Budynek Q. David Baldacci

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Budynek Q - David Baldacci страница 28

Budynek Q - David Baldacci Ślady Zbrodni

Скачать книгу

Drzewa urosły i zrobiły się bardziej rozłożyste, ale sam kościół był jakby zamrożony w czasie.

      Piękny niewielki kościółek. Wspaniale prezentowałby się na widokówce, pomyślał ni z tego, ni z owego.

      Wejdź i pomódl się do Boga. Wprowadzi cię to w dobry nastrój.

      Kościół był otwarty, nadal funkcjonował. Oficjalna nazwa brzmiała: Kościół Katolicki pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny Gwiazdy Morza. Przy kościele działała szkoła o tej samej nazwie, przeznaczona dla dzieci od wieku przedszkolnego do ósmej klasy, zlokalizowana przy Willard Avenue, po drugiej stronie grobli.

      Każdej niedzieli Puller uczęszczał tu na mszę z matką oraz bratem, a także z ojcem, jeśli akurat był na miejscu. Od czasu jej zniknięcia nie przestąpił progu świątyni. Nie widział sensu, jako że Bóg zlekceważył jego łzawe błagania i nigdy nie przywrócił mu matki.

      Stał przez kilka minut przed wejściem, starając się nie dać przytłoczyć wspomnieniom, które nagle przypuściły na niego niekontrolowany szturm.

      Wszedł po stopniach i znalazł się w cichym, chłodnym wnętrzu lekko trącącym stęchlizną. Wodził wzrokiem po ścianach, niebieskim chodniku, tabliczce nad półką z rozmaitymi drukowanymi materiałami i wypisanym przykazaniem „Nie kradnij”.

      Szedł nawą, oglądając witraże po obu stronach.

      Jeden z nich upamiętniał żołnierza poległego w Korei. Napis głosił: „Poległ, żeby dzieci z sąsiedztwa mogły żyć”.

      Taki jest los wielu żołnierzy, pomyślał Puller.

      Giniesz, żeby inni ocaleli.

      Ze sklepienia zwisały chorągwie. Mijał je z zadartą głową.

      Wreszcie jego wzrok padł na mały ołtarz.

      I znów owładnęły nim wspomnienia, niczym wróg nacierający na jego pozycje na polu bitwy.

      Zamknął oczy i pozwolił swobodnie płynąć obrazom z przeszłości. Zajmowanie miejsc w kościelnych ławach, matka siedząca zawsze pomiędzy nimi. Byli przecież jeszcze dziećmi, więc posadzeni ramię w ramię podczas mszy w pewnym momencie zaczęliby rozrabiać.

      Przywołał wspomnienie zapachu jej perfum, delikatnego, ledwie wyczuwalnego. Szelestu spódnicy, cichutkiego stukania obcasów w drewnianą ławkę. Metodycznego odwracania kartek modlitewnika.

      Wstawanie do modlitwy, śpiew, słuchanie kazania. I znów wstawanie. Klękanie. Odmawianie Modlitwy Pańskiej. Podchodzenie do ołtarza, żeby przyjąć komunię. Ten przywilej przysługiwał Pullerowi tylko przez rok przed zniknięciem matki.

      Połykanie hostii i żal, że matka nie pozwalała wypić ani kropli krwi Chrystusa pod postacią czerwonego wina.

      Ani razu.

      Wrzucanie zmiętych dolarowych banknotów do koszyka w ramach ofiary.

      Śpiewanie hymnu na zakończenie mszy, kiedy ksiądz wraz z ministrantami wędrowali główną nawą, wynosząc krzyż oraz Pismo Święte do zakrystii.

      Matka, która nie spieszyła się do wyjścia, gawędziła z kapłanem oraz przyjaciółmi, podczas gdy Puller z bratem wiercili się niecierpliwie, chcąc jak najszybciej wrócić do domu, zrzucić niedzielne ubranie i biegać po podwórku. Bądź też – w wypadku Roberta – dokończyć książkę albo szkolny projekt.

      Puller zamrugał i przeniósł wzrok na ołtarz. Otworzyły się boczne drzwi, zza których wyłonił się mężczyzna w białej koloratce. Niósł książeczki do nabożeństwa. Gdy zauważył Pullera, odłożył je, a potem ruszył główną nawą w jego stronę.

      Miał pięćdziesiąt kilka lat i gęstą czuprynę włosów tak białych jak jego koloratka. Był ubrany w czarne spodnie i czarną koszulę. Szkła okularów przysłaniały wodniste niebieskie oczy.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4QAYRXhpZgAASUkqAAgAAAAAAAAAAAAAAP/sABFEdWNreQABAAQAAABkAAD/4QN7aHR0cDovL25zLmFkb2JlLmNvbS94YXAvMS4wLwA8P3hwYWNrZXQgYmVnaW49Iu+7vyIgaWQ9Ilc1TTBNcENlaGlIenJlU3pOVGN6a2M5ZCI/PiA8eDp4bXBtZXRhIHhtbG5zOng9ImFkb2JlOm5zOm1ldGEvIiB4OnhtcHRrPSJBZG9iZSBYTVAgQ29yZSA1LjAtYzA2MSA2NC4xNDA5NDksIDIwMTAvMTIvMDctMTA6NTc6MDEgICAgICAgICI+IDxyZGY6UkRGIHhtbG5zOnJkZj0iaHR0cDovL3d3dy53My5vcmcvMTk5OS8wMi8yMi1yZGYtc3ludGF4LW5zIyI+IDxyZGY6RGVzY3JpcHRpb24gcmRmOmFib3V0PSIiIHhtbG5zOnhtcE1NPSJodHRwOi8vbnMuYWRvYmUuY29tL3hhcC8xLjAvbW0vIiB4bWxuczpzdFJlZj0iaHR0cDovL25zLmFkb2JlLmNvbS94YXAvMS4wL3NUeXBlL1Jlc291cmNlUmVmIyIgeG1sbnM6eG1wPSJodHRwOi8vbnMuYWRvYmUuY29tL3hhcC8xLjAvIiB4bXBNTTpPcmlnaW5hbERvY3VtZW50SUQ9ImFkb2JlOmRvY2lkOmluZGQ6MWQxZDUwZGUtMjE5OS0xMWUxLWIzNjItZmViNjhmNGU5N2MxIiB4bXBNTTpEb2N1bWVudElEPSJ4bXAuZGlkOkM3REZDQjkxNjUyNDExRUFBRTQ4QzQ4MjA2RkFGREE1IiB4bXBNTTpJbnN0YW5jZUlEPSJ4bXAuaWlkOkM3REZDQjkwNjUyNDExRUFBRTQ4QzQ4MjA2RkFGREE1IiB4bXA6Q3JlYXRvclRvb2w9IkFkb2JlIEluRGVzaWduIENTNiAoV2luZG93cykiPiA8eG1wTU06RGVyaXZlZEZyb20gc3RSZWY6aW5zdGFuY2VJRD0idXVpZDplODNhOTViZS00YTkyLTQ0MGMtOWY3ZS01ODI1OTc2MTY3MjMiIHN0UmVmOmRvY3VtZW50SUQ9InhtcC5pZDo1MTNBRjVDOEZGNjhFQTExODk0M0ZDQUJFMzA1NjQ4QSIvPiA8L3JkZjpEZXNjcmlwdGlvbj4gPC9yZGY6UkRGPiA8L3g6eG1wbWV0YT4gPD94cGFja2V0IGVuZD0iciI/Pv/uAA5BZG9iZQBkwAAAAAH/2wCEAAEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQECAgICAgICAgICAgMDAwMDAwMDAwMBAQEBAQEBAgEBAgICAQICAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDA//AABEIBL8DIAMBEQACEQEDEQH/xADIAAEAAgIDAQEBAQAAAAAAAAAACQoICwUGBwQDAgEBAQADAQEAAAAAAAAAAAAAAAABAwQCBRAAAQMEAQIDAwMMCQ0OAwYHAAIDBAEFBgcIEQkhEhMxFApBIhVRMha2d5e3OFh4ORphI7XVdhdX1xmxQlIzJJR1lTaW1jcYcYHRYpJTc9NUdLRWmLiz1FWRgkOTJSahcrLSNISGEQEBAAIBAwQCAgICAgEFAAAAARECAyExEkFRMhNhcSIzgUKRI/ChBLHBUmKC/9oADAMBAAIRAxEAPwC/wAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

Скачать книгу