Shadow Raptors. Tom 2. Sygnał. Sławomir Nieściur
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Shadow Raptors. Tom 2. Sygnał - Sławomir Nieściur страница 16
– Najpierw muszę zająć dogodną pozycję, a to nie będzie takie proste – ostudził jego zapał Ian, przyglądając się wskazaniom przyrządów.
Temperatura w komorze reaktora wciąż rosła, na głównym ekranie jeden po drugim zaczęły się wyświetlać komunikaty informujące o uszkodzeniu podzespołów napędu, licznik dozymetru wibrował jak opętany, a jego elektroniczny wskaźnik wyświetlał już tylko jaskrawoczerwone wykrzykniki.
– Mamy pana na ekranach – poinformował dowódca eskadry. – Transmisja w toku.
Na wyświetlaczu pojawiła się sylwetka torpedowca, przypominająca z daleka skupisko połączonych ze sobą metalowych sześcianów o najprzeróżniejszych odcieniach, z których najbardziej rzucała się w oczy nowiuteńka, stalowo-srebrna bryła modułu napędowego, zakończona baniastymi, opancerzonymi wylotami dysz pulsacyjnych.
– Może pan dać zbliżenie na łącznik modułu reaktora? – spytał Ian, bezskutecznie próbując powiększyć obraz, by sprawdzić, w jakim stanie są zaczepy spajające segment z sąsiadującym z nim, okrytym warstwą pancerza reaktywnego pudłem modułu torpedowego. Po bokach tego ostatniego zlokalizowane zostały kopułki działek kinetycznych oraz korpusy silników manewrowych.
– Już się robi – odpowiedział Sellige.
Obraz na wyświetlaczu wyostrzył się, a następnie powiększył. Wskazany przez Iana fragment torpedowca wypełnił cały ekran.
– I jak?
– Wygląda na to, że wszystko w porządku. Zaczepy bez śladów korozji, przewody siłowników też nienaruszone. Działa nawet sygnalizator optyczny… – Pochylony nad ekranem Ian dostrzegł przy największej z obejm pulsującą błękitem lampę. Obraz był teraz na tyle szczegółowy, że dało się nawet zauważyć drucianą siatkę osłaniającą jej klosz. – Silniki manewrowe działają bez zarzutu – dodał, zerknąwszy pobieżnie na przyrządy. – No dobrze, spróbujemy podrzucić Skunksom ten gorący kartofel – oznajmił, uruchamiając jeden z silników.
– Eskadra na pozycjach. Odpalimy resztę rakiet i odlatujemy – poinformował w odpowiedzi Sellige. – Życzę powodzenia, pułkowniku. Niech im pan da solidnego kopa.
– Zrobię, co w mojej mocy.
Za szybą spowity chmurą odłamków i kryształków zmrożonego gazu fragment Oumuamua przesuwał się powoli od lewej do prawej, w miarę jak pchany bocznym ciągiem torpedowiec obracał się w jego stronę tak, by odrzucony moduł mógł spaść dokładnie na środkową część wrogiego obiektu. Gdy wrak zniknął z pola widzenia, Ian wyłączył boczny napęd. Oumuamua dryfował teraz niemal dokładnie za rufą torpedowca, oddalony o niecały kilometr. Odległość między nim a torpedowcem zwiększała się powoli, choć sukcesywnie, w miarę jak trafiały weń kolejne, ostatnie już salwy rakiet.
– Pociski w celu – zakomunikował po raz kolejny kapitan. – Wracamy do punktu zbornego.
Ponieważ nadawał na kanale ogólnym, Ian nie był do końca pewien, czy informacja skierowana jest do niego, czy dowódców poszczególnych jednostek wchodzących w skład eskadry. Nie zwlekając dłużej, mocnym ruchem pchnął dźwignię zwalniającą zaczepy segmentu głównego napędu.
6
– Komandorze, przyszedł raport kapitana Sellige’a! – zawołał kapral Kulak, szef pionu łączności. – Przesyłam na pański terminal.
Wyrwany z zadumy Lupos zamrugał, po czym wyprostował się w fotelu i uruchomił konsolę. Ukośny blat natychmiast rozjarzył się blaskiem wyświetlaczy i diod, ożyły również trzy otaczające go półkolem ciekłokrystaliczne ekrany.
– Jest też plik ze strumieniem wideo – powiedział łącznościowiec. – Niestety, uszkodzony. Spróbuję przepuścić go przez kompilatory, być może uda się odtworzyć przynajmniej fragment.
– Nie ma takiej potrzeby – odrzekł komandor, przewijając na jednym z ekranów tekst otrzymanego meldunku. – Poruczniku. – Skinął na Mossa, gawędzącego akurat z siedzącą przy konsoli napędu inżynier Sniegową. – Przyszedł meldunek od fregat – oznajmił, gdy oficer podszedł bliżej. – Władowali w Skunów wszystko, co mieli w magazynach amunicyjnych, i wycofują się w kierunku Fałdy.
– Co z wrakiem? – spytał Moss, zerkając na ekran.
– Przetrwał ostrzał, ale chyba ostatecznie stracił napęd. Teraz to już faktycznie tylko kawał dryfującego gruzu.
– Nie byłbym tego taki pewien, komandorze. Skunowie są mistrzami przetrwania – stwierdził ponuro Moss.
– Mogą sobie być i arcymistrzami. – Lupos machnął lekceważąco ręką. – Bez zasobów, na zniszczonej łajbie długo nie pociągną. Martwi mnie co innego, poruczniku – dodał, zniżając głos. – Według raportu torpedowiec Dresslera miał wyciek z reaktora. Na tyle poważny, że pułkownik zdecydował się odrzucić moduł napędu.
– Niedobrze – zasępił się Moss. – Na silnikach manewrowych za nami nie nadąży. Będzie musiał lecieć na AEgira, a to zajmie mu kilkanaście dni. Z niedziałającymi systemami podtrzymywania życia, cały czas w skafandrze… Nie zazdroszczę… – Wzdrygnął się. – Czemu go nie ewakuowali?
– Proponowali, ale odmówił – wyjaśnił Lupos. – Gdy wyczepił segment reaktora, stracili z nim kontakt.
– To akurat mnie nie dziwi – stwierdził Moss. – Na jednostkach typu PF-2 podstawowym źródłem zasilania jest właśnie reaktor. Również dla systemów łączności.
– Tu nie chodzi o łączność, poruczniku. Niedługo po odrzuceniu modułu torpedowiec znikł im z ekranów. Sonda, którą mieli w pobliżu, zarejestrowała moment wyczepienia modułu i rozruch silników manewrowych, potem zaś weszła w obłok jakiegoś śmiecia, a gdy zeń wyleciała, okrętu pułkownika już nie było. Albo zderzył się z jakimś odłamkiem, albo ściągnęło go na Oumuamua. Sellige obstawia to drugie, bo zaraz po tym, jak sonda oślepła, zarejestrowali na powierzchni wraku kilka wybuchów. Sellige twierdzi, że wyglądały jak eksplozje zbiorników paliwa.
– Pułkownik przyziemił na wraku?! – Na twarzy Mossa pojawiło się osłupienie.
– Raczej się rozbił… – westchnął ciężko Lupos. – Co z tym nagraniem, kapralu? – Obejrzał się na Kulaka.
– Właśnie je kompilujemy – odpowiedział łącznościowiec. – Troszkę to potrwa, bo rejestratory fregat używają starych kodeków. Musimy od nowa przekonwertować wszystkie pliki, a jest tego niemało.
– Sellige dołączył do raportu zapisy wizyjne z przebiegu operacji – wyjaśnił Mossowi komandor. – Według raportu – stuknął palcem w ekran – są na nich utrwalone również te eksplozje.
– Do