Myśli. Блез Паскаль
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Myśli - Блез Паскаль страница 24
210
Ostatni akt jest krwawy, choćby zresztą cała komedia była i najpiękniejsza: parę grudek ziemi na głowę i oto koniec na zawsze.
211
Pocieszni jesteśmy, iż szukamy wytchnienia w towarzystwie podobnych nam, nędznych jak my, bezsilnych jak my: nie pomogą nam, umrzeć trzeba samemu. Trzeba tedy czynić, jak gdyby człowiek był sam; a wówczas, czyżbyśmy budowali wspaniałe domy, etc. Szukalibyśmy bez chwili wahania prawdy; a jeżeli uchylamy się od tego, dajemy tym świadectwo, iż wyżej cenimy szacunek ludzi niż szukanie prawdy.
212
Spływanie. – Straszliwa to rzecz czuć spływanie wszystkiego, co się posiada.
213
Między nami a piekłem lub niebem jest tylko odgradzające nas od nich życie, rzecz najkruchsza w świecie.
214
Niesprawiedliwość. – To, aby zarozumienie łączyło się z nędzą, to ostateczna niesprawiedliwość.
215
Lękać się śmierci poza niebezpieczeństwem, a nie w niebezpieczeństwie; trzeba bowiem być mężczyzną.
216
Nagła śmierć to jedyna rzecz godna obawy; dlatego to możni trzymają przy sobie spowiedników.
217
Wyobraźmy sobie spadkobiercę, który znajduje papiery rodzinne117; czy powie: „może są fałszywe”? – i będzie się lenił zbadać je?
218
Więzienie 118. – Godzę się, iż kto nie zgłębia poglądów Kopernika119; ale to… dla całego życia ma wagę wiadomość, czy dusza jest śmiertelna czy nieśmiertelna.
219
Nie ma wątpienia, iż to, czy dusza jest śmiertelna czy nieśmiertelna, musi stwarzać zupełną różnicę w moralności. A mimo to filozofowie wytyczyli swoją moralność niezależnie od tego: rozprawiają nad spędzeniem godziny.
Platon120 dla nastrojenia do chrześcijaństwa.
220
Fałsz filozofów, którzy nie roztrząsali nieśmiertelności duszy: fałszywość ich dylematu u Montaigne'a121.
221
Ateusze powinni mówić rzeczy zupełnie jasne; otóż, nie jest zupełnie jasnym, aby dusza była materialna.
222
Jaką rację mają, aby twierdzić, że nie można zmartwychwstać? co jest trudniej, urodzić się czy zmartwychwstać? czy aby było to, co nie było nigdy, czy aby to, co było, było jeszcze raz? Czy trudniej jest przyjść do istnienia, czy doń wrócić? Przyzwyczajenie czyni nam jedno prostym, brak przyzwyczajenia drugie niemożliwym: gminny zaiste sposób sądzenia.
Dlaczego dziewica nie może począć? Czy kura nie niesie jaj bez koguta? kto je odróżni z zewnątrz od innych? kto nam powiedział, że kura nie może utworzyć w nich tego nasienia równie dobrze jak kogut?
223
Co oni mają do mówienia przeciw zmartwychwstaniu i przeciw poczęciu Dziewicy? co jest trudniejsze, czy stworzyć człowieka lub zwierzę, czy je odtworzyć? a gdyby nie widzieli nigdy jakiegoś gatunku zwierząt, czy mogliby zgadnąć, żali rozmnażają się bez udziału drugiej płci?
224
Jak ja nienawidzę tego błazeństwa, aby nie wierzyć w Eucharystię, etc!… Jeżeli Ewangelia jest prawdą, jeżeli Chrystus jest Bogiem, jakaż w tym trudność?
225
Ateizm znamionuje siłę ducha, ale tylko do pewnego stopnia.
226
Niedowiarkowie, którzy głoszą, że idą za rozumem, powinni być osobliwie mocni w rozumie. Cóż owo powiadają? „Czyż nie widzimy, że zwierzęta umierają i żyją tak samo jak ludzie, Turcy tak jak chrześcijanie? mają swoje ceremonie, swoich proroków, doktorów, świętych, zakonników, jak my”, etc. – Czy to jest przeciwne Pismu? czy nie powiada ono tego wszystkiego122?
Jeżeli zgoła nie dbacie o to, aby wiedzieć prawdę, to wystarczy, aby was uspokoić: ale jeżeli pragniecie z całego serca ją poznać, to nie wystarczy: patrzcie na szczegóły. To byłoby dosyć w jakiejś kwestii filozoficznej, ale tutaj, gdzie idzie o wszystko!… A mimo to, po lekkim zastanowieniu w tym rodzaju, będą się bawili, etc. Niechże się zapytają tej właśnie religii, czy nie tłumaczy tej tajemnicy; być może pouczy nas o tym 123.
227
Porządek wedle dialogu. – Co mam czynić? Wszędzie widzę jeno ciemności. Mamż wierzyć, że jestem, niczym? mamż wierzyć, że jestem Bogiem? Wszystkie rzeczy zmieniają się i następują po sobie. – Mylisz się, jest…
228
Zarzut ateuszów: Ależ my nie mamy żadnego światła.
229
Oto co widzę i co mnie przeraża. Patrzę na wsze strony i wszędy widzę jedynie ciemności. Natura nie przedstawia mi nic, co by nie było materią do wątpienia i niepokoju. Gdybym nie widział w niej nic, co by wskazywało na Bóstwo, skłoniłbym się do przeczenia; gdybym widział wszędzie oznaki Stwórcy, odpoczywałbym spokojnie w wierze. Ale widząc za wiele, aby przeczyć, a za mało, aby zyskać pewność, znajduję się w stanie pożałowania. Pragnąłem po sto razy, jeżeli Bóg jest fundamentem natury, aby to ujawniła w sposób niedwuznaczny; a jeżeli oznaki, które jawi w tej mierze, są mylne, aby je usunęła zupełnie; aby rzekła wszystko lub nic, iżbym wiedział, na którą stronę się przechylić; podczas gdy w moim obecnym stanie, nie wiedząc, czym jestem i co powinienem czynić, nie znam ani własnej istoty, ani obowiązków. Serce moje dąży całe do poznania, gdzie jest prawdziwe dobro, aby iść za nim: nic nie byłoby mi zbyt drogim dla wieczności.
Zazdroszczę tym, których widzę żyjących w wierze z taką beztroską i tak źle używających daru, z którego, zdaje mi się, uczyniłbym tak odmienny użytek124.
230
Niezrozumiałym
116
117
118
119
120
121
122
123
124