Sprzedawca. Krzysztof Domaradzki
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Sprzedawca - Krzysztof Domaradzki страница 28
Nagle odniosłem wrażenie, że zostałem w klubie zupełnie sam. Wszyscy zniknęli. Irytujące dźwięki ustały. Czas drastycznie zwolnił, aż wreszcie zupełnie się zatrzymał. Kolory wyblakły, a po chwili całkowicie się zatarły, zwalniając przestrzeń dla przenikliwie ciemnego tła. Otoczyła mnie wirująca pustka, wypełniona wszechogarniającą dygotliwą czernią.
Nagłe szarpnięcie wyrwało mnie z odrętwienia. Chwilę później ktoś wylał na mnie browar. Spojrzałem na mokry rękaw, a potem podniosłem wzrok. Blondynka. W czarnej miniówce. Z gigantycznymi źrenicami. Nawalona i nawąchana. Nie wiedziała, jak się zachować, więc wręczyła mi piwo i pospiesznie wyjęła paczkę chusteczek.
– Najmocniej przepraszam – powiedziała. – Nie chciałam. Potknęłam się na schodach i…
– Nie szkodzi – przerwałem jej.
Chwyciła mnie za ramię i zaczęła ścierać plamę. Ja w tym czasie gapiłem się na jej podskakujące cycki.
– Mogę ci to jakoś wynagrodzić? – zapytała.
– Możesz. – Odstawiłem jej piwo na schody. – Pozwól kupić sobie drinka.
Spojrzała na mnie cielęcym wzrokiem. Uśmiechnęła się. Chwyciła mnie za dłoń. Zgodziła się, żebym poprowadził ją do baru.
Była moja. Tylko moja. Przynajmniej przez następne kilka godzin.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.