Odradzanie się kultury słowiańskiej w Polsce. Piotr Gulak
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Odradzanie się kultury słowiańskiej w Polsce - Piotr Gulak страница 6
a) JARE ŚWIĘTO
Święto wielkiego dnia i wielkiej nocy, „Jare Święto” było poświęcone narodzinom nowego życia. Przypadało na pierwszą niedzielę po równonocnej pełni Księżyca. Po mroźnej i długiej zimie była to ważna uroczystość dla naszych przodków. Święto zwane też było wiosennym świętem Matki Ziemi. Przypadało w marcu: „Jare święto wiosenne zrównania dnia z nocą wypadało 21 marca.”50
Świętowano je na wiele sposobów. Już same atrybuty towarzyszące obrzędom były magiczne, miały wnieść do domostw moc i niezmożoną energię, radość życia oraz zapewnić dobry urodzaj i powodzenie dla rodziny na cały rozpoczynający się rok. Obchody samego święta związane były z różnymi ceremoniami i magicznymi obrzędami. „Niecono święty wiosenny ogień, topiono Marzanny, malowano jajka.”51
Jednym z podstawowych rytuałów było przepędzanie zimy symbolizowane topieniem lub paleniem słomianej kukły – Marzanny. Ubierano ją zazwyczaj w białe płócienne szaty symbolizujące śnieg, na głowę wkładano uplecioną z gałęzi głogu koronę, po czym obnoszono wokół wioski śpiewając pieśni odganiające zimę i przyzywające wiosnę. Śpiewom towarzyszyło zawsze czynienie sporego hałasu i zamieszania, przygrywanie na grzechotkach i innych rytualnych instrumentach, by czym prędzej odegnać zalegający jeszcze gdzieniegdzie śnieg. Następnie kukłę podpalano i topiono w rzece: „Towarzyszące mu obrzędy magiczne miały wnieść do domostw energię i radość życia oraz zapewnić dobry urodzaj i powodzenie na cały rozpoczynający się wiosną rok. Najbardziej powszechnym i znanym zwyczajem było (symbolizujące przepędzenie zimy) topienie lub spalenie słomianej kukły, zwanej Marzanną.”52
Następnym rytuałem, po symbolicznym spaleniu Marzanny i ogłoszeniu końca zimy, było rozpoczęcie przygotowań do obchodów wiosny. Starannie wietrzono i porządkowano całą izbę i przylegające do niej obejścia, czyszczono przeróżne sprzęty, podwórza, prano odzienie, szykowano świeże i czyste szaty. Kobiety piekły kołacze i płomyki (zbożowe placki). Powszechny był także zwyczaj obchodzenia zagród w przedświąteczny wieczór. Ziołami okadzano każdy zakątek, co miało przepędzić złe moce. Kobiety, dziewczęta i dzieci wyruszały na łąki i do lasu w poszukiwaniu wierzbowych i leszczynowych witek pokrytych pąkami bazi. Malowano jajka, które były prasłowiańskim symbolem życia i płodności, magicznej siły witalnej. Gospodarze toczyli je po grzbietach domowych zwierząt, by zapewnić im zdrowie i dorodność.
Następnego dnia obchodzono Śmigus. Z początku rytuał ten polegał na uderzaniu się nawzajem rozkwitłymi witkami wierzbowymi, baziami. Uznawano, iż pozwala to wygonić „licho” z człowieka, oczyszcza go i daje mu siłę. Oprócz smagania się witkami urządzano barwne pochody zwierząt i ludzi przebranych za zwierzęta i różne stworzenia. Za pochodem kroczyły dziewczęta w brzozowych wiankach i młodzieńcy niosący palmy. Korowód zaś zamykali grajkowie, którzy hałasowali głośno, żeby wywołać burzę, deszcz i pioruny (wierzono, że pierwsza wiosenna burza była aktem miłosnym Peruna z Matką Ziemią). Podczas pochodu przebierańców czarnym i białym wołem orano teren wokół wioski, co miało chronić ją przed złymi mocami. Na koniec dnia, gdy zachodziło słońce udawano się na święte wzgórze, gdzie rozpalano ofiarny ogień i urządzano zabawy połączone z ucztą (śpiewano i tańczono), obdarowywano się kraszankami. Odczyniano uroki, zajmowano się wróżbami i przepowiedniami, odczytywano znaki.
Następnego dnia z samego rana, obmywano się w rzekach wodą, która miała zmyć i oczyścić, tak ducha jak i ciało. Wierzono, że obrzęd ten miał dodać sił witalnych ludziom i zwierzętom. Dyngus rozpoczynano od obmywania się w świętej wodzie – z czasem rytuał ów przekształcił się w zwyczaj oblewania się zimną wodą. Miało to moc dodawania ludziom siły życiowej – tak jak deszcz dawał siłę roślinom. Wieczorem zaś udawano się na mogiły przodków zanosząc im jadło. Resztki jadła zakopywano też w miedzach, celem zwiększenia płodności ziemi. Ostatnim aktem celebracji był zwyczaj sadzenia młodych drzewek. W ich korzeniach zakopywano kawałki świątecznego kołacza.
Współcześnie uroczystość „Wielkiej Nocy” uznaje się za typowo chrześcijańskie święto. Lecz jest to błędny i mylny pogląd, gdyż chrześcijaństwo przez stulecia nie mogąc owego „pogańskiego” zwyczaju wykorzenić z obrzędowości ludowej zasymilowało je z obrzędowością chrześcijańską. Nie zapominajmy jednak o tym, iż Wielkanoc poświęcona była Rodowi i tak naprawdę wywodzi się z rodzimej, słowiańskiej, jakże pięknej tradycji.
b) ŚWIĘTO KUPAŁY
Święto Kupały było wielką uroczystością ku czci ognia i wody. Obchodzone w okresie przesilenia letniego było świętem jedności, połączeniem ognia i wody, słońca i księżyca, mężczyzny i kobiety, urodzaju i płodności, miłości i radości, pełnym magii i wróżb. Przypadało na najkrótszą noc w roku, zazwyczaj z 21 na 22 czerwca. Słowianie nie posiadali kalendarza astronomicznego, więc kierowali się kalendarzem rolniczym opartym na cyklu przyrody, a dopiero później księżycowym. Noc Kupały była więc świętem ruchomym.
Wyraz „Kupała” najprawdopodobniej pochodzi od indoeuropejskiego słowa „kump”, oznaczającego grupę, gromadę, zbiorowość, z którego wywodzą się też takie słowa jak kupa, skupić, kupić (w sensie gromadzić). Istnieje jednocześnie przekonanie, iż nazwa święta to po prostu imię słowiańskiego bóstwa Kupały, patrona miłości i płodności.
Jest to najstarsze i chyba najbardziej znane święto obchodzone niegdyś przez plemiona słowiańskie, germańskie i celtyckie. Uroczystość „Kupałnocki” rozpoczynano od rytualnego krzesania ognia i rozpalania ognisk, wokół których tańczono i przez które skakano, co miało oczyszczać i chronić przed złymi mocami i chorobą. W tę noc puszczano również na wodę wianki i szukano kwiatu paproci. Kupała był kukłą używaną przy obrzędzie: „Na Rusi Kupała ma poświadczenie już z wieku XII (jako kupalija) i w XIV potem występuje Kupała oznaczająca święto, a także kukłę Kupało używaną przy obrzędzie”53.
M. M. Filipowicz Na Kupale, 1921
Kupała to niezwykła noc, pełna magii, niesamowitości i tajemniczości. To jak wspomniano powyżej nie tylko obrządek ognia i wody, ale również święto ku czci słońca, księżyca, urodzaju, płodności. To noc przepełniona miłością, w której pełno radości i zabawy. Woda podczas święta miała uzdrawiającą, leczącą moc: „Jasne letnie moce niebieskie, słońce, błyskawica i grom wspólnymi siłami jak gdyby kąpią ziemię, darząc ją największą w czasie święta Kupały siłą płodną, (…) w święto Kupały ludzie kąpali się w wodzie, wierząc w jej cudowną moc”54.
Sobótka od wieków pełni szczególną rolę w obrzędowości ludowej. Zwyczaje te przetrwały, aż do obecnych czasów. Najdłuższy dzień, a także najkrótsza noc w roku przypadała na okres krótkiej przerwy między wiosennymi pracami polowymi, a letnim zbiorem płodów rolnych. Była wyjątkową okazją do uczczenia powrotu lata, a przy okazji złożenia bogom próśb o obfite plony w nadchodzących żniwach. Ta najkrótsza noc rozbrzmiewała zabawą: „Dzień Kupały – najdłuższy w roku, noc Kupały – najkrótsza, były jednym ciągiem wesela, śpiewu, skoków i obrzędów”55. Wyjątkowość i magia
50
Rodzimy Kościół Polski, Biuletyn, s. 14.
51
Tamże, s. 14.
52
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jare_Święto 14.03.2007.
53
Aleksander Gieysztor, Mitologia … op. cit., s. 207.
54
I. Neczuj-Łewyckyj, Switogliad ukrajinskoho naroda, Kyjiw 1992, s. 33.
55
Ignacy Kraszewski, Stara Baśń, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1953, s. 264.