Płomienie. Stanisław Brzozowski

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Płomienie - Stanisław Brzozowski страница 18

Płomienie - Stanisław Brzozowski

Скачать книгу

nikomu nie wyszło. Postępowy jaki! Ja także jestem postępowy. Tak jest, ja ci mówię, mam siwe włosy, a postępowy jestem a dlaczego postępowy, bo mlekiem klasycznym wykarmiony… O, kalos kagathos121! Humanitas122. Znają was! Encyklopedyści123, ci także myśleli. Condorcet124 musiał otruć się. A ty myślisz, pierwszy raz od was dopiero świat uczyć się będzie. No, proszę, proszę, naucz ty starego człowieka. Pokaż ty mi swoją żabę. Już ja was znam.. Teraz ogon pod siebie, a potem w krzyk. Ty teraz tak, a ja tobie siak. Wam wszystko żarty. Ty najpierw w Boga nie wierzysz, a potem wszystko na bok. Matka – przesąd! Ojciec – przesąd! Ja – przesąd! Antygona! Miłość do brata. Jaki tam brat. To wszystko zacofanie, a ja właśnie powiadam, że nic z tego nie będzie. Już ty mi swego jadu nie wypuścisz. Matkę zarżniesz, Boga z nieba ściągniesz, mnie zabijesz, cesarza zabijesz, Grigorja Karłowicza zabijesz. A wszystkiego tego nie będzie, bo ja ciebie dzisiaj jeszcze wypędzę.

      Grygoryj Karłowicz był jednym z pedelów125 gimnazjalnych, szczególniej znienawidzonym przez uczniów.

      Zaspokoiwszy swoją żądzę krasomówczą, dyrektor zazwyczaj łagodniał i sprawa najczęściej kończyła się na oratorstwie.

      Przyszedłszy do klubowego pokoiku i przywitawszy się, Kuźniecow od razu zaatakował z najczulszej strony.

      – Kapitan Moroszkin twierdzi, że klasyczne wykształcenie wpływa ujemnie na charakter młodzieży.

      Dyrektor skoczył.

      – Jak pan powiedział? Kapitan Moroszkin? Zaraz napiszę do dywizyjnego generała. Kapitan Moroszkin podkopuje podstawy, klasycyzm jest podstawą uczuć obywatelskich, on każe nam uszlachetniać siebie.

      – Kapitan mówi, że klasycyzm nie zgadza się z naszym klimatem.

      – Stary sofizmat126. Człowiek pod każdą strefą jest człowiekiem. Ja się pytam pana, czy stopień szerokości geograficznej rozstrzyga o pojęciach moralnych. Ja pana bardzo proszę, niech mi pan odpowie.

      – Ależ to nie ja, to kapitan twierdzi, że klasycyzm wyradza całkiem niewłaściwe pojęcie o stosunkach ludzkich.

      – Całkiem niewłaściwe! Wielki filozof Hegel127 z Antygony wysnuł całą teorię prawa. Ale co nam Hegel. On musi być nihilistą, ten kapitan. I w armii jest ten jad. Jutro powiem rotmistrzowi żandarmów jedno tylko słowo: Hegel i Granowski. On już mu pokaże. Poczekaj no, gołąbku, klimat niewłaściwy. Oni ci właśnie klimat zmienią. On się Czernyszewskiego128 naczytał. Klimat, proszę! Dotychczas był Bóg, a teraz już tylko klimat się zaczął. Kwiatami zabiją albo tabaką – Łuka Iwanowicz mówi. A dlaczego zabił? Ja nie winien. Klimat winien. Już ja ci pokażę, jak młodzież demoralizować. Ja się pana pytam, kto tu rządzi: ja czy kapitan Moroszkin? Jedno słowo tylko: ja czy Moroszkin? Więcej nic. Dobrze, dobrze. Naturalnie. Panu tylko matematyka, fizyka eksperymentalna. Pięknie. Bardzo pięknie. Niechaj rządzi kapitan Moroszkin, niechaj rządzi. Ja jutro przyjdę i powiem na głos: Boga nie ma, Sofoklesa nie ma, jest klimat, więcej ani słowa. I my mamy rząd, mamy policję. Pięknie. Ja się tylko rotmistrza żandarmów zapytam, czy wolno Moroszkinowi uprawiać nihilizm.

      – Ale poczekaj pan – przerwał Kuźniecow – bo to od tego się zaczęło. Zaraz. Wroński twierdzi: nie powinno się bić kobiet, szczególniej nahajką – a Moroszkin w krzyk: aresztować, aresztować, klasyczne wychowanie!

      – Otóż to, otóż to – dreptał dyrektor – ja mówiłem, to wszystko Czernyszewski. Kobietę odstąpić można przyjacielowi jak rzecz. W Grecji były wypadki, ale to w innym okresie, a Plato tylko radził. Zresztą hetery129 odznaczały się wykształceniem. Ale człowiek pochodzi od małpy, więc cóż matka? Matka – przesąd. Żona – także przesąd. A cóż jest? Nic nie jest. Naturalnie, a potem mówi się, że można bić nahajką. Bardzo dobrze. Rodzina jest podstawą państwa? Tak czy nie? Pytam się pana, jak według pańskiej trygonometrii – czy to także tylko klimat? Czy wolno w naszym klimacie burzyć rodzinę…

      – Ale, bo nie pozwoli pan mi przyjść do słowa. Moroszkin więc kazał swojemu dieńszczykowi bić żonę nahajką…

      – Naturalnie, tego się można było spodziewać. Tylko tego. A ja panu powiadam, że tego nie ścierpię. Tu jest młodzież, tu jest gimnazjum, ja jego każę w kajdany zakuć, ja go nihilizmu nauczę. Ja się pytam, gdzie tu są żandarmi? Czy my mamy jeszcze jaki rząd? Potem dziwią się, że jest Karakozow. On się też Moleschottów naczytał… w gazetach było. Oficer zamiast ikony w rogu trzymał dzieła Moleschotta, a przed nimi lampkę palił. No tak i co wyszło? Potem pułkownika przed frontem w ucho ukąsił… Jeżeli tego Moroszkina na Sybir nie wyślą, to ja wyjeżdżam. Ja mam też żonę. Co to dla niego znaczy! Dzisiaj swoją żonę nahajką, a jutro moją. A później powie: klimat taki, upały!

      – Właśnie Wroński i tak już jest w szpitalu, ciężko chory, pluje krwią…

      – W tejże chwili aresztować i wysłać z miasta przed sąd wojenny. Piszę do samego cesarza. Czy urzędnik ma prawo mieć spokój rodzinny? Czy wolno kapitanowi burzyć rodzinę i kąsać uczniów?

      – On go kopnął – ośmiał się Kuźniecow.

      – Wszystko jedno. Różne są formy zezwierzęcenia. Naturalnie. Czernyszewski napisał, że człowiek jest zwierzę, dlaczegóż on nie ma kopać. W tej chwili idę tam. Sam mu pokażę… I trzeba mu odebrać tę nieszczęśliwą kobietę.

      – Ona jest już u mojej żony.

      – Bardzo dobrze, ja tu nihilizmu nie ścierpię. Pan kapitan u mnie zaśpiewa. Ale Wroński, Wroński nigdy dobrze nie skandował Sofoklesa.

      – Tłumaczył bardzo dobrze Platona – rzekł Łuka Iwanowicz.

      – Niezawodny znak. Kalokagatia. Zawsze powiadam: albo nihilizm, albo Sofokles; albo Platon, albo Czernyszewski. A teraz jest pięknie: już się Moroszkin pojawił…

      – Więc możecie, panowie, być całkiem spokojni. Gdyby Moroszkin próbował się skarżyć, już go nasz dyrektor ubierze, że się wyplątać nie będzie mógł.

      Jak wspomniałem już jednak, Moroszkin skarżyć się nie odważył. Bardziej niż dyrektor przeraził go sam Kuźniecow. I nie tylko nam, ale i żonie jego nic już z tej strony nie zagrażało.

      Natomiast natura nie przebaczyła. Stan zdrowia Wrońskiego nie pozostawiał już żadnej wątpliwości, że jego zrównanie zostało już w zasadzie rozwiązane, że lada dzień scałkuje130 go w sobie wielka cisza.

      Uśmiechnął się słabo, kiedy Kuźniecow zakończył swe opowiadanie słowami:

      – Widzicie, panowie, że i nasza rosyjska konstytucja ma swoje dobre strony.

      – Tak, tak – mówił po odejściu Wasyla Andrejewicza – ma swoje dobre strony życie rosyjskie i wszyscy oni dobrzy, i bez żadnej złości. A tak po troszeczku człowieka rozlizują. Nie ma żadnej

Скачать книгу


<p>121</p>

kalos k'agathos (gr.) – dosł. „piękny i dobry”, staroż. greckie określenie idealnego człowieka, łączącego piękno ciała ze szlachetnością duszy; rzeczownik określający takie harmonijne połączenie to kalokagatia. [przypis edytorski]

<p>122</p>

humanitas (łac.) – człowieczeństwo. [przypis edytorski]

<p>123</p>

Encyklopedyści – grupa francuskich intelektualistów: naukowców, filozofów i pisarzy, którzy napisali i skompilowali Wielką Encyklopedię Francuską, propagującą oświeceniowy racjonalizm, rozwój nauk, świeckie myślenie i tolerancję. [przypis edytorski]

<p>124</p>

Condorcet, Jean Antoine Nicolas (1743–1794) – fr. filozof-racjonalista, matematyk, ekonomista i polityk epoki oświecenia. Jako jeden z pierwszych w historii głosił powszechną i bezpłatną edukację, konstytucjonalizm i równouprawnienie bez względu na płeć i rasę. Jego gł. dziełem jest Esquisse d'un tableau historique des progrès de l'esprit humain (Szkic obrazu postępu ducha ludzkiego poprzez dzieje, 1794) zawierający wykład teorii postępu ludzkości. Wziął czynny udział w rewolucji francuskiej, w 1793 uznany za „zdrajcę narodu”, zaczął się ukrywać. Podczas próby ucieczki z Paryża został zatrzymany i uwięziony, 2 dni później znaleziono go martwego w celi. [przypis edytorski]

<p>125</p>

pedel (daw.) – woźny. [przypis edytorski]

<p>126</p>

sofizmat – pozornie poprawne rozumowanie rozmyślnie dowodzące nieprawdziwej tezy, w rzeczywistości opierające się na zatajonym błędzie. [przypis edytorski]

<p>127</p>

Hegel, Georg Wilhelm Friedrich (1770–1831) – niemiecki filozof, przedstawiciel klasycznego idealizmu; twórca całościowego systemu filozoficznego. [przypis edytorski]

<p>128</p>

Czernyszewski, Nikołaj Gawriłowicz (1828–1889) – rosyjski filozof, socjalista utopijny, publicysta i pisarz, ideowy przywódca rewolucyjnego demokratycznego ruchu lat 60. XIX w. W 1862 aresztowany, osadzony w Twierdzy Pietropawłowskiej, gdzie napisał powieść Co robić (1863), przedstawiającą wizję nowego człowieka i przyszłego społeczeństwa; w 1864 zesłany na ciężkie roboty na Syberii. [przypis edytorski]

<p>129</p>

hetera (gr. ἑταίρα: towarzyszka) – kurtyzana w staroż. Grecji; heterami były niezależne społecznie, wykształcone kobiety o wysokiej kulturze. [przypis edytorski]

<p>130</p>

całkowanie (mat.) – rodzaj sumowania nieskończenie wielu nieskończenie małych wartości, stosowany dla wielkości zmieniających się w sposób ciągły. [przypis edytorski]