Strategia dla Polski. Отсутствует
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Strategia dla Polski - Отсутствует страница 13
Bezprecedensowy dynamizm współczesnych przemian społeczno-gospodarczych sprawia, że ukształtowały się dwie podstawowe „szkoły” w podejściu do kwestii strategicznych. W pierwszej wychodzi się z założenia, że skoro rzeczywistość się tak gwałtownie i dynamicznie zmienia, to opracowywanie strategii w zasadzie pozbawione jest sensu (nihilizm). Według drugiej „szkoły” wręcz przeciwnie: podejście strategiczne jest tym bardziej niezbędne, im bardziej dynamiczne są zmiany.
Nihilistyczne podeście znalazło korzystne podłoże w doktrynie neoliberalnej, zgodnie z którą rynek jest dostatecznie sprawnym mechanizmem, by efektywnie kształtować przyszłość, bez potrzeby jej strategicznego programowania. Obecnie jednak, wskutek destrukcyjnej spuścizny neoliberalizmu, w tym lekcji, jakie przyniósł kryzys finansowy z 2008 roku, neoliberalny nihilizm ustępuje w kwestiach strategicznych miejsca przekonaniu o potrzebie długookresowych strategii.
Charakterystyczny dla neoliberalizmu zanik kultury myślenia strategicznego można uznać za przejaw arogancji i trudno tu nie zgodzić się z opinią amerykańskiego socjologa, historyka i ekonomisty Immanuela Wallersteina, że „ludzka arogancja jest największym ograniczeniem, jakie ludzkość sama sobie narzuca” (Wallerstein 2004, s. 51). Za przejaw takiej arogancji można uznać błędy wynikające z ekonomicznej krótkowzroczności oraz ignorowania podejścia długofalowego, co pozostaje w sprzeczności z elementarnymi wymogami ekonomii. Wskazywał na to Henry Hazlitt, który już w 1946 roku w głośnej publikacji Ekonomia w jednej lekcji konstatował, że „sztuka ekonomii polega na tym, by spoglądać nie tylko na bezpośrednie, ale i na odległe skutki danego działania czy programu; by śledzić nie tylko konsekwencje, jakie dany program ma dla jednej grupy, ale jakie przynosi wszystkim” (Hazllit 1993, s. 17).
Choć sceptycy kwestionujący użyteczność strategicznych programów argumentują swój sceptycyzm rosnącą skalą niepewności co do potencjalnych kierunków przemian współczesnego świata, to zarazem argument ten może przemawiać właśnie za potrzebą podejścia strategicznego. Wiele wskazuje, co znajduje również potwierdzenie w licznych badaniach i publikacjach, że w warunkach niepewności i nietrwałości w gospodarce strategie długofalowe stają się szczególnie potrzebne, wręcz niezbędne, chociażby po to aby identyfikować przyczyny odchyleń od strategicznych celów oraz założeń i uwzględniać je w decyzjach gospodarczych (bieżących i strategicznych). Zwraca na to uwagę m.in. Paul Drewe, powołując się na Jerome Bindé: „Wiek XX był wiekiem aroganckich przewidywań, które niemal zawsze zawodziły. Wiek XXI będzie wiekiem niepewności, a zatem i badań prospektywnych” (Drewe 2008, s. 322).
Nawet Nassim Taleb, inwestor i filozof, autor głośnej książki Czarny łabędź. O skutkach nieprzewidywalnych zdarzeń, choć często błędnie oceniany jako przeciwnik strategicznego myślenia, w gruncie rzeczy opowiada się za nim. Natomiast krytycznie ocenia prognozowanie obarczone ekstrapolacyjnością i błędnymi założeniami, w tym przede wszystkim błędem abstrahowania od zdarzeń nieprzewidywalnych, czyli tzw. czarnych łabędzi. Wskazuje, że takie prognozy są szkodliwe, tak jak jatrogenia, czyli wyrządzanie szkód przez uporczywe trzymanie się przez lekarza terapii nieprzystosowanej do specyfiki pacjenta i przy braku dostatecznej wiedzy o nim.
N. Taleb podkreśla, że „zdarzenia ekstremalne należy przyjąć za punkt wyjścia naszych rozważań, a nie wyjątek zamiatany pod dywan” (Taleb 2014, s. 31). Wskazuje, że mimo całego postępu i wzrostu wiedzy, a być może właśnie ze względu na to, przyszłość staje się coraz mniej przewidywalna, „zarówno natura ludzka, jak i «nauki» społeczne sprzysięgły się, żeby to przed nami ukryć” (Taleb 2014, s. 31). Przestrogi przed bazowaniem na „przeciętnostanie”, „gaussizmie” (od krzywej Gaussa) i marginalizowaniem „ekstremistanu” (czarnych łabędzi) N. Taleb ilustruje przypowieścią o indyku, który uznał, że skoro codziennie traktowany jest przez właścicieli troskliwie, to nic mu nie grozi. Nie przewidział jednak Święta Dziękczynienia (Taleb 2014, s. 74, 83 i 95). Skądinąd mówi o tym syndromie już od dawna polska mądrość ludowa: „indyk myślał o niedzieli, a w sobotę łeb mu ścięli”.
Rolę badań prospektywnych i strategicznego myślenia potwierdza też przedstawiona przez Boruta Ronćevića analiza historii krajów, którym udało się dokonać skoku rozwojowego (takich jak Irlandia i Finlandia). Analiza ta wykazuje kluczowe znaczenie, jakie w sukcesie tych krajów odegrały nie tylko badania prognostyczne, lecz także dyskurs strategiczny:
Dyskurs ten – w każdym z przypadków specyficzny – umożliwił aktywizację czynników i zasobów rozwojowych, które w wielu przypadkach były w tych krajach obecne od wielu dziesięcioleci, lecz w „uśpionej” formie (Ronćević 2008, s. 191).
Na potrzebę strategicznego podejścia w kształtowaniu rozwoju wskazuje też Alvin Toffler: „Nie potrzebujemy powrotu do irracjonalizmów przeszłości ani biernej akceptacji zmian, ani rozpaczy lub nihilizmu. Potrzebujemy natomiast nowej, silnej strategii” (Toffler 2000, s. 443). Według A. Tofflera im bardziej burzliwe przemiany świata, im większe trudności przewidywania przyszłości, im bardziej wydłuża się czasowy horyzont prognoz, tym bardziej jesteśmy skazani na domysły i przeczucia. Ale tym bardziej istotne jest włączenie w możliwie najszerszym stopniu różnych grup społecznych w proces myślenia strategicznego, zwłaszcza że prognozy wykazują tendencje do samospełniania lub samounicestwiania się. Zdaniem A. Tofflera tak rozumiany „społeczny futuryzm” umożliwia osiągnięcie w konstruowaniu zmian wyższego szczebla kompetencji wykraczającego poza odhumanizowaną technokrację (mimo że demokratyczną).
Racje przemawiające za badaniem prawdopodobnych wariantów przyszłości są nieodparte. Usiłowania przewidywania przyszłości w sposób nieunikniony zmieniają ją, choć nikt nie może (jej) znać […]. Mimo to czas obalić raz na zawsze popularny mit, że przyszłość jest nierozpoznawalna. Ogólne wyobrażenie o tym, co może nastąpić, jest lepsze niż żadne […]. Jeśli błędne – to i tak korzystne (Toffler 2000, s. 455)25.
Konieczność strategicznego podejścia w polityce społeczno-gospodarczej szczególnie silnie eksponuje G.W. Kołodko, wskazując zarazem na trudności i ograniczenia takiego podejścia, „najtrudniej jest bowiem dostrzec to, czego nie widać”. Dlatego też podkreśla, że „choć dojść do idealnego świata nie sposób, to jednak iść trzeba”. Wskazuje na ryzyko strategicznych błędów, ale zarazem podkreśla, że wycofywanie się z błędu to nie jest krok wstecz, lecz krok do przodu. Przy tym ryzyko błędów zmusza do stawiania wciąż nowych pytań, a w odpowiedzi na nie wyłaniają się kolejne pytania. „W długotrwałych procesach gospodarczych zawsze jest tak, że rozwiązanie jednych problemów łączy się z tworzeniem innych” (Kołodko 2018, s. 185).
Potrzebę długookresowych strategii rozwoju społeczno-gospodarczego G.W. Kołodko traktuje jako element nowego pragmatyzmu. Koncepcja ta została przedstawiona w książce Dokąd zmierza świat, a ponadto została poddana dyskusji w pracy zbiorowej pt. Ekonomia i polityka. Wokół teorii Grzegorza W. Kołodko (Mączyńska 2019). Dlatego też, rezygnując w tym miejscu z pełnej charakterystyki tej koncepcji, warto wskazać, że G.W. Kołodko, wskazując na potrzebę długoterminowych strategii rozwojowych, podkreśla, że ekonomia przyszłości, jako nauka kontekstualna i multidyscyplinarna, może i powinna być zorientowana na współkształtowanie przyszłości gospodarczej świata, z ukierunkowaniem na rozwój potrójnie – ekonomicznie, społecznie oraz ekologicznie – zrównoważony, realizowany według reguł gospodarki umiaru, z uwzględnieniem pozaekonomicznych, w tym politycznych uwarunkowań współczesnej gospodarki.
G.W.
25
Szerzej na ten temat w: (Kukliński, Mączyńska 2013).