mówi.
Allan zignorował tę uwagę.
– W porządku – powiedział, coś notując. – Przepraszam pana, ale muszę spytać o to, czy… mieliście jakieś problemy w małżeństwie? Czy był jakiś powód, że mogłaby odejść? Czy ma pan powody sądzić, że miała romans?
Peterowi aż zrobiło się niedobrze, kiedy to usłyszał.
– Nie, nie i nie. Wiem, że prawdopodobnie wszyscy tak mówią, ale nawet gdyby działo się coś złego albo gdyby chciała ode mnie odejść, nigdy nie zostawiłaby dzieci.
– Ma pan internetowy dostęp do konta? Mógłby pan sprawdzić ostatnie transakcje? Czasami, gdy kobiety zamierzają odejść, przez kilka miesięcy dokonują niewielkich wypłat, na jakie nie zwraca się uwagi, kiedy ma się furę…
– Ona wcale nie ma fury – wycedził przez zęby Peter. – I nie było żadnych wypłat. – Jęknął jak cierpiące zwierzę. – Przepraszam. To tylko… Boże… ze wszystkich możliwości, jakie przychodzą mi na myśl, najlepsza byłaby ta, że żona zostawiła mnie dla innego. Jakie to popieprzone! Bo jeśli nie uciekła…
Sierżant Harvey nieznacznie skinął ręką i detektyw posterunkowy Allan wstał.
– To ogromnie stresująca sytuacja i nie będziemy zasypywać pana statystykami, ale chcę powiedzieć, że w większości przypadków istnieje zupełnie sensowne wyjaśnienie i ludzie wracają cali i zdrowi. Rozejrzymy się, porozmawiamy z sąsiadami i wrócimy do pana, gdy tylko się czegoś dowiemy. Da pan sobie radę?
– Tak, kiedy odkryjecie, co stało się z moją żoną.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.