Modlitwy zatroskanych o Polskę. Wincenty Łaszewski

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Modlitwy zatroskanych o Polskę - Wincenty Łaszewski страница 4

Modlitwy zatroskanych o Polskę - Wincenty Łaszewski

Скачать книгу

ilu ich jest! Niektórzy są mieszkańcami Nieba już od tysiąca lat!

      Wszyscy, do których zwracamy się o pomoc w wymiarze poziomym, nie są Bogiem prawdziwym, więc i ich odpowiedź prawdziwa nie będzie.

      Oni tylko udają Boga, więc i ich pomoc będzie udawana.

      Czy nie tak było w całej naszej historii?

      Ten modlitewnik został napisany dla tych, którzy wiedzą, że można się już uciekać tylko do Boga. I że trzeba dziś bić na alarm! Bić modlitwą w bramy Niebios.

      Co nie znaczy, że jesteśmy sami. Mamy sojuszników. Ale nie na ziemi. Oni są w Niebie. I czekają na nasze wołanie, by przyjść nam z pomocą.

      Zobacz, ilu ich jest! Niektórzy są mieszkańcami Nieba już od tysiąca lat!

      Jest św. Wojciech, zamęczony w 997 roku.

      Jest pięciu męczenników z Międzyrzecza

      (Izaak, Jan, Krystyn, Mateusz, Benedykt)

      zamordowanych w 1003 roku.

      Jest ich przyjaciel św. Brunon z Kwerfurtu,

      ścięty sześć lat później.

      Jest św. Andrzej Świerad,

      który odszedł z ojczyzny ziemskiej

      do niebieskiej w 1034 roku.

      Jest Benedykt Pustelnik z Orawy,

      męczennik z 1035 roku.

      A także Otton z Bambergu,

      który był misjonarzem Pomorza (†1139).

      I święty biskup Stanisław ze Szczepanowa,

      zamordowany przez króla

      Bolesława Śmiałego w 1079 roku.

      Jest Jadwiga Śląska (†1243),

      żona Henryka Brodatego,

      a potem cysterka z Trzebnicy.

      Jest św. Jacek Odrowąż zmarły w 1257 roku.

      Mamy świętą księżniczkę Kingę (†1292)

      zamieszkującą w klasztorze w Starym Sączu.

      A także królową: św. Jadwigę,

      która odeszła do Pana w 1399 roku.

      Jest krakowski św. Jan Kanty (†1473).

      I Szymon z Lipnicy (†1482).

      Jest św. Jan z Dukli (†1484).

      Jest królewicz św. Kazimierz (†1484).

      A także młody Stanisław Kostka (†1568).

      I Melchior Grodziecki (†1619).

      Wspomnijmy jeszcze św. Jana Sarkandra,

      zamęczonego w 1620 roku.

      I biskupa Jozafata Kuncewicza (†1623).

      I wielkiego Andrzeja Bobolę,

      okrutnie zamęczonego w 1657 roku.

      Niemal współczesny nam

      brat Albert Chmielowski (†1916),

      kapłani Rafał Kalinowski (†1907)

      i Zygmunt Gorazdowski (†1920),

      biskupi Józef Bilczewski (†1923)

      i Sebastian Pelczar (†1924).

      Mamy świętą Faustynę Kowalską (†1938)

      i inną zakonnicę

      – św. Urszulę Ledóchowską (†1939).

      Jest „szaleniec Niepokalanej”

      i męczennik z Oświęcimia

      – św. Maksymilian Maria Kolbe (†1941).

      Jest św. Jan Paweł II (†2005) , papież „Totus Tuus”.

      Mamy też wielu błogosławionych, którzy nie przestają wstawiać się za nas u Tronu Bożego.

      Wszyscy oni patrzą z zatroskaniem na Polskę, swoją Ojczyznę.

      A to zaledwie mały procent Polaków z Kościoła triumfującego. Ilu jest tych niebeatyfikowanych i niekanonizowanych? Ilu jest rodaków, którzy wiedli na ziemi święte życie i zasłużyli na Niebo?

      Oni modlą się za nas.

      Bez wątpienia. I lepiej niż my.

      Pamiętaj: Polska to naród świętych!

      Czy wiesz, że dziś zwykły modlitewnik już nie wystarczy, że to za mało opublikować zestaw pięknych modlitw?

      Dziś trzeba wezwać do czegoś więcej niż do wypowiadania słów kierowanych do Boga. Potrzeba nam modlitwy z mocą!

      Żyjemy w „chwilach trudnych”, o których pisał św. Paweł do Tymoteusza. Takie czasy są głęboko naznaczone złem i potrzebują wielkiej modlitwy:

      A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosz niż Boga. Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy (2 Tm 3, 1-5).

      Gdy wielu wyrzeka się mocy modlitwy, my musimy ją odnaleźć.

      Módl się więc sercem, nie tylko ustami, i pamiętaj, że w tym sercu musi być miejsce dla Boga. Konieczne są dziś: nawrócenie, pokuta, porzucenie egoizmu i uczenie się miłości, która zapomina o swoich sprawach. Dziś potrzebne jest uznanie prawa Bożego za ramy naszego życia, wybranie „niebrzegowego” chrześcijaństwa, w którym robimy coś więcej niż tylko to, co koniecznie trzeba. Czas ruszyć ku radykalizmowi. W kręgi wyrzeczenia, umartwienia, postu, ofiary, cierpienia. Nawet ryzykując życie.

      Jak biblijna Judyta…

      Bądź szczodry w swej modlitwie, poście, ofierze… A szczodrze odpowie Bóg.

      Dawajcie, a będzie wam dane: miarą dobrą,

Скачать книгу