Jako egzemplifikację tej tezy przywołuje autor przede wszystkim wczesną twórczość Wacława Sieroszewskiego (później już „chęć zaspokojenia zainteresowań czytelniczych skłaniała pisarza do uległości”), wydaje się jednak, że pisarstwo podróżnicze Goetla (charakteryzowane przez Kuźmę jako „demistyfikacja Wschodu”) może posłużyć za równie dobry przykład. Wystarczy zestawić trzeźwość spojrzenia autora Podróży do Indii z opisami wschodnich cudowności, którymi raczył swych (skądinąd licznych i nie tylko polskich) czytelników Ferdynand Antoni Ossendowski.
179
Jak podkreśla Hannah Arendt, państwa totalitarne potrafiły dokonać wszechogarniającej mobilizacji szerokich mas społecznych, osiągnięcie takie nie mogło stać się udziałem innych państw kontynentalnych czy też anglosaskich, mobilizujących jedynie poszczególne klasy lub obywateli (H. Arendt, Korzenie totalitaryzmu, tł. M. Szawiel i D. Grinberg, t. 1, Warszawa 1993, s. 359).
180
F. Goetel, Dzieła wybrane, t. 3: Czasy wojny, oprac. M. Gałęzowski, Kraków 2005, s. 251. Goetel dopowiada także, iż za sprawą tych osiągnięć Duce „nazwisko swe zapisał trwale i wdzięcznie na ciele swego kraju”.
181
W opozycji do takiego rozumienia faszyzmu sytuowała się w połowie lat trzydziestych myśl chrześcijańska, inspirowana personalizmem Jacques’a Maritaina. Środowisko skupione w Polsce wokół kwartalnika „Verbum” interpretowało nazizm jako skutek choroby kultury europejskiej, kolejne stadium kryzysu i degeneracji rozpoczętej przez Oświecenie (por. M. Musielak, op. cit., s. 88–89).
182
Michael Burleigh (Święta racja. „Świeckie religie” XX wieku, tł. M. Jatczak, Warszawa 2011, s. 87), opisując faszyzm i komunizm jako „religie polityczne”, podkreśla charakteryzujący ideologię partii totalitarnych manichejski pogląd na świat, oparty właśnie na nieusuwalnych opozycjach (dobro−zło, światłość−ciemność, nowe−stare). Taki sposób myślenia sprzyjać miał nieuchronnej demonizacji wrogów, w tym odstępców odnalezionych we własnych szeregach. Śladów takiego światopoglądu można dopatrzyć się u Goetla, choć pojawiają się one w wariantach znacznie mniej zradykalizowanych.
183
L. F. Céline, Przyczynki do pogromu (fragmenty), tł. O. Hedemann, „Literatura na Świecie” 1990, nr 12, s. 154.
184
E. Cioran, Germania şi Franţa sau iluzia păcii, „Vremea”, Boże Narodzenie 1933. Cyt.: A. Laignel-Lavastine, op. cit., s. 108. Autorka zauważa, że w narodowym socjalizmie, obserwowanym naocznie w Berlinie, porywa Ciorana „mieszanina nowoczesności, irracjonalizmu i witalizmu” (ibidem), sprawiająca, iż rumuński pisarz dostrzega w hitleryzmie „wiarygodną alternatywę dla cywilizacyjnego kryzysu, który przechodzi Europa” (ibidem, s. 104).
185
E. Cioran, Revolta sătuilor, „Vremea”, 5 sierpnia 1934. Cyt: A. Laignel-Lavastine, op. cit., s. 110. W tej monachijskiej korespondencji Cioran najdobitniej daje wyraz swemu relatywizmowi etycznemu, kiedy pyta: „Co traci ludzkość, kiedy pozbawi się życia paru durniów?”
186
Podobne rozumowanie przedstawił w jednym z najważniejszych swych tekstów poświęconych nazizmowi Mircea Eliade. W Medytacjach o paleniu katedr historyk religii dowodził humanitaryzmu i wielkoduszności Hitlera, który „sześciuset tysięcy niemieckich Żydów nie poddał masakrze”, a jedynie „zadowolił się obozami koncentracyjnymi”. W artykule Eliadego znajdujemy także bliskie Goetlowi przeciwstawienie metod politycznych faszystów i komunistów: „Z jednej strony rewolucja faszystowsko-antysemicka, która nie profanuje synagog i nie morduje masowo Żydów, z drugiej – rewolucja komunistyczna, która pali tysiące kościołów i prowadzi na śmierć półtora miliona ludzi” (M. Eliade, Meditaţie asupra arderii catedralelor, „Vremea”, 7 lutego 1937. Cyt.: A. Laignel-Lavastine, op. cit., s. 176).
187
F. Goetel, Rewolucja pod dyscypliną, „Gazeta Polska” 1934, nr 69, s. 5. Przedruk w: idem, Pisma polityczne, s. 199.
188
Na lęk przed rewolucją bolszewicką jako istotny element Goetlowskiej „drogi do faszyzmu” zwracał uwagę Aleksander Wójtowicz w artykule Tam, gdzie zawiodła demokracja. Ferdynanda Goetla droga do faszyzmu, „Akcent” 2002, nr 4.
189
Pakt o nieagresji między Polską a ZSRR podpisany został w Moskwie 25 lipca 1932 roku. Umowa, sygnowana ze strony polskiej przez prezydenta Ignacego Mościckiego, obowiązywać miała przez trzy lata.
190
„Wiadomości Literackie” 1933, nr 47. W numerze zamieszczono artykuły autorstwa m.in. Michaiła Słonimskiego, Andrieja Biełego, Aleksieja Tołstoja, Borysa Pilniaka, Siergieja Tretiakowa, Wsiewołoda Meyerholda, Anatolija Łunaczarskiego czy Wsiewołoda Pudowkina.
191
Kultura rodzącego się socjalizmu to tytuł tekstu Karola Radka, otwierającego wspomniany numer „Wiadomości Literackich”. Z artykułem wstępnym Radka polemizował w numerze 49 „WL” Antoni Słonimski, który dość surowo ocenił wiarygodność wypowiedzi pisarzy sowieckich (a tym samym chyba też podważył sensowność idei „numeru specjalnego”): „Czytelnik polski musi zrozumieć, że przemawia do niego chór burżujów sowieckich. Pisarzy uprzywilejowanych i popieranych przez państwo. Innych nie ma. Albo zginęli, albo nie wolno im mówić” (A. Słonimski, Kroniki tygodniowe 1932–1935, s. 158).
192
A. Korniejenko, Ukraiński modernizm: próba periodyzacji procesu historycznoliterackiego, Kraków 1998, s. 172.
193
Wypowiedź profesora Zdziechowskiego, poświęcającego – jak sam deklaruje – „krótki czas, który pozostał mu do życia, walce z niebezpieczeństwem najgroźniejszym jakie świat widział”, czyli bolszewizmem, uwikłana jest jednak w nieusuwalną opozycję faszyzm−komunizm. Marzeniem autora jest bowiem sojusz z hitlerowskimi już Niemcami (oraz Węgrami Miklósa Horthyego) skierowany przeciw Rosji sowieckiej: „Jakżeby piękna i zgodna z tradycją naszą przypadła nam rola, gdybyśmy w przymierzu z Niemcami poszli przeciw Sowietom! Było to moją idée fixe od początku Polski niepodległej. Polska, Węgry i Niemcy są z natury rzeczy przednim posterunkiem kultury przeciw barbarzyństwu, i to posłannictwo spełnić powinny” („Wiadomości Literackie” 1933, nr 39, s. 2).
194
„Wiadomości Literackie” 1933, nr 44, s. 3.
195
Na tę kwestię zwraca uwagę Agnieszka Korniejenko, kiedy pisze, iż w ankiecie „Wiadomości Literackich” „może dwóch respondentów wspomniało o tym, że literatura sowiecka to także mniejszości narodowe – nie tylko Rosja”. Badaczka gorzko konstatuje: „Sprawiało to wrażenie, jakby propaganda ujednolicania kultury i wynaradawiania prowadzona w latach 20. i 30. w ZSRR zyskała idealnych słuchaczy… w Rzeczpospolitej” (A. Korniejenko, op. cit., s. 171). Na tym tle korzystnie wyróżniało się środowisko lwowskich „Sygnałów”, które jednak w ankiecie „Wiadomości” (ograniczającej się przede wszystkim do literackich środowisk stolicy) nie miało swoich reprezentantów.
196
„Wiadomości Literackie” 1933, nr 44, s. 3. Znamienne, że w cytowanym fragmencie Tuwim utożsamia liberalizm i demokratyczność z „ociekaniem od komunizmu”.
197
Stanowisko takie było jednym z trzech, które – zdaniem autorki – „zajmowali polscy intelektualiści wobec zmian za wschodnią