Instrukcja nadużycia. Instrukcja nadużycia. Służące w XIX-wiecznych polskich domach. Alicja Urbanik-Kopeć
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Instrukcja nadużycia. Instrukcja nadużycia. Służące w XIX-wiecznych polskich domach - Alicja Urbanik-Kopeć страница 1
Plik jest zabezpieczony znakiem wodnym
Instrukcja nadużycia.
Służące w XIX-wiecznych polskich domach
Copyright © Alicja Urbanik-Kopeć, Katowice 2019
under exclusive license to „Sonia Draga” Sp. z o.o.
Wydawca oświadcza, że dołożył wszelkich starań, aby dotrzeć do wszystkich właścicieli i dysponentów praw autorskich.
Projekt graficzny okładki: Tomasz Majewski
Zdjęcie na okładce: Bettmann/Getty Images
Redakcja: Piotr Chojnacki
Korekta: Aneta Iwan, Grzegorz Krzymianowski
Recenzja naukowa: dr hab. Adam Leszczyński, profesor Uniwersytetu SWPS
ISBN: 978-83-8110-939-0
Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione i wiąże się z sankcjami karnymi.
Książka, którą nabyłeś, jest dziełem twórców i wydawcy. Prosimy, abyś przestrzegał praw, jakie im przysługują. Jej zawartość możesz udostępnić nieodpłatnie osobom bliskim lub osobiście znanym. Ale nie publikuj jej w internecie. Jeśli cytujesz jej fragmenty, nie zmieniaj ich treści i koniecznie zaznacz, czyje to dzieło. A kopiując ją, rób to jedynie na użytek osobisty.
Szanujmy cudzą własność i prawo!
Więcej o prawie autorskim na www.legalnakultura.pl
WYDAWNICTWO SONIA DRAGA Sp. z o.o.
ul. Fitelberga 1, 40-588 Katowice
tel. 32 782 64 77, fax 32 253 77 28
e-mail: [email protected]
www.facebook.com/PostFactumSoniaDraga
www.facebook.com/wydawnictwoSoniaDraga
E-wydanie 2019
Skład wersji elektronicznej:
konwersja.virtualo.pl
Spis treści
Podziękowania
Praca nad książką nigdy nie jest zadaniem indywidualnym. Dlatego chciałabym podziękować mojej przyjaciółce Oli, która czytała kolejne rozdziały i śmiała się w odpowiednich miejscach. Mojemu mężowi, który robił kawę i bawił się z kotami, kiedy przynosiły mi na klawiaturę pluszowe myszki. A także załodze kawiarni Czytelnia na warszawskich Bielanach, która zawsze miała dla mnie wolny stolik, kiedy praca w domu szła za wolno.
Wstęp
Kim była służba?
Grupą społeczną, która zarabiała na życie, służąc.
A co to znaczy służyć? Według Słownika języka polskiego PWN znaczy to, między innymi, „być używanym”, „być komuś w czymś użytecznym”, „o psie: prosząc o coś, stać na tylnych nogach, unosząc przednie”. A także, oznaczone skrótem „dawniej”: „pracować u kogoś, zajmując się sprzątaniem, pomaganiem w czynnościach gospodarskich itp., otrzymując za to wynagrodzenie”.
Gdy dziś myślimy o służbie, mamy w głowie obrazy zaszczepione nam przez filmy kostiumowe. Służąca to ubrana w czarną sukienkę młoda dziewczyna w białym fartuszku z falbankami i być może białym czepku na głowie, pierzastą miotełką omiatająca dokładnie kurz z rzeźbionych mebli. Takie wyobrażenie, mimo iż podbarwione mocno nostalgią, jest właściwie słuszne, choć dopiero gdy myślimy o XIX wieku. A przecież służba to nie zawód wymyślony wraz z wstąpieniem na tron królowej Wiktorii. Wcześniej jednak znaczyła coś nieco innego.
Między XII a XVII wiekiem „służbą” nazywano dwór skupiony wokół lokalnego władcy. Liczba (jak największa) i pochodzenie społeczne (jak najznamienitsze) służby dworskiej bezpośrednio przekładały się więc na prestiż ich chlebodawcy, a sami dworzanie nieczęsto zajmowali się wykonywaniem prac domowych. Funkcja reprezentowania pracodawcy wymagała, by dwór tworzyli w większości dobrze urodzeni mężczyźni.
Służba – w znaczeniu osób wykonujących prace domowe – także miała inną strukturę. To mężczyźni zatrudniani byli do usługiwania państwu na zewnątrz, a więc