Kocham Adama. Charlene Sands
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Kocham Adama - Charlene Sands страница 9
– Przepraszam, nie usłyszałam, co mówiłeś.
Oparł dłonie o framugę i zamknął ją pomiędzy swoimi ramionami. Powietrze wokół nich aż wibrowało od erotycznego napięcia.
– Zaproś mnie do siebie, Mia.
Znów ją pocałował i znów zakręciło jej się w głowie. Jak to możliwe, że znalazła się pod urokiem mężczyzny, z którym przespała się i zaszła w ciążę jej siostra? To się nie mogło zdarzyć. Najwyraźniej jej plan kompletnie nie wypalił.
Pomimo rozterek nie była w stanie zapanować nad pożądaniem.
Na oślep namacała w małej torebeczce klucz i wcisnęła mu go do ręki.
– Jesteś zaproszony.
– Dziękuję – odszepnął z bezgraniczną ulgą.
Nagle wyobraziła sobie dziecinne sprzęty porozstawiane po całym domu. Usiłowała sobie przypomnieć wygląd poszczególnych pomieszczeń. Może jednak nie było tak źle. W tym momencie tylko to się liczyło.
Nie chciała wybiegać myślami poza tę chwilę. Nie potrafiłaby mu odmówić. W sekundę byli w środku, ona w jego ramionach.
Nie zdarł z niej ubrania, jak może podświadomie oczekiwała. Ucałował jej dłonie, a potem usta.
– To szaleństwo – szepnął. – Nie chcę cię popędzać.
Jak zwykle rozsądny. Już zaczynała to rozumieć. Choć sam płonął, chciał być pewny, że jej nie wykorzystuje.
– Wcale tego nie robisz – uspokoiła go.
Czuł, że mówi szczerze. Pomogła mu zdjąć marynarkę i powiesiła ją na oparciu krzesła, a potem poprowadziła go do sofy.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.