Miłosny kontrakt. Кейт Хьюит

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Miłosny kontrakt - Кейт Хьюит страница 5

Miłosny kontrakt - Кейт Хьюит Światowe życie

Скачать книгу

do końca życia. Pieniądze nie mogły kupić szczęścia, ale z pewnością były przydatne. I co z tego, że musiałaby wyjść za mężczyznę, którego właściwie nie znała? Nie wierzyła w romantyczną miłość. To były tylko kłamstwa. Widziała, jak jej rodzice w kółko zakochiwali się w kimś i odkochiwali i, myśląc o tym, czuła palący wstyd. Nie chciała takiego związku, tego rodzaju ryzyka. Alex w każdym razie jasno wyjawił jej stan swoich uczuć, a nie mogła tego samego powiedzieć o Philippie. Dlaczego zatem nie miałaby wyjść za mąż z praktycznych powodów? Mogłaby urodzić dziecko, miałaby kogoś, kogo mogłaby kochać i kogo nie można byłoby jej odebrać. Miałaby rodzinę. Nie uświadamiała sobie wcześniej, że ma macierzyńskie ciągoty, ale teraz wyobraziła sobie, że trzyma dziecko w ramionach i pomyślała, że byłaby znacznie lepszą matką niż jej własna matka.

      Usłyszała jakiś dźwięk od strony domu i znieruchomiała, starając się wtopić w mrok. Kątem oka dostrzegła Alexandra, który podszedł do basenu ubrany tylko w luźne spodnie od piżamy. Światło księżyca odbijało się od pięknie rzeźbionych mięśni jego torsu. Przeniosła wzrok na jego twarz, a on, jakby to wyczuł, odwrócił głowę i znieruchomiał.

      – Nie możesz spać? – zapytał nieco ochrypłym głosem.

      Milly zaplotła ramiona wokół kolan.

      – Skąd wiedziałeś, że tu jestem?

      – Zostawiłaś drzwi otwarte, a ja mam dobry wzrok. – Podszedł bliżej. – Więc dlaczego nie możesz spać, Milly? Może zastanawiasz się nad moją propozycją?

      – Tak – przyznała. – Jak mogłabym się nad tym nie zastanawiać? To jedyna propozycja małżeństwa, jaką dostałam w życiu.

      – Przykro mi, że nie brzmiała bardziej romantycznie – odrzekł cierpko – ale z pewnością będą jeszcze inne. To znaczy, o ile się nie zdecydujesz.

      Milly przełknęła.

      – Nie powinnam się na to decydować.

      – Ale zastanawiasz się.

      – To dużo pieniędzy – westchnęła. – Te pieniądze mogłyby bardzo wiele zrobić dla mnie i dla kogoś, kogo kocham.

      – Ach. To najważniejszy argument ze wszystkich. – Usiadł naprzeciwko niej i odwrócił głowę, wpatrując się w basen. – A kim jest ta osoba, którą kochasz?

      – To moja siostra. Właściwie przybrana siostra, ale to nie ma znaczenia. Najważniejsza dla mnie osoba na świecie, właściwie jedyna... – Gardło jej się ścisnęło na myśl o Annie. Zamrugała, żeby odpędzić łzy. – Zrobiłabym dla niej wszystko.

      – Ale nie jesteś gotowa za mnie wyjść?

      – Właśnie dlatego się nad tym zastanawiam.

      – Wiesz, to nie musiałoby być takie okropne – powiedział Alex po chwili. – Nie zawracałbym ci głowy bardziej, niż to byłoby konieczne.

      – Większość ludzi chce od małżeństwa czegoś więcej.

      – Większość ludzi, ale chyba nie ty. – Obrócił się w jej stronę, żeby spojrzeć jej w oczy, choć jego twarz wciąż pozostawała okryta mrokiem. – Chyba się nie mylę?

      Znów przełknęła, z trudem szukając słów.

      – Nie zastanawiałam się nad tym zbyt wiele – przyznała i zdecydowała się na szczerość. – Nie mam wielkiego doświadczenia w romansach i w romantycznej miłości. A te doświadczenia, które mam, raczej mnie zniechęciły.

      – Więc masz przed sobą idealne rozwiązanie.

      – A ty nie chcesz miłości w małżeństwie? – zapytała z wahaniem. – Przypuszczam, że jest jakiś powód?

      Wzruszył ramionami.

      – Nie widzę w tym sensu. Ty chyba też.

      – Widziałam, jak destrukcyjna może być miłość – przyznała w końcu ostrożnie. – I chyba dlatego za bardzo jej nie ufam. Nie mam ochoty tak ryzykować.

      – To dobrze. W takim razie doskonale byśmy do siebie pasowali.

      – To nie jest takie proste. – Potrząsnęła głową.

      – Oczywiście, że nie, ale możemy ustalić wszystkie szczegóły, jeśli tylko się zgodzisz. Jestem rozsądnym człowiekiem, Milly. – Gdy wypowiadał jej imię, przeszywał ją dreszcz, choć może to było tylko chłodne nocne powietrze. Kąciki jego ust powędrowały do góry, oczy zabłysły. – Widzisz, doskonale do siebie pasujemy.

      – Przecież nawet nie widziałam jeszcze twojej twarzy – wybuchnęła i wyczuła jego nagłe napięcie. – Przez cały czas rozmawiamy w ciemnościach. To trochę dziwne. Rozumiem, że nie lubisz być na widoku publicznym, ale chyba mogłabym zobaczyć człowieka, za którego mam wyjść?

      Alex przez chwilę milczał.

      – No cóż, mam powód, żeby kryć się w mroku.

      – Jaki powód?

      – Równie dobrze możesz poznać go teraz. W każdym razie będziesz wiedziała, na co się zgadzasz.

      Podszedł szybko do drzwi salonu i zapalił zewnętrzne światła. Milly zamrugała. Potem Alex stanął twarzą do niej i z wrażenia zaparło jej dech. Jego twarz…

      Jeden kącik jego ust uniósł się do góry.

      – Może teraz rozumiesz mnie trochę lepiej?

      Patrzyła na niego jak zahipnotyzowana. Co mu się stało od tego czasu, gdy robiono mu zdjęcia, które widziała w internecie?

      – Wiem, że to szokujący widok – powiedział obojętnie, jakby nie poruszało go to, że połowę twarzy ma pokrytą białymi i różowymi bliznami, podczas gdy druga połowa była absolutnie doskonała i nietknięta. Milly miała wrażenie, że patrzy na lustro, którego jedna połowa jest rozbita.

      – Jak...?

      – Ogień – odpowiedział krótko i Milly poczuła, że nie powinna pytać o więcej. – Wydaje mi się, że to może odstraszyć wiele potencjalnych kandydatek na żonę. Chociaż nie sprawdzałem. Być może odstraszy ciebie.

      – Czy się zgodzę, czy nie, twoje blizny nie będą miały z tym nic wspólnego – powiedziała w końcu, kiedy już udało jej się odzyskać głos. Obawiała się jednak, że nie brzmi to zbyt przekonująco. Alex unikał jej dotychczas i jego pokoje zawsze pogrążone były w mroku, ale nigdy nie odgadła, jaka jest tego przyczyna. Nic o tym nie pisano w internecie ani nawet nie szeptano w wiosce, gdzie większość ludzi go znała. Yannis i Marina również o niczym nie wspominali.

      – No dobrze. – Alex wyprostował się i utkwił wzrok w jej twarzy. – Wyjdziesz za mnie?

      Wiedział, że powinien dać jej czas, by mogła się przyzwyczaić do jego blizn, ale czuł się zbyt obnażony.

Скачать книгу