Mroczny świt. Klaudiusz Szymańczak

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Mroczny świt - Klaudiusz Szymańczak страница 18

Mroczny świt - Klaudiusz Szymańczak

Скачать книгу

całe dnie spędza ostatnio w domu, z wyjątkiem krótkich chwil, kiedy odwozi córkę do szkoły, i po południu może spotkać się w zasadzie o dowolnej porze, pod warunkiem że na Manhattanie.

      Niewielką kawiarnię Birch Coffee przy Spruce Street na Dolnym Manhattanie wypełniał monotonny gwar rozmów, przerywany od czasu do czasu salwami śmiechu dziewcząt, siedzących na końcu jednego z dwóch długich drewnianych stołów. Z ukrytych głośników sączył się niezbyt wyrafinowany jazz. Karen zajęła jedyny wolny stolik, przy wejściu, stawiając na jego blacie wielką torbę, po czym podeszła do baru i zamówiła cappuccino. Wróciwszy do stolika, wyjęła z torebki magazyn „The British Journal of Criminology” i przerzucając beznamiętnie kartki, myślała o tym, dlaczego wdowa po prokuratorze okręgowym umówiła się z nią w kawiarni, w której częściej można spotkać nastolatków niż urzędników administracji państwowej, menadżerów i członków ich rodzin. Jej uwagę przykuły brzozowe pnie wetknięte w wiklinowe kosze i ustawione w kątach lokalu. Ich obecność nawiązywała do nazwy sieci kawiarni Birch Coffee, ale mimo że Karen pisała doktorat z kryminologii i pracowała na etacie w wydziale śledczym FBI, nie potrafiła w żaden sposób rozszyfrować, co kawa może mieć wspólnego z brzozami.

      – Karen Lee? – damski głos przerwał jej rozmyślania.

      – Tak, dzień dobry. – Karen wstała, wykonując niezbyt skoordynowane ruchy dłonią, by zwrócić uwagę na gazetę, która miała być znakiem rozpoznawczym dla jej rozmówczyni.

      – Miło panią poznać. Hannah Williams. – Kobieta zdjęła okulary przeciwsłoneczne i podała rękę agentce. – Poproszę americano – rzuciła do baristy i nie czekając na jego reakcję, usiadła przy niewielkim stoliku, na którym położyła okulary.

      Olivier Goldsmith, model Manhattan 1960. Dokładnie takie, jakie nosiła Hepburn w Śniadaniu u Tiffany’ego – Karen w myślach zidentyfikowała model okularów. Zawsze jej się podobał.

      – A co się stało z pani kolegą? Pracujecie na zmiany? – Kobieta uśmiechnęła się do Karen. – On jest ten zły, a pani dobra? Czy na odwrót?

      – Zatrzymały go inne obowiązki. Pani Williams… Przejdę od razu do rzeczy. Spotkałyśmy się z powodu śmierci pani męża, więc przede wszystkim proszę przyjąć moje kondolencje. Dla mnie to praca, ale dla pani osobista tragedia.

      – Dziękuję. – Wdowa skinęła głową, odbierając od kelnera filiżankę z kawą. – Doceniam pani szczerość. Proszę pytać, bo zakładam, że po to się spotkałyśmy.

      – Owszem. W rozmowie z agentem Slade’em wspomniała pani o pewnym drobnym incydencie z filmem Dwunastu gniewnych ludzi, który chciała pani podarować mężowi w prezencie.

      – Wspomniałam, to prawda. – Hannah Williams wypiła łyk kawy, dyskretnie rozglądając się wokół. – Wydawało mi się to bardzo dziwne. Mąż był raczej opanowanym człowiekiem, może nawet skrytym, a na ten błahy prezent zareagował nerwowo jak nigdy. Dlatego to zapamiętałam. To był pierwszy i ostatni raz, kiedy go takim widziałam. Pomyślałam, że zna ten film, ale musi mu się kojarzyć z czymś, o czym chciał zapomnieć. Nawet zastanawiałam się nad tym ostatnio. Ten film opowiada o tym, jak kogoś niewinnego o mało co nie skazano na śmierć… A ja niewiele wiem o przeszłości męża. Tyle że… Jeśli doprowadził do skazania kogoś niewinnego, to ten skazany nie miał jak się zemścić… – Zawiesiła głos i spojrzała na agentkę Lee.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4QAYRXhpZgAASUkqAAgAAAAAAAAAAAAAAP/sABFEdWNreQABAAQAAABkAAD/4QN8aHR0cDovL25zLmFkb2JlLmNvbS94YXAvMS4wLwA8P3hwYWNrZXQgYmVnaW49Iu+7vyIgaWQ9Ilc1TTBNcENlaGlIenJlU3pOVGN6a2M5ZCI/PiA8eDp4bXBtZXRhIHhtbG5zOng9ImFkb2JlOm5zOm1ldGEvIiB4OnhtcHRrPSJBZG9iZSBYTVAgQ29yZSA1LjAtYzA2MSA2NC4xNDA5NDksIDIwMTAvMTIvMDctMTA6NTc6MDEgICAgICAgICI+IDxyZGY6UkRGIHhtbG5zOnJkZj0iaHR0cDovL3d3dy53My5vcmcvMTk5OS8wMi8yMi1yZGYtc3ludGF4LW5zIyI+IDxyZGY6RGVzY3JpcHRpb24gcmRmOmFib3V0PSIiIHhtbG5zOnhtcE1NPSJodHRwOi8vbnMuYWRvYmUuY29tL3hhcC8xLjAvbW0vIiB4bWxuczpzdFJlZj0iaHR0cDovL25zLmFkb2JlLmNvbS94YXAvMS4wL3NUeXBlL1Jlc291cmNlUmVmIyIgeG1sbnM6eG1wPSJodHRwOi8vbnMuYWRvYmUuY29tL3hhcC8xLjAvIiB4bXBNTTpPcmlnaW5hbERvY3VtZW50SUQ9InhtcC5kaWQ6MjE0ZGIyOWYtNzM1Yi00MGM2LTkxMDYtZTRjOGU4YWU2NmIwIiB4bXBNTTpEb2N1bWVudElEPSJ4bXAuZGlkOkJCNDVFNzNFM0MwQzExRUE4MDI0RUVGNjA3MUZFRTAzIiB4bXBNTTpJbnN0YW5jZUlEPSJ4bXAuaWlkOkJCNDVFNzNEM0MwQzExRUE4MDI0RUVGNjA3MUZFRTAzIiB4bXA6Q3JlYXRvclRvb2w9IkFkb2JlIEluRGVzaWduIENDIDEzLjAgKE1hY2ludG9zaCkiPiA8eG1wTU06RGVyaXZlZEZyb20gc3RSZWY6aW5zdGFuY2VJRD0idXVpZDozNmNmNTM3Yy0wN2RlLWE4NDQtOTViNy1kNmRkYTM3YzRkYzgiIHN0UmVmOmRvY3VtZW50SUQ9InhtcC5pZDoyZjY4MGU5Zi01YTMwLTQwNDAtYjdjMC00YWNiOTViNjNiMDIiLz4gPC9yZGY6RGVzY3JpcHRpb24+IDwvcmRmOlJERj4gPC94OnhtcG1ldGE+IDw/eHBhY2tldCBlbmQ9InIiPz7/7gAOQWRvYmUAZMAAAAAB/9sAhAABAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAQEBAgICAgICAgICAgIDAwMDAwMDAwMDAQEBAQEBAQIBAQICAgECAgMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwP/wAARCAR7AyADAREAAhEBAxEB/8QAwwABAAMBAAIDAQEAAAAAAAAAAAkKCwgGBwMEBQIBAQEAAwEBAAAAAAAAAAAAAAAAAQMEAgUQAAEDBAEDAwEEAwkKBg0JCQACAwQBBQYHCBESCSETChQxQSIVFrc5UWEyI7YXdzh4cUIkNHS1djcYGYFSs4dYGpFiM3NEJXWW1idXl9ehQ7SV1TYoiHmT01Q1VUZWmDoRAQACAQMDBAIBAwQDAQAAAAABAhEhMQNBURJhcYEyIhMz8KGxkcFCI9FiguH/2gAMAwEAAhEDEQA/AL/AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

Скачать книгу