Szara dola. Eliza Orzeszkowa

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Szara dola - Eliza Orzeszkowa страница 5

Szara dola - Eliza Orzeszkowa

Скачать книгу

nawet wyglądał wobec niéj na-pół jakby nieśmiałym, na-pół nią dumnym. Poszanowanie, jakie miał dla niéj, dochodziło nawet do tego stopnia, że, aby oszczędzić jéj trudów wszelakich, trzymał służącą, co przy malutkiém gospodarstwie i niewielkich dochodach stanowiło już nawet pewien rodzaj zbytku. Wysokie to uszanowanie spokoju jéj i dobrobytu miało ten skutek, że pani Emilia całe Boże dnie i całe okrągłe lata nic a nic nie robiła. Ojciec mój, który, jak wszyscy zresztą, wiedział dobrze o próżnych i niebezpiecznie gwałtownych usposobieniach młodéj kobiéty, rzekł raz do Żmindy:

      – Dlaczego nie zachęcisz pan żony swéj do zajęcia jakiego? Bezczynne takie przesiadywanie na ganku lub w oknie domu i bieganie ustawiczne po drodze i sąsiadach niebezpieczném być może dla młodéj i żywéj kobiéty.

      Żminda zdumionemi oczyma spojrzał w twarz ojca.

      – Niebezpieczném? – powtórzył. – A jakież to może być niebezpieczeństwo, proszę pana? – Uśmiechnął się i dodał:

      – Alboż to dziecko? w sadzawce przecież nie utopi się…

      – Zawsze jednak przykładniéj było-by i korzystniéj, gdyby zajęła się choć trochę gospodarstwem, szyciem…

      Żminda namyślał się chwilę.

      – Nie, proszę, pana, – odparł zwykłym sobie powolnym sposobem, – ja jéj do roboty zmuszać nie mogę… obywatelską córkę wziąłem… szanować ją powinienem… Przytém, proszę pana, młoda to kobiéta… ja stary… niech-że choć wygodę a spokojność ma przy mnie!…

      Najlżejszy cień zazdrości lub podejrzenia nie powstał mu nigdy w umyśle. Śmieli się z niego ludzie po cichu, albo litościwie wstrząsali głowami; on sam jednak czuł się widocznie uszczęśliwionym, ile razy fertyczna i zwinna żona jego bawiła kogoś z przybyłych na stacyą wykwintnych podróżnych, wesołym a niepozbawionym wdzięku szczebiotem. W czasie, gdy mąż jéj sprawdzał podorożną, wpisywał do książki otrzymane pieniądze i strzegł porządku a pośpieszności w zaprzęgu koni, pani Emilia w gościnnych pokojach częstowała gościa herbatą i rozmową. Zabawiany w ten sposób gość, jeżeli szczególniéj młodym był i wesołym, nie śpieszył się z odjazdem, a zdarzało się nieraz, że, odjeżdżając, nakoniec przyjaźnie rękę Żmindzie podawał, zapowiadał, że wkrótce znowu stronami temi przejeżdżać będzie i winszował mu porządku, w jakim utrzymać umiał stacyą, nad którą, na całéj długości drogi, nie było porządniejszéj, gościnniejszéj i miléj położonéj. Pochwały te uszczęśliwiały Żmindę.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4AAQSkZJRgABAQEASABIAAD/2wBDAAMCAgMCAgMDAwMEAwMEBQgFBQQEBQoHBwYIDAoMDAsKCwsNDhIQDQ4RDgsLEBYQERMUFRUVDA8XGBYUGBIUFRT/2wBDAQMEBAUEBQkFBQkUDQsNFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBQUFBT/wgARCAeoBXgDAREAAhEBAxEB/8QAHAABAQEAAwEBAQAAAAAAAAAAAQACAwYHBQQI/8QAGQEBAQEBAQEAAAAAAAAAAAAAAAECBAUD/9oADAMBAAIQAxAAAAH63heDEVCuYloCUUWjkVmmGCoqcs6ajIhbSIiRGTUVEYrkiKkoCCtGK1lnRyxbtCERAA1XMqKM1sTI1mWFGg1lUxBVFTGbdycemsmohipkFKqyaIggqhrUEGlDRFUZEILZNwDFoQmoDOmoqsrRyxprKpgEiAqoNLK0YqjMomioIihg0BgXVmVUzK2SyMSyFrJWhqQM2wpGjeWQ0MktLIrUarAlBVGbdWQ5GllaWVWoaxFprIohMabyyRoQA0ZNDZhdAajNFOUVYjlojIiBpOK6UjUGkC6kK5MzC1ZNFFoxitQhTEhLGVrKqI0ZreWNKOSTFtFpvMTjt1JGbdRmkybkzqqUrILtOO2rUakypo5Y01BTko0SxgtNBG5IlEzawkBGjJjTWVQNZJYklUTIxsxEIgIVm1zKiiXUhprKENMxyRkKYjQCZAROK3UmyNViqNRGTRx1yQVmE0NlEC5FRI0Rx6ayhEKo0Bk2cZGwAKYjOjCagEhTK1IFEVUZ0Sy2aTj1dSZlSIzWhkyqY05MlMhqwCKZWMmstGaRKSUrVhm2hAUaADaZtKYoTGmssVoqoBrWUAaEbM1QlAciYtIRMmdNFklRFaWAy4ORCDVjUgckRioKgNwwGdHKNBprJTCw1SVpBWozSRRx26FORMy5rUZORM20RCAmK2ZgoltRhiNmTCqBusG4TJozWpM2sQBRGqgrUBuMigtW5MiC5LTWWaaozKalFWobKEFrHLOm8gRMaayFkqSjNoAmjAkMY01lnTWTTGSQXNvJICFak47SkDkjMbOPRHI0siuWSM6rmVZlK1AFUJoyYtU5YwceqHImssiCmoS6kjK6syu5MkWlDEVUIVqIzSaQlzpRG5E41UV0mFqTcmVyQabyCKxl4yNmBphIyQiBVmNAIBTK2MAVVZbAzSUaTGrvINplc0URyyZFSylA01HHXLmClMZ0oqiNZZ0hzBXQiKHSjJuIqzRkmqYBM1uTC1cVujchWss0whQkuoyZ0oioNSsgFrJFoRLpNRiqsLpGUpytTKhoUjeRVEZprjXaEVRLvMqK1kGLRNhSWWhTOq5ZM6cmURnQjcQDTJxraUNORoZVrIW6SiM6OWaYlbECjQGK0MAVqA0Y0cotNZQaWVVTlqzEqBnSITByBlaERU5VVZjUQabyzRVlaBuMxrSySNJhc6aiIxa5lWgEgjRmslTGoKacqwUKgDQGoBjaYVMjWF3JmqqWs3kmTNurNZcelKyY1XK0Y0mbdSZg0cs6rJqtZZoreQGhlaEaKNBRCIVkYKo1VEGjFFQaMCMQDURRqqTFrRlURqsytmjAxoyWjlCACJhVEKYaI0hStJnVpKDV1mC2gGTSUNhLnRA1kabzIFgqoiqLLRFpk1FGNGCNUU5RAQlWF3YQwBVVGjIxUlUWVWpMqFpvM49XWQGjlVqGiACCoq1kVqIqxDplaNSFtY5ZXWpmNBWV2kZIJdyZ1d5hUUOhG5EyuREArUByJx24XSQDGgqhMnJZRx6usiqGuOt5ZETRgxq7zNVkDcY0ogOSMhbWayyGmzWZCBnV0mFyRyZRpMW0aqTFuswW0Y4zkM1G8wXOkMVRDkaUZpN5celBWhyzpocqqIhrjrKsm6MjRyDdZM26k1CmVzpoyZl5JIjOm8skWhkaWbmuWSoCksnQytKGMaqEMmdXeZnSEs21GGIC0ByqQIIdA1lhdJFpRitZGmso0FMbTKpkCA0RGTFbhMmgVROO3ckFFUaiKqnIM1Q6OQRaRRQjZShaayElzTFVCGjGKDWRogOapsyNlLkNN5gsBGa3GKahgKrI01Gao1EGllqqCqM6I5Z01lquI2EGjlCVUJkdIMkBEDGqyFsisgUrYEayK0UZtrGKsLvMzajIWiarMbgoqDNdQlK5JEwVIZOjGkFZJcmLdSIaMMBGjNAGoiqGNJxroDIgFvNM8VrEIgVJRkqqyIxyycdoRBUIkWWdNZaTjtaoYzUFahjNai0zDUEaIzWgydMmhzEypUFaLJrMaoAozojlEJoyVFGXIhq4zaxhDRyiEAqKocslaRWaiGs0KoRsTFay0cWiRBBbRoIUtNZFajlTg1bLVZjFurHJ0yQ5FagM6byzpmXckIoKFTGV0mjjqWTcRkQqiIhEK1G047aIyZtbIojUWjkgGhlo4tXkzDTWUZNkSAgudAo0bkzpGZU1Jlc6EckWm8wtpKiXIDpBBW8yEyqRjTWWa1ANagIyOhlsyZ0zCaolUyQVyQUZa0I0cknGuTZgCLSVSyhIxquZFblG1SijQGdXeZlZMau8xM6uszGqCJFJsoqyFupCM26sYYBphTFqQwCQGgNpmqUCs1uIYDNckgsZIBIKDUZW1IJWSpjQG0xquSNnGqakAVAArcFMVFBrMbSIzWa3lkRDRyKYtLLRjTWRpmXdzhU3Jm1yKYUlzUUZNUQaOWbazcUGllmmXkTNajjpNISxGNNDlmtxk1REBU1hd5mRBWxqggqKHTWUFENUcemV0QxqTOrIkRiXkktMmZdWbyiCmIazDo5QgNmZdWEukgXNUQGiIUytpZRi3ciACAkQmDVUJtONdGBCo1AAKoiFUaIrCiViDQCNxnSIsg1pGRIYKctGaotKEYyaTK6Azo5QmRKmIybqjOhEojCRAVZreWdE1kGdIYSpyjGiagiECIhMiZtZCo3EYpGCgKpSyVyg0hIyOW0NGCXVlCYNaWUJhXUTA5aDTcYrMcsKZBY0kC4rUQkRGa0MmVTImV0iBEVZXUmNNZRuzMpo5FIQ0wmDNbjRiqrLQaUNhLRozQMBoNMxqMaaA1lEJUDFpmNRnTUBhdyWkWUAmaDljIUQlpQArZRSmojk6MZjOmghqOTMyqYNUQCZphAKpc0DZuCVsAXSMJkxqySxRqhCXcmbalLItrKC1jJqqTcaJMraWTUEaQWTOrqCEBAqihEEFybMmiAqYgANHJIKyvJJk0QmQ0cmozFayVJRpMarmIgrZlSISCsVrK0QKNhJlbRy5EwsBjQlbNDloUFwWm8qsxBaIK2OWdVTUUZrUVRmNVqOPTWRoDkGbeZmXFOWTRnQila462ipG5AFdQjUBEVVURRAY01muoLQWUK6kF460

Скачать книгу