Nasze niebo. Sylwia Kubik
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Nasze niebo - Sylwia Kubik страница 11
– Ale ja ją kocham, mamo!
– Wiem, synku. Dlatego to jest dla ciebie takie przykre, bo masz dobre intencje. Jestem pewna, że twoje rady płyną ze szczerego serca i że naprawdę chciałbyś jej nieba przychylić, ale nie wszystko, co sprawdziłoby się w relacji z innymi dziewczynami, sprawdzi się w związku z Wiki. To bardzo mądra dziewczyna, zaufaj jej i nie naciskaj. Pozwól jej decydować – powiedziała Hania mimo oburzenia malującego się na twarzy syna.
– No ale co mam w takim razie robić? Co mam mówić? – zapytał, patrząc na mamę bezradnie.
– Po prostu bądź przy niej.
– Tylko tyle? – zdziwił się Tomek.
– Tylko? – Hania się zaśmiała. – Tomek, to nie tylko tyle... To aż tyle! Wierz mi, że nie będzie ci łatwo. Nieraz będziesz musiał ugryźć się w język lub przyjąć do wiadomości, że Wiki nie będzie zachowywała się tak jak wszyscy. Ona działa swoim rytmem, idzie swoją drogą.
– To ja się już w ogóle nie liczę? O wszystkim ma decydować Wiki? Na tym to ma polegać? – naburmuszył się, a Hania zaśmiała się w duchu. Miał szesnaście lat, ale czasami mówił i zachowywał się tak jak wtedy, gdy był małym chłopcem biegającym po podwórku z obdartymi kolanami.
– Synku, tak wybrałeś. Jesteście jeszcze bardzo młodzi, całe życie przed wami. Widać, że Wiktorii zależy na tobie, ale ma też pewien bardzo ważny cel i temu celowi przede wszystkim chce poświęcić swój czas. To rozsądne, chociaż niezbyt częste wśród dziewczyn w jej wieku. Sam narzekałeś nieraz, że twoje koleżanki mają fiu-bździu w głowie i zajmują się pierdołami. A Wiki jest inna. Chyba właśnie to cię do nie przyciągnęło, prawda?
– No w sumie tak... – przytaknął po chwili namysłu Tomek.
– Więc teraz przemyśl sprawę, czy naprawdę wolisz wymalowane, imprezujące co tydzień dziewczyny, które kręci oglądanie zdjęć paznokci na Instagramie, czy wybierasz jednak Wiki z całym bagażem jej doświadczeń i jej ambicjami.
Tomek nie miał żadnych wątpliwości co do wyboru. Mama uświadomiła mu jednak coś, z czego nie zdawał sobie wcześniej sprawy. Że dla Wiki nie jest teraz najważniejszy na świecie i że niestety musi się z tym pogodzić. Jeśli naprawdę kocha Wiktorię, powinien wspierać ją w tym, co dobre dla niej, a nie dla niego. A był przecież tylko normalnym szesnastolatkiem... To wszystko zdecydowanie go przerastało.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.