Modlitwy zatroskanych o Polskę. Wincenty Łaszewski

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Modlitwy zatroskanych o Polskę - Wincenty Łaszewski страница 3

Modlitwy zatroskanych o Polskę - Wincenty Łaszewski

Скачать книгу

w to.

      Każdy naród, który istnieje, ma swe życie z Niego – jest narodem przez Boga wybranym… Do Niego należy… Również Naród polski. W świetle słów Jezusa wypowiedzianych do św. Faustyny może przede wszystkim on…

      Może właśnie dlatego na tyle sposobów próbuje się go zniszczyć. Ktoś nie chce dopuścić do tego, by w Polsce zwyciężył Krzyż i Ewangelia, a wzorem życia stała się Najświętsza Maryja Panna. Bo nie chce, aby w świecie zapanowały pokój, sprawiedliwość, dobro i łaska.

      Jeżeli Polska ma być źródłem jakiejś duchowej reakcji łańcuchowej, komuś może się to nie podobać.

      Wiesz, kim jest ten ktoś…

      Jednak ostatecznie to Bóg zwycięży. Polska nie zginie. Więcej: stanie się potęgą ducha.

      Ma ona swe miejsce w planach Bożych.

      Na ziemi ma wielu ludzi wierzących w Boga i Mu oddanych.

      Ma wielu świętych i błogosławionych w Niebie. Ma Maryję za Królową.

      Nie zginie. Póki my żyjemy.

      A teraz mówi Pan, który cię stworzył, Jakubie, i który cię ukształtował, Izraelu: „Nie bój się, bo cię odkupiłem i nazwałem cię imieniem swoim; mój ty jesteś! Gdy pójdziesz przez wody, ja z tobą będę, a rzeki cię nie okryją, gdy będziesz chodził w ogniu, nie sparzysz się i płomień nie będzie gorzał na tobie. – Bo ja jestem Pan, Bóg twój” . (Iz 43, 1-3)1

      Te słowa są adresowane również do tego narodu wybranego, którego imię – Polska. Nawet w czasach jego ogołacania, jego wygnania i niewoli.

      Modlitwa skuteczna to ta, która nie jest wielomówna…

      Ma być jak górskie jezioro – mały punkt sięgający fundamentów ziemi.

      Ma zajmować niewiele przestrzeni horyzontalnej; być po ludzku mała, niemal niewidoczna, ukryta przed ciekawskimi.

      W wymiarze pionowym przeciwnie. Powinna być głęboka, czysta, pewna swego miejsca i celu. Czyli – ma liczyć tylko na Boga. Tylko od Niego oczekiwać pomocy.

      Wiedz, że otrzymasz ją – mimo całej beznadziei, w której się znajdujemy. A może właśnie dlatego, że klęska jest bliska i po ludzku nieuchronna?

      Zanućcie Panu na cymbałach, śpiewajcie Mu psalm nowy, wywyższajcie i wzywajcie imienia Jego. Pan kruszący wojny, Pan jest imię Jego. On położył obóz swój pośród ludu swego, aby nas wyrwać z ręki wszystkich nieprzyjaciół naszych. – Przyciągnął Asur z gór od północy w wielkości mocy swej; jego mnóstwo zastawiło potoki, a konie ich okryły doliny. Mówił, że wypali kraj mój, a młodzieńców moich wybije mieczem, niemowlęta moje da na łup, a panny w niewolę. – A Pan wszechmogący przeszkodził mu (Jdt 16, 1-5).

      Tak będzie i z polskim Narodem, gdy Bóg wysłucha skierowanej do Niego modlitwy, wołania, które biegnie tylko tam – do Nieba.

      Modlitwa prawdziwa, skuteczna, otwierająca Boskie Serce nie jest podobna do żarówki, która rzuca światło wokół, a Ty rozglądasz się, skąd nadejdzie pomoc. Może od ludzi… może od Boga… może jednak od ludzi… Modlitwa to cienkie jak włos laserowe światło, ignorujące wszystko poza jednym, oświetlające tylko jedno miejsce, szukające dziurki od klucza, by wedrzeć się nawet przez zamkniętą bramę. Skuteczna modlitwa biegnie tylko do Nieba, budując drogę, po której nadejdzie na nią odpowiedź. Tylko z Nieba.

      Podniosłem oczy moje na góry, skąd przyjdzie mi pomoc. Pomoc moja od Pana, który stworzył niebo i ziemię. – Niech nie dopuści, by zachwiała się noga twoja i niech nie zdrzemnie się ten, który cię strzeże! Oto się nie zdrzemnie ani nie zaśnie, który strzeże Izraela. Pan strzeże cię, Pan obroną twoją po prawej ręce twojej (Ps 120,1-5).

      Podnieś więc oczy ku Bogu i jedynie od Niego oczekuj pomocy… On wie, że chcesz Go prosić. Wie, czego potrzebujesz. Nie musisz być gadatliwy jak poganie, którzy sądzą, że zostaną wysłuchani przez wzgląd na swe wielomówstwo i piękno wypowiadanych słów.

      Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. (…) Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomóstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie (Mt 6, 5-8).

      Jezus poleca inaczej się modlić. Z wielką wiarą, z wielką prostotą i w wielkim skrócie.

      Bogu nic nie musisz tłumaczyć. Masz Mu pokazać, jak ważne jest dla Ciebie to, co i dla Niego jest ważne.

      Dlatego teksty proponowane w modlitewniku są krótkie. Mają stanowić esencję modlitewną, Twoje „tak-tak, nie-nie”. Bez zbędnych słów. I być skierowane tylko do Nieba.

      Twe modlitwy to konkretne wołanie. Bo w niebezpieczeństwie mówi się bez ozdobników… Mówi się krótko, jednoznacznymi hasłami. Bo pomoc musi przyjść szybko.

      Panie, zachowaj nas, giniemy! (Mt 8, 25)

      Takiego wołania oczekuje od Ciebie Bóg. To jest modlitwa określana w Biblii płaczem „ubogich Jahwe”. Ci anawim wołają: „Jedynie w Panu moja nadzieja”.

      Z głębokości wołałem ku Tobie, Panie; Panie, wysłuchaj głosu mego! Niech się nakłonią uszy Twoje na głos modlitwy mojej! (…) Czekała dusza moja na słowo Jego, nadzieję miała dusza moja w Panu (Ps 129).

      Tak mamy się modlić.

      Modlitwy muszą być skierowane tam, gdzie mogą zostać wysłuchane. Do Boga. Tylko do Niego. Najlepiej też, by były umieszczone w Bożym środowisku, by wszystko wokół odnosiło Cię do Pana. Bez rozproszeń, bez innych tematów, bez „mędrców” i „autorytetów”.

      Stąd całość tekstów modlitewnika – poza tym wstępem – jest zorientowana „pionowo”.

      Przecież wiesz, że nie uratuje nas nikt, kto mieszka w wymiarze poziomym. Nie ma sensu prosić o pomoc sojuszników, bo prawdziwych nie mamy, bezowocne jest też przyzywanie wsparcia ze strony bogaczy i posiadających władzę czy armie. Nie patrzymy w stronę żadnych Stanów, żadnych Unii, żadnej politycznej partii ani gospodarczych i medialnych potęg. Nie wołamy do tych, którzy sami generują podziały, budują mury, chcą tworzyć fałszywą jedność – podporządkowaną ideologii świata.

      To obcy, to świat bożków, którym składa się ofiary, nie otrzymując nic w zamian.

      Nasza modlitwa nie jest podobna do żarówki rzucającej światło po wszystkich kątach.

      Bałwany pogańskie – to srebro i złoto, robota rąk ludzkich. Usta mają, a nie będą mówić, oczy mają, a nie ujrzą. Uszy mają, a nie usłyszą, bo nie ma tchnienia w ustach ich (Ps 134, 15-17).

Скачать книгу