Rozmowy z psychopatami. Christopher Berry-Dee

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Rozmowy z psychopatami - Christopher Berry-Dee страница 14

Rozmowy z psychopatami - Christopher  Berry-Dee

Скачать книгу

Ernest John Christie, ponury, głęboko religijny rygorysta, pracował jako projektant dywanów w zakładzie Crossleyów w kompleksie fabrycznym Dean Clough w Halifaksie. Został pierwszym szefem miejskiej filii St John Ambulance Brigade, organizacji złożonej z ochotników udzielających pierwszej pomocy medycznej, należał do Partii Konserwatywnej i był również jedną z czołowych postaci Primrose League (Ligi Pierwiosnka). Organizacja ta, założona w 1883 roku, propagowała konserwatywne zasady i patriotyzm; w chwili wstąpienia członkowie musieli podpisać przyrzeczenie następującej treści:

      Przysięgam na honor i wiarę, że poświęcę wszystkie swoje umiejętności dla religii, narodu i chwały Imperium Brytyjskiego i że jako lojalny sługa monarchy będę sumiennie i wiernie realizował szczytne cele Primrose League.

      Ligę rozwiązano w 2004 roku.

      Mary Hannah Christie, córka miejscowego biznesmena i radnego miejskiego o liberalnych poglądach politycznych, była nazywana przed małżeństwem „Piękną Halliday”. Chętnie występowała w amatorskich przedstawieniach teatralnych.

      John Christie urodził się 8 kwietnia 1899 roku. Był drugim dzieckiem z siedmiorga – pięciu dziewczynek i dwóch chłopców. Jego rodzeństwo to Percy (najstarszy), Florence („Cissie”), Effie, Elsie, Winifred i Phyllis („Dolly”). O Elsie wiadomo bardzo niewiele; podobno w młodości opuściła dom, podjęła pracę w Morley i zmarła przed 1953 rokiem. Wszyscy członkowie rodziny wyrośli na „normalnych ludzi” i prowadzili „normalne życie”. Percy został menedżerem banku w Leeds; zmarł w 1970 roku. Florence zmarła w 1949, Effie w 1918, Winifred w 1968, a Phyllis w 1973 roku.

      Percy powiedział „Yorkshire Post” po aresztowaniu Christiego (31 marca 1953 roku): „Mam, albo miałem, brata o nazwisku John Reginald Christie. Ja i inni członkowie rodziny nie widzieliśmy go i nie mieliśmy z nim żadnego kontaktu, odkąd wyjechał z Halifaksu trzydzieści dwa lata temu”. Wszystkim dzieciom nadano jako jedno z imion nazwisko panieńskie matki, więc John Christie nazywał się John Reginald Halliday Christie. Matka poświęcała mu najwięcej uwagi. Był najsłabszy wśród rodzeństwa. Inne dzieci rzadko się z nim bawiły. Śmiertelnie bał się surowego, cholerycznego ojca; gdy Ernest na niego krzyczał, uciekał do matki i chował się w fałdach jej spódnicy.

      Mały John śpiewał w szkolnym chórze. Wstąpił do harcerstwa, a później został pomocnikiem drużynowego. Był najlepszy w klasie w arytmetyce i algebrze. Odznaczał się zręcznością manualną – potrafił naprawiać zegarki i konstruować zabawki. Wydawało się, że dobrze się zapowiada, ale dość szybko zaczęło dziać się z nim coś złego.

      Kilka wydarzeń we wczesnej młodości mogło wywrzeć negatywny wpływ na Christiego; do pierwszego doszło, gdy miał osiem lat. Zmarła jego babka po stronie matki i widział jej zwłoki wystawione w salonie – była to wówczas powszechna praktyka. Podobne doświadczenia miał Dennis Nilsen po śmierci dziadka. Christie mówił później, że zareagował na ten widok tak samo jak Nilsen – odczuwał „fascynację i przyjemność”. W jego psychice pojawiły się ziarna niezdrowej ciekawości. Drugim negatywnym czynnikiem były dominujące siostry. Naśladowały ojca i Christie musiał spełniać wszystkie ich polecenia.

      Następny wypadek zdarzył się, kiedy nastoletni John skończył szkołę i pracował w kinie Gem w Halifaksie. Pewnego dnia poszedł z przyjaciółmi na ulicę, gdzie chłopcy i dziewczęta ze środowisk robotniczych nawiązywali przypadkowe kontakty seksualne. Christie znalazł bardziej doświadczoną partnerkę. Próba przespania się z nią zakończyła się fiaskiem, po czym zaczęto o tym plotkować; nazywano go „Wiotkim Kutasem” albo „Nie-Chce-Mi-Stanąć”. Nigdy nie zapomniał upokorzenia.

      Czuł, że jest impotentem.

      W wieku siedemnastu lat pracował jako urzędnik w miejscowej policji i przyłapano go na kradzieży pomidorów. Nie postawiono mu zarzutów, ale stracił zajęcie. Surowy pan Christie senior uznał, że John okrył hańbą purytańską rodzinę, i wyrzucił go z domu.

      W tym momencie Christie zrozumiał, że stał się czarną owcą. Wyrzekła się go rodzina i musiał radzić sobie sam.

      Podejmował kolejne prace – został urzędnikiem, szewcem, potem znowu urzędnikiem; chwilami był bezrobotny i uprawiał włóczęgostwo. Czasami sypiał na terenie posesji ojca, a matka przynosiła mu jedzenie.

      Jeśli coś mogło poprawić charakter Christiego, była to służba wojskowa. Kiedy ukończył osiemnaście lat, został wcielony do armii; trwała pierwsza wojna światowa i wysłano go do Francji. Dwa lata później, w czerwcu 1918 roku, uległ zatruciu w czasie ataku gazowego. Nigdy nie ustalono, czy zatrucie było naprawdę poważne, ale przez jakiś czas otrzymywał rentę wojskową. Przysłowie głosi, że tygrys nigdy nie zmienia skóry – nie zmieniły się również wady charakteru Christiego.

      W czwartek 20 maja 1920 roku poślubił spokojną, pasywną, tęgą Ethel Waddington, którą spotkał później tragiczny los. Małżeństwo pozostało bezdzietne. Po trzydziestu dwóch latach pożycia udusił żonę w łóżku i pochował pod podłogą salonu. Prawdopodobnie wiedziała, że jest mordercą, a przynajmniej złym człowiekiem; mogła chcieć go opuścić albo zawiadomić policję o jego brudnych sekretach. Christie czuł się znacznie swobodniej, gdy wyjeżdżała do rodziny – pozbycie się jej było logicznym posunięciem.

      Policja miała dużo informacji o Johnie Christiem. W 1921 roku, gdy pracował jako listonosz, został przyłapany na kradzieży pieniędzy z listów i trafił na dziewięć miesięcy do więzienia.

      Był już karany.

      W 1923 roku trafił do aresztu za podawanie się za oficera armii brytyjskiej. Tym razem miał szczęście i został potraktowany łagodnie, ponieważ oświadczył, że w czasie wojny padł ofiarą niemieckiego ataku gazowego. Sędziowie pouczyli go, że powinien przestrzegać prawa; otrzymał wyrok z zawieszeniem za napaść.

      Wiemy już, że miał wybuchowy charakter i był skłonny do przemocy.

      W następnym roku znowu trafił na dziewięć miesięcy do więzienia, tym razem skazany za kradzież przez sąd w Uxbridge.

      Działalność kryminalna Christiego zaczęła nabierać tempa. Istnieją różne relacje na temat następnych lat jego życia. Opuściła go żona i znowu został włóczęgą.

      W 1929 roku stanął przed sądem za pobicie prostytutki, z którą mieszkał. Sędziowie uznali to za „morderczy atak” – zwiastun tego, co miało nastąpić później – i skazali go na sześć miesięcy ciężkich robót.

      W 1933 roku, po kolejnym pobycie za kratkami, za kradzież samochodu duchownego rzymskokatolickiego, który zaprzyjaźnił się z nim w więzieniu, Christie napisał do Ethel. Prosił, by do niego wróciła, co natychmiast zrobiła, popełniając największy błąd w swoim całkowicie uczciwym życiu. Następnie z niewiadomych powodów zgłosił się jako ochotnik do rezerwowych sił policyjnych utworzonych na czas wojny. Jego kandydaturę zaakceptowano i został specjalnym konstablem; sprawował tę funkcję do 1943 roku. Nawiązywał dzięki temu kontakty z prostytutkami, nad którymi miał teraz władzę. Można się zastanawiać, jak to się stało, że policja londyńska zaangażowała człowieka, którego przez wiele lat wsadzała za kratki. I na dodatek dała mu mundur!

      Nikt nie wymyśliłby takiej historii, nawet gdyby bardzo się starał… Niestety, teraz nadszedł czas zabijania.

      Christie z pozoru wydawał się szacowną postacią: umundurowanym nieetatowym funkcjonariuszem

Скачать книгу