Drapieżca. Александр Конторович
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Drapieżca - Александр Конторович страница 15
– Tak… – mówię ochryple. Głosik, że szkoda gadać, ale z boku – jak sądzę – brzmiał wystarczająco złowieszczo. W każdym razie obaj złoczyńcy od razu się skrzywili.
– Żeby tu noga wasza nie postała! Rozumiemy się?! W przeciwnym razie… – Spoglądam znacząco na schody. – Pytania?
Prawie synchronicznie kręcą głowami.
– Pokazać kieszenie!
Na podłogę leci wszelaka drobnica. Oho, smarkacz miał za pasem jeszcze jeden nóż.
– Sukinsynu! – powiedziało mi się jakoś tak z uczuciem. – Ech, że też od razu cię nie kropnąłem! Dobrze, znajcie moje dobre serce.
Ulotnili się jak kamfora!
Wśród porzuconych rzeczy trafił się niezgorszy nóż, który na pewno sobie zostawię. Będzie dużo lepszy niż składany. Suchary, dwie konserwy… skromnie.
Przechodzę do trzeciego dresiarza. Więc tak cię zwali. Cóż, Miszka Twardziel, nie uratowała cię groźna ksywka! Nie spodziewałem się, że tak wyjdzie i, mówiąc szczerze, nie za bardzo tego chciałem. Strzelba jakoś automatycznie wypaliła. Walnęły drzwi i patrz, palec szarpnął odruchowo. A ponieważ w tym czasie leżał na spuście… jednym słowem, nie poszczęściło ci się, facet. O, ciekawe, okazało się, że w kieszeni miał rewolwer! No proszę, to był mój strzał w dziesiątkę!
Szelest! Obracam się w prawo i widzę czarną źrenicę lufy automatu. Znajomy ochroniarz. Skoncentrowany, rozważny. Broń w rękach trzyma pewnie, nie to co niektórzy.
– A ja sobie myślę, kto tu tak hałasuje? – Przygląda się z zainteresowaniem leżącemu ciału. – Twoja robota?
Karabin nieco drgnął mu w rękach, wskazując, gdzie mam stanąć.
– I rurę połóż na podłodze. Na wszelki, że tak powiem, wypadek.
Odkładam. Jakoś nie mam ochoty kłócić się z tym gościem – zbyt różne kategorie wagowe. Załatwi mnie, zanim zdążę okiem mrugnąć.
Ochroniarz także kucnął, oglądając zabitego.
– Strzelił i jeszcze dorżnął. No ty, zwierzę jesteś, normalnie. – Rzuca okiem na niedomknięte drzwi mieszkania. – Oho, i jeszcze komuś się dostało! A dlaczego trupów nie widzę? Już zeżarłeś?
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.