MALARZ DUSZ. Отсутствует
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу MALARZ DUSZ - Отсутствует страница
MIŁOŚĆ, PASJA I WALKA O IDEAŁY.
PO BESTSELLEROWYCH POWIEŚCIACH KATEDRA W BARCELONIE I DZIEDZICE ZIEMI FALCONES ZNOWU WRACA DO BARCELONY. NIE SIĘGA JEDNAK DO ŚREDNIOWIECZA, LECZ PRZENOSI CZYTELNIKA DO BLIŻSZEJ MU EPOKI – CZASÓW GAUDIEGO I INNYCH WIELKICH ARCHITEKTÓW.
Barcelona, 1901 rok.
Przy zalanych światłem alejach powstają jedna po drugiej olśniewające budowle, podczas gdy biedota nadal gnieździ się w mrocznych, ciasnych zaułkach. Bogacze mogą sobie kupić wszystko… nawet słońce.
Młody malarz Dalmau Sala żyje na granicy tych dwóch światów. Po jednej stronie jest rodzina i ukochana, którzy walczą o sprawiedliwość społeczną; po drugiej – majętny pracodawca, kuszący obietnicą lepszego życia i szansą na wkroczenie w artystyczne kręgi Barcelony. Choć Dalmau zdaje sobie sprawę z hipokryzji swego mentora, pozwala się omamić blichtrowi salonów i wstępuje do świata, w którym może stracić wszystko, co jest dla niego cenne: ukochaną kobietę i swój talent.
ILDEFONSO FALCONES
Hiszpański pisarz mieszkający w Barcelonie, z zawodu adwokat. Jego debiut literacki z 2006 r., epicka powieść Katedra w Barcelonie, ukazał się w 40 krajach. Książka przez 13 miesięcy nieprzerwanie zajmowała pierwsze miejsce na hiszpańskich listach bestsellerów, a jej łączny nakład osiągnął 4 miliony egzemplarzy. Powieść otrzymała m.in. Euskadi de Plata, Nagrodę Fundación José Manuel i prestiżową włoską Nagrodę Giovanniego Boccaccia.
W 2009 r. ukazała się druga książka Falconesa, Ręka Fatimy, która również stała się bestsellerem, zarówno w Hiszpanii, jak i poza jej granicami. Trzecia powieść autora, Bosonoga królowa, ukazała się w Hiszpanii w 2013 r., a trzy lata później Falcones wydał swoją czwartą powieść, Dziedzice ziemi, w której wraca do czasów średniowiecznej Barcelony. Z kolei w piątej powieści, Malarzu dusz, zabiera swoich czytelników do Barcelony czasów Gaudiego.
Na podstawie głośnego debiutu Falconesa, Katedry w Barcelonie, powstał serial, który jest dostępny na platformie Netflix.
KATEDRA W BARCELONIE
RĘKA FATIMY
BOSONOGA KRÓLOWA
DZIEDZICE ZIEMI
MALARZ DUSZ
Tytuł oryginału:
EL PINTOR DE ALMAS
Copyright © Ildefonso Falcones de Sierra
Translated from the original edition of Penguin Random House Grupo
Editorial, Barcelona, 2019
All rights reserved
Polish edition copyright © Wydawnictwo Albatros Sp. z o.o. 2020
Polish translation copyright © Joanna Ostrowska (rozdziały 1–11) & Elżbieta Rzewuska (rozdziały 12–epilog) 2020
Redakcja: Joanna Kumaszewska
Zdjęcia na okładce: © Pere Vivas Ortiz – Triangle Postals/Casa Batlló – Gaudí – Barcelona (www.casabatllo.es) (dach Casa Batlló), © Andy & Michelle Kerry/Trevillion Images (postać)
Projekt graficzny okładki oryginalnej: Penguin Random House Grupo Editorial/Yolanda Artola
Opracowanie graficzne okładki polskiej: Kasia Meszka
ISBN 978-83-8215-103-9
Wydawca
WYDAWNICTWO ALBATROS SP. Z O.O.
Hlonda 2a/25, 02-972 Warszawa
Facebook.com/WydawnictwoAlbatros | Instagram.com/wydawnictwoalbatros
Niniejszy produkt jest objęty ochroną prawa autorskiego. Uzyskany dostęp upoważnia wyłącznie do prywatnego użytku osobę, która wykupiła prawo dostępu. Wydawca informuje, że publiczne udostępnianie osobom trzecim, nieokreślonym adresatom lub w jakikolwiek inny sposób upowszechnianie, kopiowanie oraz przetwarzanie w technikach cyfrowych lub podobnych – jest nielegalne i podlega właściwym sankcjom.
Przygotowanie wydania elektronicznego: Michał Nakoneczny, hachi.media
Zacząłem pisać tę książkę, będąc w pełni sił, ale ciężka choroba sprawiła, że gdy stawiałem ostatnią kropkę, czułem się tak, jakby w opuszki palców wbijały mi się tysiące szpilek. Dedykuję ją wszystkim, którzy walczą z rakiem, oraz tym, którzy nam pomagają i podnoszą nas na duchu, towarzyszą nam, cierpią razem z nami, a niekiedy muszą znosić naszą rozpacz. Dziękuję.
CZĘŚĆ PIERWSZA
1
Barcelona, maj 1901
ULICZKI NAJSTARSZEJ CZĘŚCI MIASTA wypełniły się okrzykami. „Strajk!”, „Zamykać drzwi!”, „Zatrzymać maszyny!”, „Opuścić żaluzje!”. Wiele kobiet przyszło na pikietę razem z dziećmi; ściskały je za rączki albo niosły, pilnując, by nie dołączyły do biegających samopas starszych kolegów. Przemierzały ulice, namawiając do przerwania pracy robotników i handlarzy z nadal otwartych warsztatów, fabryk i sklepów. Większość przekonały dzierżone przez nie kije i żelazne drągi, dochodziło też jednak do przepychanek i wybijania szyb wystawowych.
– To przecież kobiety! – krzyknął jakiś staruszek z balkonu na pierwszym piętrze, tuż nad głową rozwścieczonego sklepikarza, który postawił się dwóm pikietującym.
– Anselmo, ja… – Kupiec podniósł wzrok.
Jego słowa zostały zagłuszone przez wyzwiska i gwizdy gapiów, którzy obserwowali zajście z balkonów starych kamienic zamieszkanych przez robotników i biedotę. Domy z popękanymi, odrapanymi fasadami z widocznymi plamami wilgoci stały ściśnięte jeden przy drugim. Mężczyzna zagryzł usta, pokręcił głową i zamknął sklep. Kilku małych obdartusów zaczęło świętować zwycięstwo, nabijając się z właściciela. Niektórzy gapie z uśmiechem przyglądali się swawolom smarkaczy – kupiec, który wyrabiał i sprzedawał espadryle, nie cieszył się sympatią okolicznych mieszkańców. Był nieufny. Nie uśmiechał się i nie odpowiadał na „Dzień dobry”.
Dzieciarnia przestała dokazywać, dopiero kiedy przed