Wilcze gniazdo. Morawska Zuzanna
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Wilcze gniazdo - Morawska Zuzanna страница 7
– Badałem innych, nic nie wiedzą, lecz wysłałem Bernarda po za mury, ten choć ślepiec, często lepiej dojrzy, aniżeli stu patrzących. Daleko ujść nie mogli, gdy ich znajdzie, zatrzyma za bramą, w ukryciu opodal od zamku, a stamtąd ja ich sprowadzę.
– Czy wam można ufać? – zapytał Dietrich przytłumionym głosem, wpatrując się w duchownego.
– Czym was kiedy zdradził? – odparł tenże, zatrzymując znów wzrok na Dietrichu, który tak samo jak Kobolda nie wytrzymał tego spojrzenia.
– Po raz ostatni wam ufam – rzekł, kładąc rękę na ramieniu Germana – ale gdybym się zawiódł, biada wam, biada tym wilczętom. I to mówiąc, wskazał ręką na Wolfshöhle.
– Bezpotrzebne pogróżki wasze, krew sobie ino psujecie – odparł poważnie German – a krew wasza powinna być spokojna, boć nową szykujecie wyprawę, nie warto jej na takie małe sprawy zażywać.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.