Powrót do Miasta Aniołów. Jennie Lucas
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Powrót do Miasta Aniołów - Jennie Lucas страница 3
Miała nadzieję, że jej towarzysz podejmie grę, ale on tylko popatrzył na nią zaskoczony.
Rodrigo przejechał wzrokiem po jego twarzy, a potem ponownie przeniósł spojrzenie na Lolę. Jego oczy pociemniały, a brwi się ściągnęły.
– Powiedz mi prawdę. Chcę, żebyś powiedziała to na głos.
– Po prostu pozwól mi odejść.
Chciała wymyślić jakieś wiarygodne kłamstwo, które uwolniłoby ją od niego, ale wiedziała, że jeśli chodzi o niego, to nie jest do tego zdolna.
– Powiedz mi, Lola – ponaglił ją.
Serce waliło jej tak mocno, że chyba słyszeli je wszyscy na tej sali.
– Tak – wyszeptała. – Ty jesteś ojcem.
Dziecko.
Miała jego dziecko.
Rodrigo nie był w stanie zebrać myśli.
Od chwili, w której pojawił się na tym balu, stał się centrum zainteresowania nie tylko paparazzi, ale wszystkich zebranych gości. Nieprzyzwoicie bogaty, przystojny, bez trudu mógł umożliwić każdemu zrobienie kariery filmowej. Był rozchwytywany przez znanych aktorów, producentów i reżyserów.
On jednak zdawał się nie zwracać na to najmniejszej uwagi. Był do tego przyzwyczajony. Doskonale wiedział, że nadskakujące mu kobiety pragną jedynie jego ciała, pieniędzy i sławy. Nie jego samego.
Kiedyś marzył o tym, żeby mieć żonę, dom, rodzinę. Jak inaczej wytłumaczyć to, że oświadczał się aż trzykrotnie?
Na samo wspomnienie odczuwał głęboki niesmak. Czuł się upokorzony.
Miłość była dla naiwnych. Tylko głupcy wierzyli w pokrewieństwo dusz. Mężczyźni nie powinni marzyć o prawdziwej miłości.
On był na tyle głupi, że raz popełnił ten błąd.
Rodrigo był z natury monogamistą. To był jego najpilniej strzeżony sekret. Był jedynym dzieckiem zamożnych rodziców, którzy go zaniedbywali. Kiedyś marzył o tym, żeby mieć pełen miłości dom i rodzinę. Nawet kiedy przejął po ojcu niewielkie studio filmowe w Madrycie, te mrzonki wciąż chodziły mu po głowie.
Teraz uważał, że to było śmieszne. Wszystkie trzy narzeczone go zdradzały.
Oczywiście Loli Price nigdy się nie oświadczył. I nie pokochał jej. Już nie był ani tak młody, ani głupi, żeby wierzyć w te bzdury o dozgonnej miłości, która przetrwa wszystko.
Ale znał ją. Ufał jej. Była jego asystentką przez wiele lat. Imponowała mu jej determinacja, inteligencja i ambicja. Podziwiał ją. I szanował.
Choć była bardzo piękna, przez wiele lat jej nie dotknął. Zbyt wysoko ją cenił jako asystentkę, by zepsuć wszystko krótkotrwałym romansem.
Podczas jednej z podróży do Mexico City, podpisali intratny kontrakt i postanowili to uczcić. Poszli do znanej restauracji, gdzie wypili zbyt dużo tequili. W pewnym momencie Lola pochyliła się przez stół i pocałowała go.
To było jak objawienie. Eksplozja.
Kolejnych kilka miesięcy było rajem na ziemi. W dzień pracowali, a w nocy kochali się do utraty tchu.
A potem dowiedział się, kim naprawdę jest Lola i co zrobiła, gdy miała osiemnaście lat. Dowiedział się, że tylko udaje uczucie, a tak naprawdę chodzi jej jedynie o jego pieniądze. Jak mógł być tak naiwny? Najbardziej ucierpiała na tym jego duma. Uwierzył, że naprawdę jej na nim zależało. Nigdy jej tego nie wybaczy. Ani sobie…
Przez miniony rok starał się o niej nie myśleć. Próbował zapomnieć. I wmawiał sobie, że mu się to udało.
A potem zobaczył ją na parkiecie w ramionach innego mężczyzny.
Lola.
Jeszcze piękniejszą, niż ją zapamiętał. Poruszała się zmysłowo w rytm muzyki, a jego serce zaczęło bić w przyspieszonym tempie.
A potem przypomniał sobie, jak go zawiodła. Jak chętnie wzięła czek, który cisnął jej w twarz. Teraz czuł w stosunku do niej tylko wściekłość.
Lola Price nie miała wstydu. Była kłamczuchą i chodziło jej tylko o pieniądze. Nigdy jednak nie pomyślałby, że będzie skłonna zataić fakt, że jest w ciąży. Ukraść mu dziecko.
Popatrzył na nią z oddalenia. Nie była już tak opalona jak w Kalifornii. Ubrana w czarną obcisłą suknię, która zakrywała całe jej ciało z wyjątkiem dłoni i twarzy.
Nie powinna być seksowna, ale była.
Wszystko w niej mu się podobało i wszystko przyciągało uwagę. Tym bardziej drażniła go obecność u jej boku tego ponurego Rosjanina. Kim był? Jej kochankiem? Przyszłym mężem?
Na samą myśl o tym zrobiło mu się słabo.
Będąc prezesem międzynarodowej firmy Cabrera Media Group, Rodrigo zawsze był otoczony wianuszkiem pięknych kobiet. Jego firmy zajmowały się produkowaniem filmów i seriali telewizyjnych na całym świecie. Właśnie przymierzał się do założenia nowej firmy w Ameryce Południowej. Nie powinien być tak wrażliwy na urok Loli Price.
Prawda była jednak taka, że wciąż jej pragnął. Może nawet bardziej niż kiedyś. Może dlatego właśnie przez cały miniony rok nie dotknął innej kobiety.
Nic dziwnego, że jego ciało tak zareagowało na jej bliskość.
Niech ją diabli!
– Kiedy wyjeżdżałaś z Kalifornii, byłaś w ciąży – odezwał się głosem, który nie wróżył nic dobrego. – I nic mi nie powiedziałaś.
Stali nieruchomo, patrząc na siebie nawzajem.
– Ten człowiek jest ojcem twojego dziecka? – zszokowany Siegriej nie mógł uwierzyć w to, co słyszy.
Lola pobladła.
– Chyba powinieneś już pójść, Siergiej.
– Jeśli chciałabyś, żebym został… Jeśli potrzebujesz pomocy, Loliczka…
– Dziękuję, ale nie – wyszeptała. – Sama muszę to załatwić.
– Słyszałeś, co powiedziała? Zabieraj się stąd i daj jej spokój!
Oczy starszego mężczyzny zwęziły się, ale nic nie powiedział. Odwrócił się, żeby pocałować Lolę w policzek.
– Gdybyś mnie potrzebowała, wiesz, gdzie mnie szukać.
Lola spojrzała na niego z wdzięcznością. Rodrigo natomiast musiał powstrzymywać się niemal siłą, żeby go nie uderzyć.