Szelmostwa Skapena. Мольер (Жан-Батист Поклен)

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Szelmostwa Skapena - Мольер (Жан-Батист Поклен) страница 4

Szelmostwa Skapena - Мольер (Жан-Батист Поклен)

Скачать книгу

style="font-size:15px;">      Ach, droga Hiacynto, w takim razie moje serce nie jest podobne sercu innych; co do mnie, wierzaj, będę cię kochał do grobu.

      HIACYNTA

      Chętnie wierzę, iż czujesz, co mówisz i nie wątpię, że słowa twoje są szczere; ale lękam się, iż nadmiar przeszkód może zwalczyć w twym sercu te tkliwe uczucia. Jesteś zależny od ojca, który cię pragnie ożenić z inną; otóż gdyby to miało nastąpić, przypłaciłabym niechybną śmiercią ten zawód.

      OKTAW

      Nie, piękna Hiacynto, nawet ojciec nie zdolny jest mnie zmusić, abym ci miał złamać wiarę; gotów jestem raczej rzucić kraj rodzinny, choćby dziś jeszcze, jeśli tak wypadnie, niż opuścić ciebie, najdroższa. Nie widziałem nigdy w życiu tej, którą mi przeznaczają za żonę, a już przejęty jestem dla niej najżywszym wstrętem i, nie będąc okrutny z natury, pragnąłbym, aby morze usunęło ją z mej drogi na zawsze. Nie płacz przeto, błagam, luba Hiacynto; łzy twoje zabijają mnie; kiedy na nie patrzę, mam uczucie, jakby mi kto żelazo wbijał w serce.

      HIACYNTA

      Skoro każesz, chętnie osuszę łzy i ze spokojem będę oczekiwała, co niebu spodoba się postanowić o mym losie.

      OKTAW

      Niebo z pewnością będzie nam przychylne.

      HIACYNTA

      Wszystko, o co się doń modlę, to abyś ty mi został wierny.

      OKTAW

      Tego możesz być pewna.

      HIACYNTA

      Zatem i szczęście moje pewne.

      SKAPEN

      na stronie

      Nie taka głupia ta mała i wcale niebrzydka.

      OKTAW

      wskazując Skapena

      Oto człowiek, który, gdyby zechciał, mógłby nam być niezmiernie pomocnym.

      SKAPEN

      Przysiągłem sobie wprawdzie nie mieszać się do spraw tego świata, jednak, jeśli mnie bardzo poprosicie oboje, może…

      OKTAW

      Ach, jeśli tylko chodzi o prośby, to zaklinam cię z całego serca, byś zechciał ująć ster naszej łodzi.

      SKAPEN

      do Hiacynty

      A piękna pani nic mi nie powie?

      HIACYNTA

      I ja również błagam pana, na wszystko co mu najdroższe, byś raczył użyczyć naszej miłości swego poparcia.

      SKAPEN

      Trzeba się dać wzruszyć i mieć ludzkie serce. Dobrze więc, pomyślę.

      OKTAW

      Wierz mi, że…

      SKAPEN

      do Oktawa

      Sza!

      do Hiacynty

      Proszę teraz udać się do siebie i być najlepszej myśli.

      SCENA CZWARTA

      OKTAW, SKAPEN, SYLWESTER.

      SKAPEN

      do Oktawa

      A pan niech się pan przygotuje, aby w spotkaniu z ojcem okazać całą stanowczość.

      OKTAW

      Wyznam ci, że to spotkanie przyprawia mnie już zawczasu o drżenie; jestem z natury nieśmiały i nie wiem, czy będę się umiał przezwyciężyć.

      SKAPEN

      Trzeba wszelako stawić się ostro przy pierwszym natarciu, aby przypadkiem, widząc pańską lękliwość, nie zechciał cię prowadzić na pasku jak dziecko. Najlepiej niech się pan stara ćwiczeniem wyrobić w sobie nieco śmiałości; dobrze byłoby z góry ułożyć cięte repliki na wszystko.

      OKTAW

      Postaram się zrobić, co będzie w mej mocy.

      SKAPEN

      No, przepróbujmy trochę, żeby się pan oswoił. Przepowiemy sobie rolę; pokaże się, czy dobrze idzie. Dalej, mina gęsta, głowa do góry, wzrok śmiały.

      OKTAW

      Czy dobrze?

      SKAPEN

      Jeszcze trochę.

      OKTAW

      Tak.

      SKAPEN

      Dobrze. Wyobraź pan sobie teraz, że ja jestem pańskim ojcem, świeżo z podróży i odpowiadaj mi ostro, jakby jemu samemu. „Jak to! obwiesiu, łotrze, gałganie, synu niegodny takiego jak ja ojca! Śmiesz pokazywać mi się na oczy po wszystkich hultajstwach, po zuchwałej sztuczce, którąś spłatał w mej nieobecności? To jest nagroda za moje starania, błaźnie? To nagroda za moje starania? To posłuszeństwo? To szacunek, któryś mi powinien? (No, śmiało!) Ty śmiesz, hultaju jeden, wiązać się bez pozwolenia ojca, zawierać tajemne małżeństwa! Odpowiadaj, nicponiu, odpowiadaj! Posłuchajmyż, jak ty się będziesz tłumaczył!…” Ech! cóż u diabła, czegóż pan sterczysz jak tuman jaki?

      OKTAW

      Bo mam uczucie, że słyszę ojca.

      SKAPEN

      No, więc cóż; właśnie dlatego nie trzeba stać jak trusia.

      OKTAW

      Spróbuję wzbudzić w sobie więcej odwagi i będę odpowiadał w najostrzejszym tonie.

      SKAPEN

      Z pewnością?

      OKTAW

Скачать книгу