Płonący lód Tom 1 Nieczyste zagranie. Patrycja Kuczyńska

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Płonący lód Tom 1 Nieczyste zagranie - Patrycja Kuczyńska страница 6

Płonący lód Tom 1 Nieczyste zagranie - Patrycja Kuczyńska

Скачать книгу

pada na mnie. Widzę, jak mnie ocenia, jej oczy mówią mi wszystko. Z całą pewnością podoba jej się to, co widzi. Aby nadal być chamskim, rzucam kilka razy durne teksty w jej stronę. Artem już zajmuje się swoją dziewczyną do gry, ale czekoladowowłosa próbuje ją ratować, nie ma co, wojownicza laska. Ma pazurki. Szarpię ją za rękę, przez co zatacza się do tyłu i opada na ten swój seksowny tyłeczek. Trochę mi go żal, ale tylko trochę. Skacze na równe nogi, patrząc wściekle na mnie i chłopaków. Artem korzysta, przypierając blondynę do ściany budynku. Podejmuję szybką decyzję, że już mu starczy oceniania, i zarządzam odwrót. Odchodzimy, kiedy z ust czekoladowowłosej wychodzą słowa, które wcale mi się nie podobają. Wściekły, w jednej chwili staję przed nią, wydając jej polecenia, ostrzegając przed samym sobą. Muszę zbudować między nami potężny mur. Wolałbym uniknąć jej w naszej grze. Bałbym się, że mogłaby potoczyć się nie po mojej myśli. Wiem, że chłopacy będą chcieli wpisać ją na listę, jednak ja jestem zdecydowanie na NIE. A moje słowo ma potężne znaczenie. Odchodzimy, a ja wiem, że za chwilę oni zaczną gadać o grze.

      – Chcę blondynę – wyrzuca z siebie Artem.

      Na to mogę się zgodzić.

      – Ok, wchodzi do gry. – Zgadzam się, na co ten zaciera ręce. – Nie ciesz się, bo nie wiesz, czy ją wygrasz.

      Tak, gramy o dziewczyny. Każdy z nas będzie grał o punkty, zabiegając o daną panienkę.

      – Ja chcę tą ciemnowłosą – żąda Nico, a za nim Noah, Milan i Cooper.

      Wiedziałem, w końcu to ich typ urody.

      – Ona wypada z gry – informuję ich.

      Nico odwraca się zaskoczony, patrząc na mnie. Nigdy nie wyrzucałem z gry lasek, które proponowali. Zawsze przystawałem na nie, jednak ta nie może wziąć udziału w naszej grze. Głównie ze względu na mnie.

      – Czemu? – pyta Nico.

      – Znajdziecie inne, nie będę się wam tłumaczył z moich decyzji – mówię jasno.

      – To blondynka też wypada z gry – zaskakuje mnie swoim zachowaniem Nico, a Milan go popiera.

      – Nie ma nawet takiej pieprzonej opcji, ona już jest w grze! – warczy na nich Artem. Mój przyjaciel potrafi walczyć o swoje. – Zamknąć mordy i znajdźcie sobie inne. To, co mówi Knox, jest święte. Nie zapominajcie o tym.

      – Bracie, nie zmienisz decyzji co do tej ciemnowłosej? – pyta Nico, spoglądając na mnie błagalnym wzrokiem.

      – Niestety, nie tym razem, brachu.

      Macha na mnie ręką, ruszając w stronę szatni. Muszę poszukać mu jakiejś laski na rozładowanie tej całej zaistniałej z mojej winy frustracji.

      Wchodzimy do siłowni, każdy zabiera się za swoje ćwiczenia. Nie gadamy, po prostu ćwiczymy.

      *

      Kierujemy się z chłopakami w stronę szatni, na pierwszy mecz w tym sezonie. Idę z Nico i Artemem na czele, gdy z tyłu słyszę, jak Noah zaczyna kląć. Odwracam się, cholera, widzę ją, jak stoi przytrzymywana przez niego. Szarpie się z nim jak dzika kotka. Nie mam ochoty zaczynać od nowa. Każę mu ją wyprowadzić, a ta znienacka wali go w kostkę, przez co ten kuli się z bólu. Powstrzymuję się od śmiechu. Czekoladowowłosa zaskakuje mnie swoimi słowami, przez co odgrażam się jej, że jeszcze z nią nie skończyłem. Mam zamiar wepchnąć jej te słowa z powrotem do jej krnąbrnych usteczek. Jestem w końcu pieprzony Knox Black, ze mną się nie pogrywa, a tym bardziej nie zadziera.

      Dziwi mnie to, że moja siostra rozmawia z Ianem, ale szybko znika, gdy tylko się pojawiam.

      – O co chodziło z moją siostrą? – Podchodzę do Iana.

      – Pytała o imprezę u nas – odpowiada.

      O nic więcej nie pytam, przygotowujemy się z chłopakami do gry.

      Mecz wygrywamy bez problemu. Teraz pozostaje nam pierwsza sezonowa impreza, w czasie której, jak co roku, kilku chłopaków z drużyny wybiera dziewczyny do gry. Tak jak w tamtym roku udział biorą Nico, Artem, Noah, Milan, Cooper, Sam i Josh. W tym roku dołączam także ja. Wcześniej nadzorowałem tylko grę, pilnując wszystkiego. Zdecydowałem, że w tym roku również i ja się zabawię.

      *

      Siedzimy u mnie w pokoju, obgadując plan typowania lasek do gry.

      – Jedną mamy, zostało siedem wolnych miejsc – informuję na wstępie.

      – Każdy z nas wybiera po jednej do gry? – pyta Nico.

      – Tak – mówię.

      – Czyli Artem odpada, bo już wybrał? – dopytuje się.

      – Tak, on odpada – potwierdzam.

      Schodzimy na dół. Zostaję z Artemem i Nico, a reszta rozchodzi się, każdy w swoją stronę. Kierujemy się z chłopakami do kuchni po piwa, po czym wychodzimy na taras rozejrzeć się nieco. Widzę kilka nowych twarzy, ale, cholera, nie ma żadnej interesującej panienki, która nadawałaby się do gry dla mnie. Po chwili Nico trąca mnie, pokazując jakąś czarnowłosą panienkę. Spore cycki, jędrny tyłek, dokładny typ Nico.

      – Jak ci się widzi? – pyta.

      – W twoim typie. – Obaj zaczynamy się śmiać. Znamy się jak łyse konie.

      – Upatrzyliście już sobie laski? – Artem podchodzi do nas z kolejnymi piwami.

      – Nico typuje tą czarnowłosą. – Kiwam głową w jej stronę.

      – Widzę, że to, co preferujesz, bracie. – Nico w żartach uderza Artema w klatę.

      – Cholera, za dobrze mnie znacie. – Udaje urażonego. – Dobra, Artem, to zróbmy zakład w wytypowaniu lasek dla Knoxa.

      Zaczyna się, mogłem się tego spodziewać.

      – Wchodzę w to, a co na zakład dajesz? – pyta Artem.

      – Oddam ci jedną kartę z numerem, którą będziesz chciał – proponuje, czym nas zaskakuje.

      – Wchodzę w to. – Przypieczętowują zakład uściskiem dłoni. – Teraz, Knox, jesteś naszym sekundantem.

      – Dobra, dawajcie swoje typy. – Macham ręką w tłum.

      – Ty pierwszy, Nico. – Artem daje zielone światło.

      – Hmm, nasz K preferuje ciemnowłose laski – gada sam do siebie Nico, rozglądając się. – Mam, ta czarna przy basenie, w jaskrawej bluzce.

      – A twój typ, Artem? – pytam.

      – Ja pójdę w inną stronę, zawsze były ciemne, co powiesz na tą rudą z niezłymi cyckami? Stoi tam, koło grilla.

      Szukam jej wzrokiem. Całkiem niezła, może i poszedłbym tym razem w inny typ lasek? Mówią,

Скачать книгу