Punkt zero. Thomas Enger

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Punkt zero - Thomas Enger страница 4

Punkt zero - Thomas  Enger Mroczny zaułek

Скачать книгу

to oznacza, że jeszcze trochę poczekamy, zanim dowiemy się więcej na temat książki, która wywołała tyle szumu, chociaż nie ukazała się jeszcze na rynku.

      Głos zabrała współprowadząca program długowłosa blondynka w nieprzyzwoicie dobrym humorze, jak na tak wczesny poranek.

      – Tak, wydanie tej autobiografii było owiane tajemnicą – powiedziała, szukając wzrokiem kamery. – Nie ma wątpliwości, że Sonja Nordstrøm prowadzi niezwykle intensywne życie. Wygrała wszystko, co było do wygrania w… kiedy człowiek uprawia taki sport, jak ona.

      Emma prychnęła z pogardą w reakcji na tę oczywistą ignorancję gospodyni programu i ponownie napełniła szklankę wodą.

      – Dziś jest absolutnie wyjątkowy dzień w życiu Sonji Nordstrøm – wtrącił drugi prowadzący. – Sonja kończy pięćdziesiąt lat i właśnie z tej okazji jej autobiografia trafia dzisiaj do księgarń.

      – Miejmy nadzieję, że wkrótce zaszczyci nas swoją obecnością – zakończyła prezenterka z przesadnie szerokim uśmiechem. – Tymczasem w naszym studiu witamy Pettera Due-Eriksena.

      Na kanapie zasiadł otyły pięćdziesięciolatek z mikrofonem przyczepionym do zbyt obcisłej koszuli.

      – Jesteś producentem reality show, który budzi mnóstwo emocji. Chodzi oczywiście o „Godnego Zwycięzcę”. Program zmierza ku końcowi. Zostało czworo uczestników, a wieczorem będzie ich już tylko troje.

      – Tak i dopiero teraz rozgrywka nabiera rumieńców.

      Emma ściszyła dźwięk i zdjęła bluzę. Pisała o tym programie niemal każdego dnia i miała go już serdecznie dość. Właściwie nie było w nim nic nowego. Dziesięcioro uczestników zamkniętych w domu, w którym kamery śledziły każdy ich ruch.

      Wzięła do ręki komórkę i zastanawiała się, czy nie spróbować zadzwonić do Nordstrøm, ale odrzuciła ten pomysł. „Super bitch” nigdy nie odbiera, w każdym razie nie tak wcześnie rano. Poza tym za godzinę Emma miała spotkać się z jej wydawcą.

      Zdjęła resztę ubrań i poszła do łazienki. I chociaż mieszkała sama, zamknęła drzwi na klucz.

      3

      Wydawnictwo Soleane mieściło się na Kristian Augusts gate, naprzeciwko Café Amsterdam. Nad wejściem zamiast wielkiego krzykliwego szyldu wisiała jedynie mała tabliczka informująca, że wydawnictwo jest otwarte od dziewiątej.

      Emma sprawdziła godzinę na telefonie komórkowym i wysłała szefowi Soleane wiadomość, że zgodnie z umową czeka na niego przed wejściem. Dwie minuty później zjawił się sześćdziesięcioletni blondyn przy kości z egzemplarzem Wiecznej Jedynki w jednej ręce i komórką w drugiej. Amund Zimmer, domyśliła się.

      – Emma? – spytał.

      Przytaknęła.

      – Przepraszam – powiedział, machając telefonem, jakby chciał wytłumaczyć spóźnienie.

      – Nic się nie stało – zapewniła. – Bardzo się cieszę, że dostanę książkę, zanim trafi do księgarń.

      – Proszę – powiedział, wręczając jej egzemplarz. – Napisz o niej coś dobrego.

      Już miał się odwrócić, żeby wejść do budynku, gdy Emma spytała:

      – Wiecie, jakie ma plany na dzisiaj?

      Wskazała zdjęcie Sonji Nordstrøm na okładce książki. Zimmer nie wydawał się zaskoczony pytaniem, a jednocześnie zrobiło mu się wyraźnie nieswojo. Jakby miał nadzieję, że to pytanie nie padnie. Przejechał palcami po jasnych włosach i wykrzywił twarz w grymasie. Nagle zawibrowała jego komórka. Sprawdził ją szybko, zanim odpowiedział:

      – Nie.

      – Nie?

      Potrząsnął głową.

      – Nie wiecie, dlaczego dziś rano nie pojawiła się w programie „Dzień dobry, Norwegio”?

      – Nie. Jeszcze nie udało mi się z nią skontaktować.

      – Czy to normalne, żeby nie dotrzymywała takich umów?

      Wzruszył ramionami, po czym szybko je opuścił.

      – Podobno zawsze zachowywała się jak primadonna – odparł. – Ale ja mogę wypowiadać się wyłącznie o tym, jaka była, kiedy my się z nią spotykaliśmy. Nordstrøm to profesjonalistka w każdym calu i dlatego to trochę… dziwne, że nie pojawiła się w studiu telewizyjnym. Nie należy do osób, którym zdarza się zaspać.

      Sprawdził telefon, który właśnie zadzwonił, ale nie odebrał połączenia.

      – Jakie inne spotkania zaplanowaliście dla niej na dzisiaj?

      – Nie… – zaczął. – Sonja ma być właściwie wszędzie. Rano w telewizji, przed południem w radiu. Potem konferencja prasowa tutaj, o dwunastej. – Wskazał kciukiem budynek za sobą. – Na tej konferencji mają być obecni dziennikarze z niemal wszystkich gazet w kraju. A po południu i wieczorem znowu jakieś wywiady w radiu albo telewizji, chociaż oficjalnie o to nie wystąpili. Poprosiliśmy ją, żeby była dostępna przez cały dzień, że się tak wyrażę. I nie miała nic przeciwko temu. Była na to przygotowana.

      Komórka przestała wibrować.

      – Cóż, kiedyś się pojawi – skwitowała Emma.

      – Jasne – potwierdził i posłał jej przelotny uśmiech. – Na pewno się pojawi.

      Znowu zadzwonił jego telefon.

      – Niestety, muszę już lecieć. Widzisz, co się dzieje…

      Uniósł komórkę.

      – Dziękuję za książkę – powiedziała. – Z przyjemnością ją przeczytam.

      – Cała przyjemność po mojej stronie.

      Zimmer odebrał telefon i wrócił do środka. Emma stała zamyślona przez kilka sekund. Potem odszukała numer do Sonji Nordstrøm i zadzwoniła.

      – Dodzwoniłeś się do Sonji Nordstrøm. W tej chwili nie mogę odebrać tele…

      Emma przerwała połączenie i przez moment rozważała, co powinna teraz zrobić: usiąść w swojej ulubionej kawiarni i przeczytać błyskawicznie książkę czy…

      Tuż obok niej przejechał ze zgrzytem tramwaj. Osiemnastka. Dojechałaby nim do Ekeberg, gdzie mieszkała Sonja. Zaczęła biec i dogoniła tramwaj przy budynku sądu.

      4

      Blix wsunął tępą końcówkę długopisu między zęby, zatrzeszczał kruchy plastik. Mężczyzna odchylił się do tyłu w fotelu i spojrzał na drugi koniec pokoju, gdzie Gard Fosse stał obok nowej podwładnej. Właśnie przedstawiał ją Tine Abelvik i Nicolaiowi Wibemu, śledczym z najdłuższym stażem w wydziale.

Скачать книгу