Ogniem i mieczem. Генрик Сенкевич

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Ogniem i mieczem - Генрик Сенкевич страница 36

Ogniem i mieczem - Генрик Сенкевич

Скачать книгу

sławny ze swoich bagien i mnóstwa gadzin, które go niezdatnym do mieszkania czyniły. Wszystko tu już, i dzikość okolicy, i zwiększony pęd wód, zwiastowało bliskość porohów826. Aż wreszcie wieża kudacka827 zarysowała się na widnokręgu – pierwsza część podróży była skończona.

      Namiestnik jednak nie dostał się tego wieczora do zamku, bo pan Grodzicki zaprowadził taki porządek, że gdy przed zachodem słońca wybito hasło, nie wpuszczano nikogo z zamku i do zamku i gdyby nawet sam król przyjechał, musiałby nocować w Słobódce stojącej pod wałami fortecy.

      Tak też uczynił i namiestnik. Nocleg to był niezbyt wygodny, bo chaty w Słobódce, których znajdowało się ze sześćdziesiąt, ulepione z gliny, tak były szczupłe, iż do niektórych okrakiem trzeba było włazić. Innych też nie opłaciło się budować, bo je forteca za każdym napadem tatarskim w perzynę obracała, a to dlatego, by nie dawały napastnikom zasłony i bezpiecznego do wałów przystępu. Mieszkali w onej Słobódce ludzie „zachozi”, to jest przybłędowie z Polski, Rusi, Krymu i Wołoszy828. Każden829 tu był niemal innej wiary, ale tam o to nikt nie pytał. Gruntów nie wyrabiali dla niebezpieczeństwa od ordy, żywili się rybą i zbożem dostawianym z Ukrainy, pili palankę830 z prosa, a trudnili się rzemiosłami, dla których w zamku ich ceniono.

      Namiestnik oka prawie zmrużyć nie mógł dla nieznośnego zapachu końskich skór, z których rzemienie w Słobódce wyprawiano. Nazajutrz świtaniem, jak tylko wydzwoniono i na trąbach wygrano „rozbudzenie”, dał znać do zamku, iż poseł książęcy przybył i prosi o przyjęcie. Grodzicki, który świeżo miał w pamięci wizytę książęcą, sam na jego spotkanie wyszedł. Był to człowiek pięćdziesięcioletni, jednooki jak cyklop831 i posępny, bo siedząc w pustyni na końcu świata i nie widując ludzi, zdziczał, a sprawując nieograniczoną władzę, nabrał powagi i surowości. Twarz mu przy tym zeszpeciła ospa, a ozdobiły nacięcia szabel i blizny od strzał tatarskich, podobne do białych piętn na ciemnej skórze. Był to jednak żołnierz szczery, czujny jak żuraw, który ustawicznie oczy miał w stronę Tatarów i Kozaków wytężone. Pijał tylko wodę, nie sypiał, jak siedm godzin na dobę, częstokroć zrywał się w nocy, by obaczyć, czy straże dobrze wałów pilnują, i za najmniejsze niedbalstwo porywał na śmierć żołnierzy. Dla Kozaków wyrozumiały, choć groźny, zyskał sobie ich szacunek. Gdy zimą głodno bywało na Siczy832, zbożem ich wspomagał. Był to Rusin pokroju tych, którzy swego czasu z Przecławem Lanckorońskim833 i Samkiem Zborowskim834 w stepy chodzili.

      – To tedy waszmość na Sicz jedziesz? – pytał Skrzetuskiego wprowadziwszy go poprzednio do zamku i uczęstowawszy gościnnie.

      – Na Sicz. Jakie waszmość, mości komendancie, masz stamtąd nowiny?

      – Wojna! Ataman koszowy835 ze wszystkich ługów, rzeczek i wysp ściąga Kozaków. Zbiegi836 z Ukrainy idą, którym przeszkadzam, jak mogę. Wojska tam już jest na trzydzieści tysięcy albo i więcej. Gdy na Ukrainę ruszą, gdy się z nimi grodowi Kozacy i czerń połączą, będzie ich sto tysięcy.

      – A Chmielnicki?

      – Lada dzień z Krymu z Tatarami spodziewany. Może już jest; prawdę rzec, niepotrzebnie waszmość do Siczy chcesz jechać, bo wkrótce tu ich się doczekasz; że zaś Kudaku837 nie miną ani go za sobą nie zostawią, to pewna.

      – A obronisz się waszmość?

      Grodzicki popatrzył na namiestnika posępnie i odrzekł dobitnym, spokojnym głosem:

      – A ja się nie obronię…

      – Jak to?

      – Bo prochów nie mam. Mało dwadzieścia czółen posłałem, by mi choć trochę przysłano – i nie przysłano. Nie wiem-li: przejęto gońców – czy sami nie mają – wiem, że dotąd nie przysłano. Mam na dwa tygodnie – na dłużej nie. Gdybym miał dosyć, pierwej bym Kudak i siebie w powietrze wysadził, nimby tu noga kozacza postała. Kazano mi tu leżeć – leżę, kazano czuwać – czuwam, kazano zęby wyszczerzać – wyszczerzam, a gdy zginąć przyjdzie – raz maty rodyła838 – i to potrafię.

      – A samże waszmość nie możesz prochów robić?

      – Od dwóch już miesięcy Zaporożcy saletry839 mi nie puszczają, którą od Czarnego Morza przywozić trzeba. Wszystko jedno. Zginę!

      – Uczyć się nam od was, starych żołnierzów840. A gdybyś sam waszmość po prochy ruszył?

      – Mosanie, ja Kudaku nie zostawię i zostawić nie mogę; tu mi było życie, tu niech śmierć będzie. Waść nie myśl także, że na bankiety i wspaniałe recepcje jedziesz, jakimi gdzie indziej posłów witają, albo że cię tam godność poselska osłoni. Toż oni własnych atamanów mordują i od czasu, jak tu siedzę, nie pamiętam, by który sczezł841 swoją śmiercią. Zginiesz i ty.

      Skrzetuski milczał.

      – Widzę, że duch w waćpanu gaśnie. To lepiej nie jedź.

      – Mój mości komendancie – rzekł na to z gniewem namiestnik – wymyślże co lepszego, by mnie przestraszyć, bo to, co mi powiadasz, jużem słyszał z dziesięć razy, a kiedy mi radzisz nie jechać, to widzę, sam byś na moim miejscu nie jechał – zważ przeto, czy ci nie tylko prochów, ale i fantazji do obrony Kudaku842 nie zbraknie.

      Grodzicki, zamiast się rozgniewać, spojrzał jaśniej na namiestnika.

      – Zubastaja szczuka843! – mruknął po rusińsku. – Przebacz mi waszmość. Z odpowiedzi twojej miarkuję, że potrafisz dignitatem844 księcia i stanu szlacheckiego utrzymać. Dam ci tedy parę czajek, bo bajdakami845 porohów846 nie przejedziesz.

      – O to też przybyłem prosić waszmości.

      – Koło Nienasytca847 każesz je lądem ciągnąć, bo choć woda duża, ale tam nigdy przejechać nie można. Ledwie się jakie małe czółenko przemknie. A gdy już będziesz na niskich wodach, tedy się pilnuj, by cię nie zaskoczono, i pamiętaj, że żelazo a ołów od słów wymowniejsze. Tam tylko śmiałych ludzi cenią. Czajki848 będą na jutro gotowe, każę tylko drugie rudle849 poprzyprawiać, bo jednego na porohach mało.

      To

Скачать книгу


<p>826</p>

poroh (ukr.: próg) – naturalna zapora skalna na rzece, uniemożliwiająca swobodną żeglugę; kraina poniżej porohów Dniepru nazywała się Niżem albo Zaporożem i była zamieszkana przez społeczność Kozaków zaporoskich. [przypis redakcyjny]

<p>827</p>

Kudak (nazwa z tur.) – twierdza nad brzegiem Dniepru, zbudowana w 1635 r. z inicjatywy hetmana Stanisława Koniecpolskiego, nazywana „kluczem do Zaporoża”, dziś w granicach miasta Dniepropietrowska. [przypis redakcyjny]

<p>828</p>

Wołosz a. Wołoszczyzna – państwo na terenach dzisiejszej płd. Rumunii, rządzone przez hospodara i zależne od Imperium Osmańskiego. [przypis redakcyjny]

<p>829</p>

każden (daw.) – dziś popr.: każdy. [przypis redakcyjny]

<p>830</p>

palanka – wódka, gorzałka. [przypis redakcyjny]

<p>831</p>

cyklop (mit. gr.) – olbrzym z jednym okiem na środku czoła; najsłynniejszym cyklopem był pasterz Polifem, ludożerca, oślepiony przez Odyseusza. [przypis redakcyjny]

<p>832</p>

Sicz Zaporoska – wędrowna stolica Kozaków Zaporoskich, obóz warowny na jednej z wysp dolnego Dniepru. [przypis redakcyjny]

<p>833</p>

Lanckoroński, Przecław herbu Zadora (zm. 1631) – magnat kresowy, Kawaler Grobu Chrystusowego, starosta chmielnicki, przewodził Kozakom Zaporoskim w wyprawach przeciw Turkom i Tatarom, rzekomy pierwszy hetman kozacki. [przypis redakcyjny]

<p>834</p>

Zborowski, Samuel (zm. 1584) – magnat polski, rotmistrz królewski, skazany za morderstwo banita, jako hetman kozacki przebywał na Siczy w latach 70-tych XVI w., po powrocie do Krakowa ścięty. [przypis redakcyjny]

<p>835</p>

ataman koszowy – ataman koszowy rządził na Zaporożu w czasie pokoju, miał też obowiązek przygotować Sicz do wojny. [przypis redakcyjny]

<p>836</p>

zbiegi – dziś popr. forma M. lm: zbiegowie. [przypis redakcyjny]

<p>837</p>

Kudak (nazwa z tur.) – twierdza nad brzegiem Dniepru, zbudowana w 1635 r. z inicjatywy hetmana Stanisława Koniecpolskiego, nazywana „kluczem do Zaporoża”, dziś w granicach miasta Dniepropietrowska. [przypis redakcyjny]

<p>838</p>

raz maty rodyła (ukr.) – raz matka rodziła; pierwsza część powiedzenia „Raz matka rodziła i raz się umiera”. [przypis redakcyjny]

<p>839</p>

saletra – azotan, składnik materiałów wybuchowych. [przypis edytorski]

<p>840</p>

żołnierzów – dziś popr. forma D. lm: żołnierzy. [przypis redakcyjny]

<p>841</p>

szczeznąć – osłabnąć, opaść z sił, zginąć. [przypis edytorski]

<p>842</p>

Kudak (nazwa z tur.) – twierdza nad brzegiem Dniepru, zbudowana w 1635 r. z inicjatywy hetmana Stanisława Koniecpolskiego, nazywana „kluczem do Zaporoża”, dziś w granicach miasta Dniepropietrowska. [przypis redakcyjny]

<p>843</p>

zubastaja szczuka (ukr.) – zębaty szczupak. [przypis redakcyjny]

<p>844</p>

dignitas, dignitatis (łac. ) – godność; tu B. lp: dignitatem. [przypis redakcyjny]

<p>845</p>

bajdak (ukr.) – duża rzeczna łódź żaglowo-wiosłowa. [przypis redakcyjny]

<p>846</p>

poroh (ukr.: próg) – naturalna zapora skalna na rzece, uniemożliwiająca swobodną żeglugę; kraina poniżej porohów Dniepru nazywała się Niżem albo Zaporożem i była zamieszkana przez społeczność Kozaków zaporoskich. [przypis redakcyjny]

<p>847</p>

Nienasytec – piąty z dziewięciu porohów Dniepru, blisko prawego brzegu znajdował się na nim 7-metrowy wodospad. [przypis redakcyjny]

<p>848</p>

czajka – wiosłowo-żaglowa, pełnomorska łódź kozacka. [przypis redakcyjny]

<p>849</p>

rudel (daw.) – ster a. wiosło sterowe. [przypis redakcyjny]