Еśli by nie to, naprawdę byłbyś szczęśliwy. Techniki pracy z myśleniem. Nelly Davydova
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Еśli by nie to, naprawdę byłbyś szczęśliwy. Techniki pracy z myśleniem - Nelly Davydova страница 5
Kiedy tak myślimy, oddajemy władzę umysłowi by kierował nami. Zapominamy, że my – to obserwatorzy życia, a umysł – tłumacz i interfejs, pomagający nam się orientować.
Kiedy zdecydowaliśmy, że umysł jest główny, straciliśmy siebie, zgubiliśmy.
Umysł specjalnie wyciąga nas z chwili obecnej, jedynego prawdziwego życia i przeciąga nas w myśli o przeszłości i lęki o przyszłość, ponieważ on musi podtrzymywać siebie i swoje «ego» wyobrażeniami o sobie, jacy jesteśmy niepełni, niewystarczający.
I skoro umysł tak postanowił, on będzie się tego trzymać, abyśmy w żadnym wypadku nie odebrali mu wodzy kierowania, jako obserwatorzy.
My zawsze czegoś chcemy i zawsze jest nam coś potrzebne. Brak i niedostateczność – nieskończone. I to nie dlatego, że mamy brak, czegoś nie mamy, gdyż w rzeczy samej jak raz mamy wszystko. U nas, twórców swego życia, obserwujących siebie, swoje życie, we wszystkim obfitość – już wszystko jest.
To umysłowi brakuje. On zapamiętał i przywykł do tego, że doprowadzając nas do czegoś – czego nam było brak, daje to trochę szczęścia i radości, choć na krótki czas, nawet te 5 minut. I on tryumfuje w takich momentach: «Jaki ja jestem mądry umysł, który mógł domyśleć się, jak do tego doprowadzić i dostać to co chcę, i dzięki temu temu mam fajne uczucia».
Umysł nie ma innych wyobrażeń, jak może jeszcze nam pomóc, by przynieść radość. Dla niego jedyny wariant do przyjęcia – osiąganie, osiągać coś każdym sposobem, aby dostać w rezultacie, to swoje 5 minut szczęścia. On jest tak nauczony. Innej drogi on nie zna. Aby być cały czas w procesie osiągnięć, umysł wymyśla mityczny brak i iluzję konieczności tego, czego nie ma. Umysł postanowił, że on ma całą władzę, przecież on nam przynosi te krótkie chwile szczęścia, osiągając i zdobywając.
I on, aby nie zniszczyć iluzji utrzymania swojej władzy, zawsze musi wyciągać nas z momentu chwili obecnej, abyśmy przypadkowo nie zauważyli, że my wszystko mamy.
Co robić? Jak nie odbierać sobie życia, oddając wodze umysłowi, który tak z nami postępuje?
PRZYPOMINAJ SOBIE:
Nie jestem umysłem, przypominaj to sobie cały czas, póki nie wejdzie to w nawyk na poziomie podświadomym. I nie utożsamiaj siebie z umysłem.
Powracaj w moment chwili obecnej «teraz», totalnie przeżywając ten moment jako obserwator.
UŚWIADOM SOBIE: W tej sekundzie nie mam problemu. W danej sekundzie siedzisz na krześle i robisz na drutach skarpetki.
Jak na przykład – czy «dług, kredyt», który trzeba zapłacić, stawia ciebie w stan niebezpieczeństwa w tej sekundzie, dopóki siedzisz i robisz na drutach skarpetki?
Po co karmisz siebie strachem? Czy lubisz siedzieć i bać się jak kot «Gaw» z kreskówki?
– Po co tu siedzisz? – Boję się. – Ach, to bójmy się razem – odpowiedział szczeniak.
I zadaj sobie pytanie. Jak?
NIJAK!
Ty po prostu siedzisz i robisz na drutach skarpetki, i to wszystko. W tej sekundzie «w tu i teraz» nic Tobie nie przeszkadza robić na drutach. Nawet to, że masz kredyt. Ty po prostu siedzisz i robisz na drutach.
Na pewno powiesz, ale przecież mam dług, trzeba to jakoś rozwiązać. Zgadzam się z tym, przypomnij sobie pierwsze zdanie rozdziału, jeśli możesz coś w danym momencie zrobić, zrób, ale jeśli nie możesz, to i myśleć nie trzeba. Oddaj siebie momentowi przeżywania życia w teraz, robiąc to co możesz.
W tej sekundzie problemu z kredytem nie ma. I w tej sekundzie rozwiązać problemu z kredytem nie możesz. W «tu i teraz» możesz tylko robić na drutach skarpetki.
TAK WIĘC RÓB NA DRUTACH i przeżywaj ten moment, jak oczko wchodzi w oczko i powstaje pętelka.
Po co myśleć o problemie, który w danej sekundzie nie jest do rozwiązania? I tak w ogóle tego problemu nie ma. Problem jest iluzoryczny, wymyślony przez umysł. W tej sekundzie są tylko skarpetki. Mamy tylko problem w tym, że umysł nami zawładnął i my nie żyjemy w dosłownym znaczeniu, bez sensu tracimy swoje życie, fantazjując w swoich iluzjach.
Zatrzymaj się i uświadom sobie, że w tej sekundzie «nie masz problemów», póki ty świadomie przeżywasz tą sekundę.
I tak będzie w każdej sekundzie całego naszego życia, póki znajdujemy się w niej. W tej sekundzie teraz nie ma problemu i go nie będzie, i w następnej sekundzie.
I tak całe życie, nie będziesz miał nigdy żadnych problemów. Póki świadomie przeżywamy każdy moment naszego życia, robiąc to, co możemy zrobić w tej sekundzie.
Życie «jest» i «my jesteśmy», tylko teraz, jeśli nie przeskakuje się w iluzje przyszłości lub wspomnienia przeszłości.
Przyszłe problemy, które ciągną się z przeszłości, lub dokonają się w przyszłości, to po prostu «iluzja», wymyślona przez umysł. Teraz, w tym momencie problem nie istnieje. Wymyśla go «nasz umysł», aby przejąć władzę nad nami.
MY – to NIE UMYSŁ.
Wszystko, co musimy teraz w naszym życiu, to zdecydować by robić to, co możemy robić właśnie teraz. Robić i obserwować to. Jesteśmy obserwatorami. My nie jesteśmy nawet ciałem, robiącym to.
Wszystko rozwiąże się bardzo szybko, w odpowiednim momencie, kiedy my «realnie» będziemy mogli coś zrobić z powodu swego jakby problemowego zadania.
Póki nie możemy go rozwiązać, «nie trzeba wymyślać». Po prostu koniecznie jest, robić to, co możemy. Po prostu robić na drutach, siedzieć, stać, chodzić. Totalnie przeżywając «chwilę obecną», odczuwając ją, z radością i wdzięcznością. Za to, że ten moment jest, za to że jesteś teraz żywy, że żyjemy, że mamy taką możliwość, nie tracimy życia, bo je przeżywamy.
Nie kradnij sobie tego «jedynego» co masz. A my mamy tylko ten moment «tu i teraz». Dlatego, że tylko to u nas jest.
I więcej niczego nie ma.
A w tym momencie mamy «wszystko», tylko obejrzyj się. I jest tylko teraz. Nie w przeszłości – jest coś. Nie w przyszłości – jest coś.
A tylko