Kurs cudów w praktyce. Zmień życie najprościej jak to możliwe. Alan Cohen
Чтение книги онлайн.
Читать онлайн книгу Kurs cudów w praktyce. Zmień życie najprościej jak to możliwe - Alan Cohen страница 9
Figurki władzy
Jednym z najszerzej rozpowszechnionych błędów związanych z projekcją jest projekcja władzy na źródła zewnętrzne. Wierzysz, że na zewnątrz ciebie istnieją ludzie i grupy ludzi, którzy mają nad tobą władzę: małżonkowie, rodzice, właściciele nieruchomości, sąsiedzi, szefowie, korporacje, rządy i religie – by wymienić tylko kilka. Nie ma źródeł zewnętrznych. Źródłem doświadczeń z tymi „innymi” jest twój umysł.
Idee nie opuszczają swojego źródła (…).To, co wyprojektowano na zewnątrz i co rzekomo znajduje się poza umysłem, wcale nie jest na zewnątrz, lecz jest skutkiem tego, co się w nim zawiera i co nie opuściło swojego źródła.
Figury władzy to tak naprawdę figurki ożywiane mocą, którą im przypisujesz. Tak samo, jak nadałeś im moc, tak również możesz ją wycofać. Nikt ani nic nie ma władzy nad twoją duszą, ani na to nie zasługuje. Kusząca jest perspektywa narzekania na to, jak chciwe korporacje rządzą światem albo jak skorumpowany rząd rujnuje ci życie. Znajdziesz mnóstwo ludzi, którzy się z tobą zgodzą – a to tylko wzmacnia projekcję i pogłębia wywoływane przez nią cierpienie. Zabierz z powrotem moc, którą nadałeś figurkom władzy i utrzymuj władzę własnych kreacji. Wówczas projekcje zła i zbawienia uschną i nie będziesz potrzebował zbawienia, ponieważ już stoisz na świętej ziemi.
Klucz do projekcji uzdrawiającej
Kurs cudów wyjaśnia, że antidotum na projekcję jest szerzenie. Oznacza ono, iż rozpoznajemy w sobie boskie atrybuty i szerzymy je, by objąć nimi postrzegany na zewnątrz nas świat. Szerzenie jest podobne do projekcji w tym sensie, że widzimy na zewnątrz to, co mamy w swoim wnętrzu. Jednak w szerzeniu nie tworzymy oddzielenia między nami, a tym, co widzimy. Zamiast tego obejmujemy świat dobrem, które znajduje się w samym rdzeniu naszej istoty. Projekcja jest przyczyną oddzielenia i wyparcia. Szerzenie jest włączające i obejmujące.
KC zachęca nas do wycofania projekcji i podtrzymywania szerzenia. Nie jestem oddzieloną osobą, piszącą tę książkę dla ciebie. Napisałeś tę książkę dla siebie – przeze mnie. Jestem pośrednikiem, którego zatrudniłeś, by przypomniał ci to, co już wiesz. Moja mentorka, Hilda Charlton, spytała mnie kiedyś, czy napisałem Kurs cudów. Roześmiałem się – jej pytanie wydało mi się absurdalne. Kurs cudów napisał Bóg za pośrednictwem Jezusa Chrystusa, a nie ja. Uważałem się za pokornego studenta, siłującego się ignoranta, mającego nadzieję, że pewnego dnia opanuje ten elokwentny, poetycki i nieziemski materiał.
Po latach zagłębiania się w Kurs i rozmyślania nad pytaniem mojej mentorki zdałem sobie sprawę, że w jej pytaniu może być więcej prawdy niż wtedy rozumiałem. Mistrzowie duchowi nie zadają głupich pytań. Z pozoru głupie pytanie często ma w sobie perłę geniuszu, która ujawnia się w miarę, jak uczeń dojrzewa. Mówiąc metafizycznie, napisałem Kurs cudów, podobnie jak i ty. Cokolwiek pojawia się w naszym polu widzenia, odzwierciedla naszą świadomość. „Co widzisz, to masz”. Projekcja mówi nam, że słowa boskości przychodzą do nas z zewnątrz, próbując znaleźć drogę do naszego wnętrza. Natomiast szerzenie mówi, że potężne idee duchowe pochodzą z naszego wnętrza, próbując wydostać się na zewnątrz. W ostatecznym rozrachunku nie ma wnętrza i zewnętrza. Wszystko, co jesteś w stanie sobie wyobrazić i czego doświadczyć, znajduje się w tobie. Kiedy projekcja ustępuje miejsca szerzeniu, nie jesteś już oddzielony od swoich kreacji i jesteś wszystkim, czego szukasz.
Znaczenie pokuty
KC często mówi o „pokucie” – wielu studentów ma trudność z jej zrozumieniem. Pokuta to odczynienie świata lęku i powrót do miłości. Jest to przebudzenie ze snu o oddzieleniu, wycofanie projekcji i przywrócenie stanu całkowitości. Jest to uwolnienie się od ograniczającej nas tożsamości w postaci ciała i ego i powrót do naszej prawdziwej tożsamości jako Ducha. Jest to wyparowanie iluzji grzechu, straty i śmierci i powrót do domu, do naszego naturalnego stanu pokoju.
Ogród Edenu, czyli stan przed oddzieleniem, był stanem umysłu, w którym nic nie było potrzebne. Gdy Adam słuchał „kłamstwa węża”, wszystko, co usłyszał, było nieprawdą. Nie musisz trwać w wierze w to, co nie jest prawdziwe, chyba że tak postanowisz. Wszystko to może dosłownie w mgnieniu oka zniknąć, bo jest po prostu błędnym postrzeganiem.
Pokuta to mgnienie oka, w którym błędne postrzeganie ustępuje miejsca prawdziwemu światu. Niebo było tu przez cały czas, tylko go nie widzieliśmy. Jeżeli jesteś zmęczony oglądaniem zbolałego i udręczonego świata, zobaczysz świat uzdrowiony. Wtedy pokuta zostanie wypełniona.
Wszyscy dokonujemy projekcji i żyjemy w ich świecie. Bycie w ciele to postrzeganie ludzi i rzeczy jako oddzielonych od ciebie. A jednak mechanizm projekcji nie jest powodem do rozpaczy, lecz do świętowania. Bóg tak bardzo cię kocha i ci ufa, że dał ci moc stwarzania całych światów i ich eksplorowania. Moc holodeku z filmu Star Trek to drobnostka w porównaniu z nieskończonymi wszechświatami, jakie ty i ja tkamy za pomocą naszych myśli. Ale nadejdzie czas, gdy powiesz – wzorem rozkazu kapitana ze statku Enterprise – „Komputer, gra skończona”. W tym momencie iluzje 3D znikną i zdasz sobie sprawę z faktu, iż stoisz przed białym ekranem.
Do tego czasu praktykuj szerzenie myśli, które stwarzają świat, jaki byś wybrał, zamiast tego, który otrzymałeś z definicji. Dopóki wszystkie iluzje nie rozpuszczą się w świetle, będzie to najlepsza zabawa w mieście.
Nie ma świata poza tym, czego sobie życzysz i w tym tkwi twoje ostateczne wyzwolenie. Gdy tylko zmienisz swoje myślenie o tym, co chcesz widzieć, cały świat będzie musiał się zmienić zgodnie z tym.
5
GRZECH BEZ SKUTKÓW
Podczas wystąpień w Spokane w stanie Waszyngton skontaktowałem się ze swoim znajomym, Aldenem Crullem, oddanym studentem KC. Alden nie tylko mówił o Kursie. Żył nim. Pewnego dnia, gdy potrzebowałem dojechać na spotkanie, Alden zaoferował się, że mnie podwiezie. Przed spotkaniem z nim udałem się na masaż, w czasie którego zasnąłem i obudziłem się już po umówionym czasie. Kiedy w końcu dotarłem na miejsce spotkania, Aldena już nie było – zrezygnował i wrócił do domu. Czułem się okropnie na myśl, że przeze mnie czekał i że się nie zjawiłem.
Kiedy nazajutrz spotkałem Aldena, powiedziałem: „Przepraszam, że sprawiłem ci kłopot”. I czekałem na chłoszczącą replikę. Ale nic takiego nie nastąpiło. Zamiast tego Alden uśmiechnął się i powiedział: „Nic się nie stało. Może dziś potrzebujesz podwiezienia?”.
Alden w swej odpowiedzi odrzucił prawa tego świata i zamiast nich zastosował prawa cudów. Zgodnie ze sposobem myślenia z tego świata, ktoś, kogo wystawiono do wiatru, poczułby się obrażony i powiedział: „Idź do diabła! Nie mam zamiaru znowu się narażać. Radź sobie sam”. Jednak Alden przyjął zupełnie inną postawę. Zademonstrował mi, że to, co moim zdaniem było grzechem i zraniło go, wcale tym nie było. Był prawdziwym nauczycielem Bożym.
Alden