Nowożeńcy w Toskanii. Линн Грэхем

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Nowożeńcy w Toskanii - Линн Грэхем страница 4

Nowożeńcy w Toskanii - Линн Грэхем

Скачать книгу

zostanie zlikwidowana, a oni stracą pracę, Cesario di Silvestri kazał wyremontować budynek, wprowadził nowoczesne metody hodowlane i stworzył świetnie prosperującą stadninę koni.

      Zarządca Tommaso, pulchny Włoch w średnim wieku, zaprowadził Jess do środka. Nigdy dotąd tu nie była. W imponującym holu jej uwagę przykuł olbrzymi kominek z czasów dynastii Tudorów, z ozdobnie odlaną w gipsie siedemnastowieczną datą nad gzymsem. Na widok wspaniałych wnętrz jej napięcie jeszcze wzrosło. Wprowadzono ją do sali o wystroju współczesnego gabinetu, surrealistycznie kontrastującym z bogato rzeźbionymi drewnianymi boazeriami. Okna wychodziły na malowniczy, przepięknie utrzymany ogród. Cesario stał w swobodnej pozie, oparty o skraj biurka, ubrany w szytą na miarę koszulę rozpiętą pod szyją i nienagannie skrojone spodnie.

      – Zatem chodzi o twoją rodzinę? – zagadnął z lekkim odcieniem zniecierpliwienia.

      – Są dzierżawcami na twoich terenach, a ojciec i bracia pracują u ciebie w posiadłości – powiedziała Jess.

      – Wiem. Mój zarządca poinformował mnie o tym, kiedy cię poznałem.

      Pomyślała, że świadomość jej niskiego pochodzenia nie odwiodła go wtedy od zaproszenia jej na kolację. Unikając spojrzenia jego pięknych czarnych oczu i starając się zachować opanowanie, wzięła głęboki oddech i rzekła:

      – Muszę powiedzieć ci o czymś, co ma związek z rabunkiem w rezydencji…

      Cesario pochylił się gwałtownie naprzód i spytał z napięciem:

      – Z kradzieżą obrazu?

      Jess pobladła pod jego surowym spojrzeniem.

      – Tak.

      – Jeżeli wiesz coś o tej sprawie, dlaczego nie poszłaś po prostu na policję?

      Z narastającego zdenerwowania zaczęła się pocić i poczuła, że jest jej za gorąco. Zdjęła grubą kurtkę i powiesiła ją niezręcznie na oparciu krzesła.

      – Ponieważ jest w nią zamieszany mój ojciec i chciałam porozmawiać najpierw z tobą.

      Cesario błyskawicznie pojął sytuację. Robert Martin pracował w posiadłości jako majster do wszystkiego i dozorca, toteż miał prawo wstępu do rezydencji, by móc dokonywać przeglądów i napraw.

      – Jeśli twój ojciec pomógł złodziejom, nie licz na moje współczucie…

      – Pozwól mi wyjaśnić, co się wydarzyło. Otóż w zeszłym roku u mojej matki zdiagnozowano raka piersi i cała rodzina przeżywała bardzo ciężki okres.

      – Naturalnie, przykro mi z tego powodu, ale nie rozumiem, co to ma wspólnego z kradzieżą mojego obrazu – rzekł sucho Cesario.

      – Jeśli mnie wysłuchasz, wytłumaczę ci…

      – Nie. Zamierzam wezwać policję, żeby cię przesłuchała. To ich zadanie, nie moje – przerwał jej i z posępną, nieubłaganą miną sięgnął po telefon.

      – Proszę, nie dzwoń jeszcze na policję! – zawołała zdesperowana Jess i rzuciła się naprzód, jakby chciała wyrwać mu słuchawkę. – Daj mi najpierw szansę wyjaśnienia.

      – Mów – mruknął szorstko po krótkim wahaniu.

      Zmierzył ją gniewnym, podejrzliwym spojrzeniem. Zarazem jednak jej błaganie wydało mu się podniecające. Pomyślał z satysfakcją, że Jessica wreszcie nie traktuje go z wyższością i lodowatą obojętnością.

      – Tata ogromnie martwił się o mamę – podjęła. – Po zakończeniu kuracji pragnął zabrać ją na wakacje. Niestety, musiał w tym celu pożyczyć pieniądze od mojego wuja na lichwiarski procent.

      Następnie opowiedziała o naciskach ze strony synów wuja i ich późniejszej propozycji.

      – Mówisz o swoich krewnych – przypomniał jej, gdy skończyła.

      Po raz pierwszy uderzyło go, że Jess, pomimo wykształcenia, pochodzi z całkiem odmiennego świata niż on.

      – Brat mojej matki większość życia spędził w więzieniach za rozmaite przestępstwa, ale jego synowie nigdy nie mieli poważniejszych zatargów z prawem. – Zaczerwieniła się z zakłopotania. – Ojciec uwierzył, że Jason i Mark chcieli tylko zrobić zdjęcia wnętrza rezydencji, by potem sprzedać je tabloidowi.

      Cesario obrzucił ją ciężkim wzrokiem.

      – Tutaj jest mnóstwo cennych antyków i dzieł sztuki. Oczekujesz, że naprawdę uwierzę, że twój ojciec mógł być aż tak głupi?

      – Nie był głupi, tylko zdesperowany, by zrobić, o co proszą, i dzięki temu uwolnić się od długu. Rozpaczliwie starał się zachować tę sprawę w tajemnicy przed matką, by oszczędzić jej zdenerwowania – wyznała ze smutkiem Jess. – O niczym więcej nie myślał. Postąpił bardzo źle i nie próbuję go usprawiedliwić. Zawiódł twoje zaufanie, lecz uczynił to nieświadomie.

      Cesario gniewnie ściągnął usta i przyjrzał jej się ponuro.

      – Nie obchodzi mnie, czy postąpił z rozmysłem, czy go wrobiono. Choroba twojej matki, jego dług… to nie moje zmartwienia. Mnie interesuje jedynie odzyskanie obrazu. Jeżeli więc posiadasz jakieś przydatne informacje…

      – Niestety, nic więcej nie wiem, podobnie jak mój ojciec. Jego rola tamtego wieczoru ograniczała się do przekazania im karty magnetycznej i kodów alarmu.

      – Czyli jest winny współudziału w kradzieży – stwierdził stanowczo Silvestri.

      – Mój ojciec nic o niej nie wiedział! Jest uczciwym człowiekiem, nie złodziejem, a teraz jest zrozpaczony.

      – Uczciwy człowiek nie postąpiłby w ten sposób.

      – Po prostu popełnił głupstwo i…

      – Głupstwo to bardzo delikatne określenie zdrady zaufania, jakiej się dopuścił – przerwał gniewnie Cesario. – Dlaczego tu przyszłaś? Czego ode mnie oczekujesz?

      Jess popatrzyła na niego z głębokim smutkiem.

      – Chciałam, żebyś poznał prawdziwy przebieg wypadków.

      Zmierzył ją ostrym, cynicznym spojrzeniem.

      – I na co liczyłaś? Że przebaczę twojemu ojcu, ponieważ uważam cię za atrakcyjną? O to ci chodziło?

      Nic takiego nawet nie przeszło jej przez głowę – a już z pewnością nie to, że uzna ją za atrakcyjną.

      – Oczywiście, że nie! – zaprzeczyła gorąco.

      Silvestri skrzywił się z pogardliwym niedowierzaniem.

      – Maiala della miseria… przynajmniej miej odwagę się do tego przyznać! Owszem, pociągasz mnie, lecz nie aż na tyle, abym wybaczył twojemu ojcu kradzież i spisał na straty obraz wart

Скачать книгу