Kwantowa miłość. Laura Berman

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Kwantowa miłość - Laura Berman страница 20

Kwantowa miłość - Laura  Berman

Скачать книгу

i wyczuwania energii posiadamy wszyscy, nawet jeśli zdolność ta została stłumiona albo odwróciliśmy od niej uwagę. Aby żyć bardziej w częstotliwości domowej, należy korzystać z możliwości łączenia się z energią istniejącą wewnątrz i wokół nas na naszych warunkach, a nie na odwrót.

      Przekonałam się, że osoby, które miały bardzo trudne dzieciństwo, często mają superczułą intuicję i niezwykłą zdolność odczytywania energii panującej w pomieszczeniach. Niekoniecznie jest tak, iż mają one większą intuicję niż reszta z nas. Po prostu mają do niej łatwiejszy dostęp. Prawda jest taka, że rozwijają i ćwiczą intuicję z powodu potrzeby przetrwania. Niektóre dzieci tuż po wejściu do domu potrafią powiedzieć, czy tata jest pijany albo mama zła – wszystko dzięki odczuwaniu energii emanującej z domu. Robert Ohotto, bardzo znany intuicyjny doradca życiowy, wyznał mi, że uważa, iż świadomość darów intuicyjnych zaczęła się u niego wskutek dorastania w naznaczonym alkoholizmem, często niezapewniającym bezpieczeństwa, burzliwym domu. Doszedł do takiej wprawy, że gdy wchodził do domu, od razu wiedział, czy bezpiecznie będzie zostać, czy lepiej, aby wsiadł na rower i z całych sił popędził do parku, dopóki dom nie będzie energetycznie czysty. Dziś wykorzystuje te umiejętności w swojej karierze i pomaga innym dojść do poziomu pełni.

      Niestety Ohotto należy do rzadkich przypadków. Zamiast używać własnej wrażliwości dla swoich korzyści, wiele osób odkrywa, że ich wysoko rozwinięta intuicja może działać przeciwko nim. Zamiast wznosić osoby ze swojego otoczenia do własnych energii, mają skłonność schodzenia na niski poziom energetyczny innych ludzi, tak jak w przypadku opisanego przeze mnie w poprzednim rozdziale starego zachowania mojego syna Ethana. Mogą nawet popaść we współuzależnienie. Doszłam do wniosku, że jedyną różnicą między takimi osobami a Robertem Ohotto jest świadomość oraz zdolność jej wykorzystania w celu swobodnego powrotu do częstotliwości domowej.

Ocena i dostęp do intuicji

      Intuicja to bezcenny i piękny dar, którzy wszyscy posiadamy – czy jesteśmy tego świadomi, czy nie. Penney Peirce w książce Twoja częstotliwość. Podręcznik wykorzystania intuicji zawarła „test wrażliwości wibracyjnej”, pozwalający zmierzyć własną wrażliwość; przekształciłam to narzędzie, by zaproponować ci znajdujący się poniżej Quiz na Intuicję. Został tak skonstruowany, by pomóc ci określić, jakie masz nawyki uczuciowe i na ile wpływają na twój dostęp do głosu intuicji pochodzącego z twojego prawdziwego ja. Obszary, w odniesieniu do których nie pozwalamy sobie na uczucia, są prawdopodobnie również tymi, w obrębie których nosimy energię rzeczy, którymi musimy się zająć. Jeżeli quiz wskaże jakikolwiek obszar, w którym blokujesz swoją energię, zachęcam cię, abyś się nim zainteresował i ustalił źródło negatywnych uczuć, a następnie wszedł w nie i uwolnił je.

      Odpowiadając na poniższe pytania, wybierz ocenę w skali od 1 do 5 (gdzie 1 to „Nigdy”, zaś 5 to „Zawsze”).

Quiz na Intuicję

      Teraz zsumuj odpowiedzi. Wynik między 15 a 35 wskazuje, że musisz popracować nad intuicją, a twoje kanały energetyczne są zamykane, ograniczane albo blokowane przez niską częstotliwość przekonań właściwych dla stanu „Mi”. Jeżeli uzyskałeś wynik między 36 a 55, masz pewien dostęp do intuicji, lecz jest on niestały. Jeżeli zaś osiągnąłeś sumę między 56 a 75, masz solidne połączenie z intuicją i regularnie kierujesz się jej głosem. Pamiętaj, nie ma właściwego ani niewłaściwego poziomu wrażliwości, dlatego nie osądzaj się, jeżeli wyszedł ci niski wynik. Posłuż się tą oceną jako punktem wyjścia.

      Co możesz zrobić, jeśli chcesz, by głos intuicji przemawiał do ciebie wyraźniej? Jedynym sposobem jest uciszenie paplaniny umysłu. Medytacje, a nawet coś tak prostego jak omówione wcześniej ćwiczenia na uziemienie i otwarcie serca, mogą skutecznie sprowadzić cię z powrotem do cichej, koherentnej przestrzeni, tak aby twoja intuicja mogła dojść do głosu i zostać usłyszana.

      Więcej na temat korzystania z intuicji znajdziesz na stronie www.drlauraberman.com/quantumlove.

KLUCZ DO CZĘSTOTLIWOŚCI DOMOWEJ NR 3: WDZIĘCZNOŚĆ

      Miałeś kiedyś taki dzień, kiedy po prostu wiedziałeś, że będzie trudny? Może obudziłeś się marudny, w drodze z domu do pracy trafiałeś ciągle na czerwone światło, a w biurze wezwano cię na niezapowiedziane zebranie zespołu, po którym w twojej skrzynce odbiorczej zaroiło się od gorączkowych e-maili „Gdzie jesteś?” od zaniepokojonego klienta. Być może w drodze do domu stałeś w korkach, chcąc już tylko siąść spokojnie na kanapie i poczytać, pooglądać TV albo pożalić się partnerce na okropny dzień. Wszedłeś do domu i nie zdążyłeś jeszcze odłożyć kluczy, a już od niej usłyszałeś: „Zapomniałeś zapłacić za kablówkę”. Tylko tego było ci trzeba. I odpowiedziałeś gniewnie. Albo wcale. Wszystkie drobiazgi z całego dnia popsuły ci nastrój i miały zrobić to samo z twoją partnerką. Dlaczego masz wrażenie, jakby świat sprzysiągł się przeciwko tobie?

      A może zamiast serii małych przeszkód i przykrości zdarzyło się coś konkretnego? Jakieś KCWD? Świat zdał się być wywrócony do góry nogami.

      Bez względu na to, jak są wielkie czy małe albo jak frustrujące czy bolesne, trudne doświadczenia nie zjawiają się po to, aby nas dręczyć i unieszczęśliwić. Z wielkiego bólu rodzą się wielkie dary. Bardzo trudno to dostrzec, będąc w nim pogrążonym. Mimo że aktualnie nie znamy powodu tego bólu – i prawdopodobnie jeszcze przez jakiś czas nie poznamy – nie oznacza to, że on nie istnieje. Kiedy zdiagnozowano u mnie raka piersi, jako pierwsza pojawiła się myśl: „Nie mogę mieć raka. Mam rodzinę, robię karierę – nie mam czasu na raka”. Kiedy ogarnęła mnie emocjonalna powaga, moją głowę zajęły myśli o tym, czy zdołam unieść to, co mnie czeka, zarówno w wymiarze fizycznym („Jak będę się czuła po chemii? Jakie długoterminowe skutki wywoła?”), jak i emocjonalnym („Mama zmarła na raka. Nie zniosę teraz więcej bólu”). Jeżeli w bombie KCWD, która spadła na moje życie, była dla mnie jakaś lekcja do odrobienia, wówczas jej nie widziałam. Nawet jej nie szukałam.

      Gdybyś mnie zapytał, czego potrzebowałam w ciągu kilku kolejnych tygodni, udzieliłabym bardzo wielu odpowiedzi: Godziny spokoju i ciszy. Uścisku od jednego z synów. Ciepłego koca i zimnego okładu. Ramienia, żeby się wypłakać. Mamy. Ale gdybyś mnie zapytał, w jaki sposób rak mi służy, wstałabym i wyszła z pokoju.

      Wkrótce po zakończeniu terapii mój syn Jackson – wtedy ośmiolatek – zapytał mnie: „Mamo, dobrze się bawiłaś?”. Niemal natychmiast odpowiedziałam: „Nie! Oczywiście, że nie!”. Ale po chwili zatrzymałam się i przemyślałam to. Na swój sposób – spoglądając z drugiego brzegu – wiele rzeczy było w tym zabawnych. Rak, mimo że był ciężkim doświadczeniem, stanowił swego rodzaju pretekst, którego potrzebowałam, by zwolnić, skupić się na rzeczach ważnych i przyjąć miłość i pomoc, którymi inni chcieli mnie obdarzyć. Zmusiłam się, by dogłębnie przemyśleć swoje życie i zaprowadzić w nim zmiany, które poprowadziły do pełniejszego i dużo bardziej radosnego życia. Nie żebym lekceważyła ból i znój, które towarzyszą tej chorobie. Znam to bardzo dobrze. Chcę jednak powiedzieć, że w jakiś zakręcony sposób rak może być zabawny. A co jeszcze dziwniejsze, jestem ogromnie wdzięczna rakowi za mądrość i jasność widzenia, którą zyskałam podczas podróży przez tę bolesną chorobę.

      Podstawą zdolności do osiągnięcia wdzięczności jest zdolność

Скачать книгу