Matki i córki. Ałbena Grabowska
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Matki i córki - Ałbena Grabowska страница 20
– Pójdę. – Kiwnęłam głową. – Tylko zabrałabym koleżankę.
– Świetnie – zgodził się bez oporów. – Zabierz koleżankę. Ja przyprowadzę kumpla.
A potem odwrócił mnie w swoją stronę, wziął moją twarz w dłonie i pocałował. Nie oddałam pocałunku, ale go nie odepchnęłam. Potem żałowałam, bo usta miał miękkie i ciepłe. Nie przejął się tym.
– Nie spytałam, co robisz. – Udałam, że buziak nie zrobił na mnie wrażenia.
– Gdzie robię?
– W życiu. Co robisz?
– U prywaciarza. Mechanik samochodowy – wyznał dumnie. – Ale kiedyś będę miał swój zakład i dla nikogo nie będę robił. Jakby ci samochód nawalił, to wal jak w dym.
W jednej chwili przestał wydawać mi się taki przystojny. Samochodziarz, który mówi, żebym „waliła jak w dym”.
– Nie mamy samochodu – wyjaśniłam niechętnie.
– Inteligencja? – spytał całkiem serio.
– Inteligencja – potwierdziłam. – Jesteś w ogóle z Warszawy?
Żałowałam, że się z nim umówiłam.
– Inteligencja pracująca – powiedział. – Zarabia dwa i pół tysiąca. A dla reszty hołoty tysiąc sto złotych.
Po czym splunął na ścieżkę, płosząc wiewiórkę. I ponownie odwrócił mnie do siebie i pocałował. Tym razem mocniej, bardziej natarczywie. Znów stałam sztywna niczym kołek, chociaż nie zacisnęłam warg jak poprzednio.
– Taka z ciebie sanacyjna lala, nie? Pewnie tatuś walczył w powstaniu, a mamusia sanitariuszka?
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.