Krzyżacy. Генрик Сенкевич

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Krzyżacy - Генрик Сенкевич страница 59

Krzyżacy - Генрик Сенкевич

Скачать книгу

niczego nie chcieli, jeno nie po myśli im to, iż jest w pobliżu Zgorzelic trzeci. Tak tedy mówi Cztan do Wilka: „Jak mu skórę wygarbuję1064, to przestanie być gładki”. A Wilk mówi: „Może się nas będzie bojał1065, a nie, to mu gnaty w mig połamię!” A potem poczęli się obaj upewniać, że się będziesz bojał.

      Usłyszawszy to, Maćko spojrzał na Zycha, Zych na niego, i oblicza obu przybrały wyraz chytry i radosny. Żaden nie był pewny, czy opat słyszał istotnie taką rozmowę, czy też zmyśla dlatego jedynie, by Zbyszkowi dodać bodźca; natomiast rozumieli obaj, a zwłaszcza znając dobrze Zbyszka Maćko, że nie było na świecie lepszego sposobu, aby go popchnąć do Jagienki.

      A opat jakby umyślnie dodał:

      – I po prawdzie, morowe to chłopy!…

      Zbyszko zaś nie pokazał po sobie nic, tylko począł pytać Zycha jakimś jakby nieswoim głosem:

      – A to jutro niedziela?

      – Niedziela.

      – Na mszę świętą zaś pojedziecie?

      – Ano!…

      – Dokąd? do Krześni?

      – Bo najbliżej. Gdzieżbyśmy jechali?

      – No, to dobrze!

      Rozdział szesnasty

      Zbyszko, dogoniwszy Zycha i Jagienkę jadących w towarzystwie opata1066 i jego kleryków do Krześni, przyłączył się do nich i jechał razem, chodziło mu bowiem o to, by dowieść opatowi, że się ni Wilka z Brzozowej, ni Cztana z Rogowa nie lęka i chować się przed nimi nie myśli. Zdziwiła go znów w pierwszej chwili uroda Jagienki, bo chociaż nieraz widywał ją i w Zgorzelicach, i w Bogdańcu przybraną pięknie do gości, ale nigdy tak, jak teraz do kościoła. Odzież miała z czerwonego sukna podbitą gronostajami1067, czerwone rękawiczki i gronostajowy, naszyty złotem kapturek na głowie, spod którego wysuwały się na ramiona dwa warkocze. Nie siedziała też na koniu po męsku, ale na wysokim siodle z poręczą i z ławeczką pod stopy, które ledwie było widać spod długiej i ułożonej w równe zagiętki spódnicy. Zychowi, który pozwalał dziewczynie ubierać się w domu w kożuch i jałowicze1068 buty, chodziło o to, by przed kościołem każdy poznał, iż przyjechała nie córka byle szarego włodyczki1069 albo ścieciałki1070, lecz panna z możnego rycerskiego domu. W tym celu konia jej prowadziło dwóch wyrostków1071, przybranych od dołu obcisło, od góry w buchaste1072 szaty, jakie nosili zwykle paziowie. Czterech dworskich ludzi jechało z tyłu, a z nimi opatowi klerycy, z kordami1073 i lutniami1074 przy pasach. Zbyszko podziwiał wielce cały orszak, szczególnie zaś Jagienkę, wyglądającą jak obrazek, i opata, który w czerwieni i z olbrzymimi rękawami u sukni wydawał mu się jak jaki podróżujący książę. Najskromniej ze wszystkich przybrany był sam Zych, który dbał o okazałość dla innych, dla siebie zaś tylko o wesołość i śpiewanie.

      Zrównawszy się, jechali w szeregu: opat, Jagienka, Zbyszko i Zych. Opat z początku kazał śpiewać nabożne pieśni swoim szpylmanom1075 – później atoli1076, mając ich dosyć, począł rozmawiać ze Zbyszkiem, który z uśmiechem spoglądał na jego potężny kord, nie mniejszy od dwuręcznych niemieckich brzeszczotów.

      – Widzę – rzekł z powagą – że cudujesz się nad moim mieczem: wiedz przeto, że synody1077 zezwalają duchownym na miecze, a nawet na balisty1078 i katapulty w podróży – my zasie jesteśmy w podróży. Wreszcie gdy Ojciec Święty mieczów i czerwonych szat księżom zabraniał, to pewnikiem myślał o ludziach niskiego stanu, ślachcica bowiem Bóg stworzył do broni, i kto by mu chciał ją odjąć, ten by się odwiecznym Jego wyrokom przeciwiał.

      – Widziałem księcia mazowieckiego Henryka, który się w szrankach1079 potykał – odrzekł Zbyszko.

      – Nie to mu się też gani, że się potykał – odpowiedział, podnosząc w górę palec opat – ale to, że się ożenił, i do tego nieszczęśliwie, albowiem fornicariam1080bibulam1081 wziął mulierem1082 – która, jak mówią, Bacchum1083 od młodości adorabat1084, a do tego i adultera1085 była, z czego też nic dobrego wypaść nie mogło.

      Tu aż zatrzymał konia i począł nauczać z większą jeszcze powagą:

      – Kto-li bo masz się żenić, czyli uxorem1086 wybierać, masz baczyć, aby była bogobojna, dobrych obyczajów, gospodarna i ochędożna1087, co wszystko, oprócz Ojców Kościoła, jeszcze ci i pewien pogański mędrzec imieniem Seneka1088 poleca. A jakoż uznasz, iżeś dobrze utrafił, jeśli nie znasz gniazda, z którego towarzyszkę dozgonną wybierasz? Albowiem – inny mędrzec Pański powiada: Pomus non cadit absque arbore1089… Jaki wół, taka i skóra, jaka mać, taka i córa… Z czego bierz, grzeszny człowiecze, tę naukę, abyś nie w dalekości, ale w pobliżu żony szukał, bo jeśli złą i fryjowną1090 dostaniesz, nieraz na nią zapłaczesz, jako płakał oto filozof, gdy mu swarliwa niewiasta aquam sordidam1091 na głowę w gniewie wylała.

      – In saecula saeculorum, amen1092! – zagrzmieli jednym głosem wędrowni klerycy, którzy odpowiadając tak zawsze opatowi, nie bardzo baczyli, czy odpowiadają do sensu.

      Wszyscy słuchali w wielkim skupieniu słów opata, dziwiąc się jego wymowie i biegłości w Piśmie, on zaś nie mówił rzekomo wprost do Zbyszka, owszem, więcej zwracał się do Zycha i Jagienki, jakby szczególnie ich chciał zbudować. Jagienka jednak pojęła widocznie, o co chodzi, gdyż spoglądała pilnie spod swoich długich rzęs na chłopaka, który namarszczył brew i spuścił głowę niby głęboko rozważając to, co słyszał.

      Po chwili orszak ruszył dalej, ale w milczeniu; dopiero gdy już Krześnię było widać, zmacał się opat po pasie, obrócił go ku przodowi, tak aby łatwo było chwycić za rękojeść korda, i rzekł:

      – A stary Wilk z Brzozowej pewnie z dobrym pocztem przyjedzie.

Скачать книгу


<p>1064</p>

garbować skórę – preparować skórę zwierzęcą tak, by była odporniejsza na warunki pogodowe. Tu przen. pobić. [przypis edytorski]

<p>1065</p>

bojać się – dziś popr.: bać się. [przypis edytorski]

<p>1066</p>

opat – przełożony w męskim zakonie kontemplacyjnym. [przypis edytorski]

<p>1067</p>

gronostaj – mały ssak z rodziny łasicowatych a. cenne futro z niego. [przypis edytorski]

<p>1068</p>

jałowica – jałówka, młoda krowa. [przypis edytorski]

<p>1069</p>

włodyczka a. włodyka – rycerz, zwłaszcza niemajętny lub bez pełni praw rycerskich. [przypis edytorski]

<p>1070</p>

ścierciałka – skartabella (od łac.) ex carta belli, prawem wojny, szlachcic bez pełni praw stanowych. [przypis edytorski]

<p>1071</p>

wyrostek (daw.) – chłopak. [przypis edytorski]

<p>1072</p>

buchasty (daw.) – szeroki, worowaty. [przypis edytorski]

<p>1073</p>

kord – krótki miecz. [przypis edytorski]

<p>1074</p>

lutnia (muz.) – dawny instrument strunowy szarpany. [przypis edytorski]

<p>1075</p>

szpylman a. szpilman (z niem.) – muzyk, grajek. [przypis edytorski]

<p>1076</p>

atoli (daw.) – jednak. [przypis edytorski]

<p>1077</p>

synod – zebranie duchowieństwa i świeckich, podejmujące decyzje w sprawach kościelnych. [przypis edytorski]

<p>1078</p>

balista – rodzaj broni miotającej. [przypis edytorski]

<p>1079</p>

szranki – ogrodzenie placu, na którym odbywał się turniej, przenośnie: sam turniej. [przypis edytorski]

<p>1080</p>

fornicaria (łac.) – kobieta lekkich obyczajów; tu B lp. fornicariam: kobietę lekkich obyczajów. [przypis edytorski]

<p>1081</p>

bibula (łac.) – pijaczka; tu B. lp. bibulam: pijaczkę. [przypis edytorski]

<p>1082</p>

mulier (łac.) – kobieta; tu B. lp mulierem: kobietę. [przypis edytorski]

<p>1083</p>

Bacchus – rzymski bóg wina; tu B. lp. Bacchum: Bachusa. [przypis edytorski]

<p>1084</p>

adoro, adorare (łac.) – czcić, szanować; tu 3.os. lp cz.przesz. adorabat: czciła. [przypis edytorski]

<p>1085</p>

adultera (łac.) – cudzołożnica. [przypis edytorski]

<p>1086</p>

uxor (łac.) – żona; tu B.lp. uxorem: żonę. [przypis edytorski]

<p>1087</p>

ochędożny (daw.) – porządny, umiejący utrzymać porządek. [przypis edytorski]

<p>1088</p>

Seneka – Lucjusz Anneusz Seneka Młodszy (ok. 4 p.n.e.–65 n.e.), rzym. filozof stoicki, autor wielu tekstów moralistycznych. [przypis edytorski]

<p>1089</p>

Pomus non cadit absque arbore (łac.) – niedaleko pada jabłko od jabłoni. [przypis edytorski]

<p>1090</p>

fryjowny – chętny do zalotów. [przypis edytorski]

<p>1091</p>

aquam sordidam (łac.) – brudną wodę. [przypis edytorski]

<p>1092</p>

In saecula saeculorum, amen (łac.) – na wieki wieków, amen. [przypis edytorski]