Agady talmudyczne. nieznany Autor
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Agady talmudyczne - nieznany Autor страница 28
Potem jednak Żydzi osiągnęli miażdżące zwycięstwo w bitwie z Midianitami. Bileam, który przybył do Medii, aby odebrać zapłatę za swoją radę, także poniósł śmierć w tej bitwie. Przywodzi to na myśl przysłowie:
„Osioł zapragnął mieć rogi,
To mu długie uszy odcięli”.
Śmierć Mojżesza
I Bóg powiedział do Mojżesza: – „Oto bliskie już są dni twojej śmierci”.
„Choćby jego pycha sięgała aż do nieba, a jego głowa dotykała obłoków, to jednak zginie (…)”.
O czym tu mowa? Mowa jest o dniu śmierci.
Człowiek może na podobieństwo ptaka przyprawić sobie skrzydła i wznieść się do nieba – ale przychodzi godzina śmierci i skrzydła łamią się, a człowiek spada.
Słowa te odnoszą się do Mojżesza, który wzniósł się do nieba i nogami stąpał po chmurach i stał się równy aniołom i twarzą w twarz z Bogiem rozmawiał i z ręki Boga otrzymał Torę.
A kiedy nadszedł kres jego życia, Bóg powiedział do niego:
– Oto bliskie są dni twojej śmierci.
A
Kiedy Mojżesz przekonał się, że wyrok na niego już został wydany, zakreślił wokół siebie koło. Stojąc w środku koła, powiedział:
– Dopóty nie ruszę się z tego miejsca, dopóki Ty Boże, nie odwołasz wyroku.
I włożył na siebie worek i, tarzając się w prochu i popiele, zaczął błagać Wiekuistego, oby był błogosławiony, aż niebo i ziemia, i cała natura zaczęły drżeć i zadawać sobie pytanie: „Może Bóg postanowił zniszczyć istniejący świat, żeby zbudować nowy?”
I rozległ się głos z nieba:
– Jeszcze nie objawiła się wola Boga, żeby odnowić świat, ale tylko „w Jego rękach spoczywa dusza każdego z żyjących”.
I Bóg rozkazał ogłosić w każdej bramie każdego nieba, żeby nie dopuszczono do Niego modlitwy Mojżesza, ponieważ wyrok na niego już podpisał.
I kiedy słowa modlitwy Mojżesza stawały się coraz głośniejsze, Bóg zwołał służebnych aniołów i tak im nakazał:
– Szybko polećcie do wszystkich bram każdego z niebios i natychmiast je zamknijcie, albowiem modlitwa Mojżesza jest jak miecz, który tnie i siecze, i nikt nie może jej powstrzymać.
I Mojżesz zawołał do Boga, oby był błogosławiony:
– Panie świata, Tobie znany jest mój trud i ból, którego doznałem, nim przekonałem Żydów, żeby uwierzyli w Ciebie. Ileż cierpień zniosłem, zanim zdołałem utrwalić w nich wiarę w Twoją Torę i przykazania. Myślałem, że tak jak byłem świadkiem ich cierpień i bólu, tak też będę świadkiem ich szczęścia. A teraz, kiedy szczęście jest już bliskie, powiadasz do mnie: „Ty nie przekroczysz Jordanu”. W ten sposób zadajesz kłam własnej Torze, w której napisałeś: „W jego dniu dasz mu (robotnikowi) jego zapłatę”. Czy to ma być moja zapłata za czterdzieści lat pracy, w wyniku której Żydzi stali się narodem świętym i wiernym Tobie?
Odpowiada mu na to Bóg:
– Taki wyrok wydałem!
I Mojżesz replikuje:
– Panie świata, jeśli nie mogę jako żywy wkroczyć do Ziemi Obiecanej, pozwól mi, bym po śmierci tak jak Józef był tam pochowany.
Na to Bóg powiada:
– Mojżeszu, Józef po przybyciu do Egiptu nie zataił, że jest Żydem. Przeciwnie, podkreślił to z całym naciskiem. Ty zaś podczas pobytu u Midianitów nie przyznałeś się do żydowskiego pochodzenia. Kiedy córki Jetro przedstawiły cię jako Egipcjanina, udawałeś, żeś tego nie usłyszał.
Broni się Mojżesz:
– Panie świata, jeśli nie chcesz mnie wpuścić do Ziemi Izraela, pozwól mi żyć tak, jak żyją w polu zwierzęta. Tak jak one będą się żywił trawą i pił wodę ze źródeł, ale za to będę mógł oglądać świat.
Zniecierpliwił się Bóg i zawołał:
– Dosyć!
Ale Mojżesz nie ustępował:
– Panie świata – zawołał – jeśli się na to nie zgadzasz, to pozwól mi żyć jak ptaszek, który w dzień lata swobodnie po świecie i żywi się tym, co na niej znajduje, w nocy zaś wraca do gniazda.
– Dosyć już – zawołał Bóg.
I słońce wraz z księżycem uniosły się z pierwszego nieba do trzeciego, zwanego Zwul, i tak do Boga przemówiły:
– Panie świata, jeśli wymierzysz sprawiedliwy wyrok synowi Amrama, znowu będziemy świeciły nad światem. Jeśli nie, przestaniemy świecić.
Bóg posłał im ogniste strzały i włócznie, mówiąc:
– Każdego dnia kłaniają się przed wami ludzie i nie przestaliście świecić. O moją cześć nie dbacie. Teraz, kiedy chodzi ocześć zwykłego śmiertelnika, tak bardzo się przejmujecie.
B
Kiedy Mojżesz zrozumiał, że Bóg nie ma zamiaru zmienić decyzji, udał się z prośbą do nieba i ziemi, prosząc je, by wstawiły się za nim u Boga.
W odpowiedzi usłyszał:
– To my powinniśmy prosić o zmiłowanie dla siebie. My też nie jesteśmy wieczne. O nas jest powiedziane: „Niebiosa jak dym się rozwieją, a ziemia jak szata się rozpadnie”.
Poszedł więc Mojżesz do gwiazd i znaków zodiaku, żeby prosiły Boga o zmiłowanie dla niego. W odpowiedzi usłyszał:
– To raczej za nas powinniśmy prosić Boga. O nas bowiem zostało powiedziane: „Rozprysną się na kawałeczki wszystkie władztwa na niebie”.
Poszedł wtedy Mojżesz do wysokich gór i tak do nich przemówił:
– Proście o litość dla mnie.
Odpowiedź gór była krótka:
– Raczej o zmiłowanie nad nami powinniśmy prosić Boga. O nas bowiem powiedziano: „Góry się rozpłaszczą, a wzgórza rozpadną”.
Poszedł wtedy Mojżesz do morza i tak przemówił:
– Proś o zmiłowanie nade mną.
A morze tak odpowiedziało:
– Synu