Płomienie. Stanisław Brzozowski

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Płomienie - Stanisław Brzozowski страница 24

Płomienie - Stanisław Brzozowski

Скачать книгу

nie chciałbym martwić ciotki – powiedziałem – ale nie chcę też nikogo oszukiwać.

      Nie wracaliśmy do tego przedmiotu.

      Ojciec mój był religijny po swojemu. Latami całymi nie pokazywał się w kościele, ale widziałem go raz czy dwa, jak klęczał, bił się w piersi, z oczu mu płynęły łzy.

      Raz było to na jakimś pogrzebie, a drugi raz zaszliśmy do jakiegoś kościoła w przejeździe. Nie było w nim nikogo.

      Tego dnia modlitwa ta bez świadków zrobiła na mnie przejmujące wrażenie.

      Gdyśmy wyszli, ojciec wziął mnie za rękę.

      – Siebie tylko nigdy nie powinien zdradzać człowiek. Nigdy nie powinien w żadnych okolicznościach zdradzać siebie. Nie powinno się być rozumniejszym od sumienia.

      Trudno mi było zrozumieć ojca i do dziś dnia nie jestem pewny, czy czytam naprawdę w poplątanym i pozacieranym piśmie wspomnień, czy łudzę się tylko. Gorąco kochałem mojego ojca. Trudno mi zrozumieć go i sądzić. W gruncie rzeczy na dnie świadomości pozostał on tym samym, czym był dla mnie, kiedym był dzieckiem: przedmiotem religijnej czci. Buntowałem się przeciwko niemu i myśli moje wyszły poza okręg jego świata. Niepotargany jednak został serdeczny związek dni dziecinnych. Myślę, że uczucie głęboko wrośnięte w duszę nie zaciera się nigdy. Istnieją u nas sfery wzruszeń i uczuć, w których do zgonu pozostajemy dziećmi.

      5

      – Pan Bóg, kiedy stwarzał Kaniowskich, był roztargniony i przesolił – mawiał stryj Florian.

      Innym razem wywodził nas od pestki z tego jabłka, którym udławił się Adam.

      – Każdy Kaniowski sterczy w świecie tak, jak kość w grdyce. Rzuć go do młyna, koła i kamienie popękają, a mąki nie będzie. Istotnie z twardego materiału wykrzesała nas natura.

      – Krwi skandynawskiej więcej w żyłach pozostało – mówił jeden z moich krewnych, mocno przekonany o normandzkim pochodzeniu polskiej szlachty.

      Życie mogło i umiało nas łamać, ale nie zdołało nigdy rozpuścić w sobie, zasymilować. Pozostawała zawsze jakaś oporna, nietutejsza reszta.

      Jak daleko w przeszłość sięgnąć, Kaniowscy darli koty z otoczeniem swoim i pomiędzy sobą.

      Opowiadają, że gdy w XVII wieku jakiś biskup naszego nazwiska krewniaka swego za niedowiarstwo przeklął, ten go z własnego pałacu w biały dzień porwał, do swojego zameczku uwiózł i tam tak długo w lochu morzył, postem i samotnością usiłując prałata na rzecz Kopernikowskiej heretyckiej teorii czy innych „nowinek” przekonać, aż wreszcie stary i uparty ksiądz ducha wyzionął, a awanturniczy wolnomyśliciel uchodzić musiał z kraju i – jak wieść mówi – poturczył166 się, do wielkich godności doszedł, a wreszcie spisek przeciwko sułtanowi uknuwszy, na palu twardego żywota dokonał.

      Jeden z jego potomków, że od komunii przez księdza publicznie w kościele odprawiony został, Jezusa Chrystusa, jeżeli wie, co godność szlachecka, na rękę wyzwał, a nie doczekawszy się go na posterunku, do kościoła samotrzeć167 z kozakami wjechał, do cudownego krucyfiksu nad wielkim ołtarzem z pistoletów strzelił, „nic prócz drzewa” – mruknął i koniem zawrócił; zastępującego mu drogę przeora obalił, zakonników roztrącił i zdrów, i cały miasteczko opuścił. Tenże sam Kaniowski przywódcą miał być jednej ze zbuntowanych watah kozackich, z Żeleźniakiem i Gontą168 w przyjaźni był i pod nazwą Ataman Czort trzymał w strachu szlachtę i regimenty169 imperatorowej rosyjskiej170.

      Inny z moich przodków, przez Katarzynę171 na Ural wywieziony, był sekretarzem i adiutantem Puchaczewa172. Jego zaś brat rodzony był przez siedem tygodni tejże Katarzyny kochankiem. Jak kronika skandaliczna dworu petersburskiego opowiada, na wielkiej maskaradzie wystąpił w rydwanie ciągniętym przez sześciu kamerherów173, rżących z uciechy i z bólu, gdyż nieskąpo smagał ich po spasłych łydkach surowcowym biczem. Ta sama kronika mówi jednak, że gdy tę samą metodę surowcową w jakiejś sprzeczce zastosował względem białych ramion swej kochanki, znikł nagle z petersburskiej powierzchni, a prawdopodobnie i ze świata, gdyż nigdy już potem nic o nim nie słyszano.

      Jego syn natomiast był honorowym obywatelem jedynej i niepodzielnej republiki francuskiej i przyjacielem Marata174, a umarł w więzieniu jako oskarżony o współudział w Sprzysiężeniu Równych Grakchusa Babeufa175.

      Rodzony zaś brat tego spiskowca, dziesięcioletnim chłopcem przez Pawła176 do Berezowa177 wysłany, potem z drogi wrócony i kamerpaziem178 mianowany, w roku 1812 zasłynął tym, że ogłosił swoją między Napoleonem a Aleksandrem I179 neutralność i na dostawach do armii oraz skupowaniu od braci stryjecznych, którzy regimenty dla Korsykanina szykowali, folwarków i kluczów180 olbrzymiej się fortuny dorobił.

      Uważał państwa i narody za fikcję, wojnę za chorobę umysłową, księży nazywał wieszczbiarzami i płacił im za to, by się za niego nie modlili. W majątkach swych zaprowadził sądy rozstrzygające zatargi pomiędzy bydłem i dozorującą je czeladzią, miał o wszystkim własne i niepodobne do żadnego rozpowszechnionego zdanie.

      Braci stryjecznych za przywiązanie do Napoleona raz na zawsze za obłąkanych uznał. „Za rezydentów bym ich nie przyjął – mówił – więc sobie po różnych San Domingach i Pirenejach poginęli”. Dowiedziawszy się jednak, że po Celestynie pozostał syn z niepobłogosławionego przez Kościół związku z Francuzką, która dla swego kochanka z jakiegoś klasztoru uciec miała, sprowadził matkę i dziecko do kraju, wreszcie dziecko usynowił, a z matką się ożenił. Ze związku tego miał trzech synów i dwie córki.

      Rodzinę swoją wychowywał w myśl zasady: do mojego domu nikt nie śmie się wtrącać, ja sam ojciec, sam sędzia, sam papież i sam Trójca Święta. Żonie i córkom sam obmyślał suknie, gdyż mody zmieniały się zbyt szybko. Synów usiłował wychowywać w pogardzie dla marzycielstwa, płaczliwości i dewocji. Żaden z nich mu się jednak dobrze nie udał. Pierwszego rozczarowania przysporzył mu syn przybrany, który zrazu w Petersburgu świetną karierę rozpoczął, lecz w 1825 roku w spisek grudniowy181 się wmieszał, w cudowny sposób na okręcie angielskim uciec zdołał, na lat kilka zaginął bez wieści, w roku 1831 do kraju się przedostał, wraz z wojskiem wyemigrował. Na emigracji zrazu był uczniem ojca Enfantina182 i członkiem menilmontańskiej gminy. Potem jednak nawrócił się, wstąpił do zakonu ojców jezuitów i został w nim podobno wysokim i wpływowym dygnitarzem. Przy każdej z tych zmian dziad Ksawery wyklinał wyrodka i zmniejszał jego część w testamencie o jakąś specjalnie obmyśloną i uzasadnioną kwotę. Każdy występek dzieci był w testamencie tym, nieustannie przerabianym, w ten sposób karany

Скачать книгу


<p>166</p>

turczyć się – przyjmować język, obyczaje i wiarę Turków, stawać się Turkiem. [przypis edytorski]

<p>167</p>

samotrzeć (daw.) – sam z dwoma towarzyszami; we trójkę. [przypis edytorski]

<p>168</p>

Żeleźniak i Gonta – Maksym Żeleźniak (ok. 1740–1768) i Iwan Gonta (1705–1768), przywódcy koliszczyzny (1768), antyszlacheckiego powstania chłopów ukraińskich, krwawo stłumionego przez wojska polskie i rosyjskie. [przypis edytorski]

<p>169</p>

regiment – daw.: pułk. [przypis edytorski]

<p>170</p>

imperatorowa rosyjska – Katarzyna II Wielka (1729–1796), żona cesarza Piotra III, po dokonaniu w 1762 zamachu stanu samodzielna cesarzowa Rosji. [przypis edytorski]

<p>171</p>

Katarzyna II Wielka (1729–1796) – żona cesarza Piotra III, po dokonaniu w 1762 zamachu stanu samodzielna cesarzowa Rosji. [przypis edytorski]

<p>172</p>

Puchaczew, dziś popr.: Pugaczow, Jemieljan (1742–1775), doński Kozak, który podając się za cudownie uratowanego cara Piotra III, wszczął powstanie chłopskie (1773–75), które ogarnęło całą południowo-zachodnią część cesarstwa rosyjskiego. [przypis edytorski]

<p>173</p>

kamerher (z niem.) – szambelan dworu. [przypis edytorski]

<p>174</p>

Marat, Jean-Paul (1743–1793) – fr. polityk i dziennikarz okresu Rewolucji Francuskiej, jakobin, zabity przez Charlotte Corday. [przypis edytorski]

<p>175</p>

Babeuf, François Noël (1760–1797) – radykalny polityk fr. pochodzenia chłopskiego; w 1789 przyłączył się do rewolucji, zorganizował tzw. Sprzysiężenie Równych, działał na rzecz zradykalizowania rewolucyjnych przemian, zyskał sobie przydomek Grakchusa (rzym. trybuna ludowego z II w. p.n.e., dbającego o dobro plebejuszy). [przypis edytorski]

<p>176</p>

Paweł I Romanow (1754–1801) – cesarz Rosji (od 1796), następca Katarzyny II. [przypis edytorski]

<p>177</p>

Berezowo – miasto na Syberii, nad rzeką Ob, miejsce zsyłek. [przypis edytorski]

<p>178</p>

kamerpaź (z niem.) – paź nadworny, pełniący służbę przy boku monarchy. [przypis edytorski]

<p>179</p>

Aleksander I Romanow (1777–1825) – cesarz Rosji (od 1801), król Polski od 1815 (Królestwo Polskie), syn i następca Pawła I; przeciwnik Napoleona Bonapartego podczas wielkiej inwazji na Rosję (1812). [przypis edytorski]

<p>180</p>

klucz (daw.) – większy majątek ziemski, złożony z kilku wsi lub folwarków. [przypis edytorski]

<p>181</p>

w 1825 roku w spisek grudniowy – nieudane powstanie wszczęte w grudniu 1825 przez tzw. dekabrystów, rewolucjonistów szlacheckich dążących do obalenia jedynowładztwa i zmiany ustroju. [przypis edytorski]

<p>182</p>

Enfantin, Barthélemy Prosper (1796–1864) – francuski socjalista utopijny, teoretyk i jeden z założycieli saintsimonizmu; ogłosił się wybrańcem Boga, przez swoich zwolenników był nazywany „ojcem”; jego liberalne poglądy nt. praw kobiet i małżeństwa spowodowały zamknięcie ośrodka paryskiego przez władze (1832), w związku z czym zamieszkał w podparyskim Menilmontant z 40 uczniami. [przypis edytorski]