Agady talmudyczne. nieznany Autor

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Agady talmudyczne - nieznany Autor страница 22

Agady talmudyczne - nieznany Autor

Скачать книгу

swemu”.

      Czy zajmujecie się handlem? „Czcij ojca swego i matkę swoją”. Czy macie rodziców? Następnie: „Nie zabijaj”, „Nie kradnij”, „Nie cudzołóż”. Czy posiadacie w sobie zazdrość i nienawiść? Czy tkwi w was Instynkt Zła?

      Usłyszawszy to, aniołowie stali się przyjaciółmi Mojżesza i obdarowali go prezentami.

      X

      Kiedy Mojżesz zstąpił z nieba na ziemię, stanął przed Bogiem szatan i zapytał:

      – Władco świata, gdzie jest Twoja Tora?

      – Przekazałem ją ziemi – odpowiedział Bóg.

      Zjawił się szatan na ziemi i zapytał ją:

      – Gdzie jest Tora?

      – Jeden Bóg zna dokładnie jej drogę.

      Idzie szatan do morza i pyta:

      – Gdzie jest Tora?

      – U mnie jej nie ma – odpowiada morze.

      Opuszcza się szatan na dno morza i o to samo pyta:

      – Nie u mnie ją znajdziesz – odpowiada dno morza.

      Wraca szatan do Boga i powiada:

      – Władco świata, szukałem Tory na ziemi, ale jej tam nie znalazłem.

      – Idź do syna Amrama.

      Udaje się szatan do Mojżesza i pyta:

      – Gdzie jest Tora, którą dał ci Bóg?

      – Mnie? Kim i czym jestem, żeby Bóg mi ją powierzył?

      – Mojżeszu – odzywa się Bóg – dlaczego zaprzeczasz?

      – Panie świata, czy mam Twój drogocenny skarb, w którym co dzień się odzwierciedlasz, uważać za swój?

      – Za okazaną przez ciebie skromność – oświadczył Bóg – zasłużyłeś, żeby Dar mój nazwany został przez naród twoim imieniem: „Tora Mojżesza”.

      XI

      Tora, która Mojżesz otrzymał na górze Synaj, napisana była czerwonym ogniem na białym ogniu. Ogień także ją spowijał. Mojżesz pisał i pióro wycierał o włosy na głowie. Od tego powstały na niej promienie.

      Złoty cielec

      Przed wstąpieniem na górę Synaj Mojżesz umówił się z Żydami, że po czterdziestu dniach wróci i przyniesie im Torę.

      Czterdziestego dnia tuż przed jego powrotem przyszedł szatan do Żydów i podniósł larum:

      – Gdzie jest Mojżesz? Gdzie on może być?

      – W niebie – odpowiedzieli mu.

      – Już pół dnia minęło, a jego wciąż nie ma.

      – Zapewne umarł.

      Podnoszą oczy ku niebu i widzą, że wśród chmur szybuje coś w rodzaju trumny.

      – Tak – powiadają – coś musiało się z nim zdarzyć.

      Zebrało się czterdzieści tysięcy mężczyzn, wśród których byli również przedstawiciele innych, obcych ludów, którzy opuścili Egipt razem z Żydami. Znaleźli się wśród nich także dwaj czarownicy, magowie Junus i Jumbram, którzy na dworze faraona demonstrowali sztuki czarodziejskie. Przyszli do Aarona i powiedzieli:

      – Mojżesz, już nie wróci. Zrób nam boga.

      Aaron łagodną perswazją usiłuje ich przekonać, że nie należy tego czynić. Pomaga mu w tym Chur.

      – Zaczekajcie – powiada do nich Aaron. – To potrwa niedługo. Mojżesz na pewno zaraz wróci.

      Oni jednak nie chcą go słuchać. Doprowadza to Chura do wściekłości:

      – Jesteście krnąbrni i hardzi – zawołał. – Już zdążyliście zapomnieć, ile dobrego uczynił dla was Mojżesz.

      Rzucili się wtedy czarownicy na Chura i zabili go.

      I jakby nic się nie stało, natarli znowu na Aarona:

      – Zrobisz nam boga, to będzie dobrze. Jeśli nie, to i ciebie zabijemy.

      Aaron próbując ich przechytrzyć, powiada:

      – Przynieście mi złote kolczyki waszych żon i córek.

      Mówiąc to, był przekonany, że kobiety, które lubują się w biżuterii, nie zgodzą się oddać złotych kolczyków.

      I rzeczywiście, nie omylił się. Kobiety nie chciały rozstać się ze swoją biżuterią. Nie chciały oddać jej na taki cel.

      – Jak to – protestowały – tak szybko zapomnieliście o Bogu i o cudach, które uczynił?

      Wobec tego mężczyźni wyciągnęli złote kółka, którymi zdobili swoje nosy.

      I Aaron wrzucił podane mu złoto do ognia.

      – Panie świata – zawołał przy tym – Ty przecież znasz najskrytsze myśli człowieka, bądź mi świadkiem, że czynię to pod przymusem.

      Podeszli wtedy czarownicy i wrzucili do rozpalonego tygla płytkę zawierającą czarodziejskie zaklęcie. Wyryty był na niej napis: „Cielec w górę”. I zaraz wynurzył się cielec, który zaczął meczeć i skakać.

      Widząc to, Aaron przystąpił do budowania ołtarza. Podbiegli do niego Żydzi, żeby mu pomóc, ale Aaron nie pozwolił, mówiąc, że nie godzi się, aby czynili to Żydzi nie będący kapłanami. Chciał przez to przedłużyć czas budowy ołtarza, bo tymczasem mógł nadejść Mojżesz. Kiedy jednak Mojżesz się nie zjawił, oświadczył, że należy odłożyć budowę ołtarza do następnego dnia, bo „jutro jest święto Boga”.

      Powiada Bóg do Mojżesza w niebie:

      – Zejdź szybko na ziemię, bo lud twój zgrzeszył.

      – Nie – odpowiada Mojżesz – to nie jest mój lud, tylko Twój własny lud, który wyprowadziłeś z Egiptu.

      – Ale zgrzeszył przecież. Zrobił cielca!

      – Niech – powiada Mojżesz – ten cielec stanie się Twoim pomocnikiem: Ty ześlij na ziemię wiatr, on – deszcz. Ty pozwól świecić słońcu, on księżycowi. Ty spraw, żeby rosły drzewa, on – żeby rosła trawa.

      – Mojżeszu – odzywa się Bóg – widzę, że i ty uwierzyłeś w te głupstwa.

      – Jeśli to wszystko jest głupstwem, jeśli to wszystko nie ma znaczenia, to dlaczego

Скачать книгу