Płomienie winy: część 3. Inger Gammelgaard Madsen

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Płomienie winy: część 3 - Inger Gammelgaard Madsen страница 2

Płomienie winy: część 3 - Inger Gammelgaard Madsen

Скачать книгу

wróciła.

      – Nie, nie ma na to ochoty. Ale proszę zbadać tę sprawę… – zamilkła. – Tym zajmuje się chyba policja, prawda?

      – Oczywiście, ale im więcej osób się zaangażuje, tym lepiej. Nasze wiadomości lokalne mają dużą oglądalność i docieramy do wielu osób.

      Kobieta milczała przez chwilę. Anne odniosła wrażenie, że chce o coś zapytać. Dało się to wyczuć.

      – Czy rozmawiała pani z kolegami Johana z pracy? – spytała wreszcie. – Byłoby to straszne, gdyby się okazało, że to jeden z nich.

      Ostatnie słowa wypowiedziała szeptem, jakby mówiła do siebie.

      – A jest takie podejrzenie?

      – Nie wiem. Lukas, mój wnuk, powtarza, że widział ten samochód i że za kierownicą siedział funkcjonariusz w mundurze.

      – Czy powiedział o tym policji?

      – Wydaje mi się, że tak. Szef Johana był tutaj wczoraj wieczorem. Lukas wspomniał mu o tym. Alice uważa, że chłopiec ma wybujałą wyobraźnię, ale jeśli on ma rację?

      – Jeśli ma rację, to policja na pewno to potwierdzi. Rozumiem, że nie ma takiej możliwości, żebym porozmawiała z Lukasem?

      – Nie, proszę go o nic nie wypytywać. Te biedne dzieci przeżyły wystarczającą tragedię.

      Anne usłyszała wyraźnie, że kobieta wypowiedziała ostatnie słowa zdławionym, przyciszonym głosem.

      – Dobrze, oczywiście uszanuję pani życzenie.

      Ponownie zaległa cisza.

      – Ten materiał zostanie nadany dziś wieczorem?

      – Tak, zazwyczaj nadajemy reportaż o dziewiętnastej trzydzieści, tuż po „Wiadomościach” TV2.

      – Dziękuję, przekażę to Alice.

      Kobieta zakończyła połączenie. Anne siedziała zaskoczona z telefonem przy uchu, bo chętnie zadałaby kilka dodatkowych pytań, ale nie chciała dzwonić jeszcze raz. Rodzina była pogrążona w żałobie i należało mieć to na względzie. Zamiast tego postanowiła zadzwonić na Komendę Policji na Jutlandię Środkową i Zachodnią, gdzie została przełączona do inspektora policji, Axela Borga, który odpowiadał za kontakty z mediami. Mówił głębokim, przyjaznym głosem, ale zdawał się zachowywać dystans.

      – Niestety nie możemy wypowiadać się w tej sprawie – odparł, gdy Anne przedstawiła się i złożyła wyrazy współczucia.

      – Czy dochodzenie prowadzi inna komenda policji? Z kim powinnam się skontaktować?

      – Jak już wspomniałem, nie wolno mi się wypowiadać.

      – Chyba mógłby pan powiedzieć mi coś, co pomogłoby w pozyskaniu świadków? Czy jest jakiś trop? Czy ten samochód nie został przypadkiem nagrany przez kamerę monitoringu? Co z marką samochodu? Albo numerem rejestracyjnym?

      – Proszę poczekać, aż zwołamy konferencję prasową odnośnie do tego śledztwa. Zrobimy to, gdy pojawią się jakieś nowe informacje.

      – Z tego, co wiem, Lukas, syn Johana, jest świadkiem w sprawie. Co panu wyznał?

      – Myślę, że powinniście państwo zostawić rodzinę ofiary w spokoju. Alice… Żona Johana wiele przeszła.

      – Oczywiście szanuję prywatność rodziny. Rozmawiałam z teściową Johana. Alice nie była w stanie podejść do telefonu, i…

      – Ale chyba nie jest chora…? – zapytał Axel Borg, zanim zdążył się pohamować.

      Anne zauważyła, że w tonie jego głosu nastąpiła zmiana. Wypowiedział imię Alice w szczególny sposób. Było w tym więcej czułości, niż można by się spodziewać ze strony szefa jej zmarłego współmałżonka. Może po prostu jej współczuł. Anne nie wiedziała, jak dobrze Axel znał Alice.

      – Z tego, co zrozumiałam, Alice odpoczywała. Ale bardzo by nam pomogło w śledztwie dziennikarskim, gdybyśmy mogli poznać jakieś szczegóły sprawy. Czy nadal sprawdzacie państwo zeznania syna odnośnie do tego, że to funkcjonariusz prowadził ten samochód?

      Ton głosu inspektora ponownie się zmienił i teraz brzmiał niemal jak syk.

      – Nie wiem, ile razy mam pani powtarzać, że nie wolno mi się wypowiadać. Dopóki prokuratura… – Urwał, jakby chciał się ugryźć w język. Z pewnością w duchu przeklął siebie za brak ostrożności.

      – Więc to prokuratura przejęła śledztwo? Dochodzenie dotyczy więc innego policjanta…?

      Axel Borg przerwał jej, mówiąc bardziej przyjaznym, ale nadal oficjalnym tonem, że oczywiście poinformuje ją o wszystkim, gdy tylko będą mieli gotowe oświadczenie dla prasy, ale teraz musi ją przeprosić.

      Anne uśmiechnęła się bezwiednie, gdy odłożyła telefon. Nie zawsze udawało jej się zyskać tyle informacji w trakcie tak krótkiej rozmowy.

      – Dowiedziałaś się czegoś? – spytał szef „Wiadomości”, który w tej samej chwili pojawił się przy jej biurku, wracając od automatu z kawą.

      Najwyraźniej miał już dosyć herbaty Pukka.

      – Tak, wygląda na to, że śledztwo przejęła prokuratura. Ponadto najwyraźniej syn Johana Boje był świadkiem śmierci ojca. Powiedział, że za kierownicą siedział policjant w mundurze. Być może był to jeden z kolegów Johana Boje, a może wszystkiemu winna jest wybujała wyobraźnia chłopca, jak mówi jego matka.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4AAQSkZJRgABAQEASABIAAD/2wBDAAIBAQEBAQIBAQECAgICAgQDAgICAgUEBAMEBgUGBgYFBgYGBwkIBgcJBwYGCAsICQoKCgoKBggLDAsKDAkKCgr/2wBDAQICAgICAgUDAwUKBwYHCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgr/wgARCAZABLADASIAAhEBAxEB/8QAHQAAAQUBAQEBAAAAAAAAAAAAAgADBAUGBwEICf/EABwBAAICAwEBAAAAAAAAAAAAAAACAQMEBQYHCP/aAAwDAQACEAMQAAAB+B0isrEkgFEIIhIEJIF56mF6hB1shVF56mcl4ZWLjaAkQgaRLWJD4CcbJpIhIUvQIRJKw89IK59JKyEJCDzfvoopIYSQgQpASEgTjaAm0mESQL3zxh

Скачать книгу