Szkoła Bogów. Бернар Вербер

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Szkoła Bogów - Бернар Вербер страница 2

Жанр:
Серия:
Издательство:
Szkoła Bogów - Бернар Вербер

Скачать книгу

style="font-size:15px;">      Jajo zaczęło pękać…

Edmond Wells, Encyklopedia Wiedzy Relatywnej i Absolutnej, tom V

      2. KIM JESTEM?

      Kiedyś byłem istotą śmiertelną. Potem byłem aniołem. A teraz czym się stanę?

      3. ENCYKLOPEDIA: NA POCZĄTKU (ciąg dalszy)

      …I Kosmiczne Jajo wybuchło.

      Stało się to w roku 0, miesiącu 0, dniu 0,

      godzinie 0, 0 minut, 0 sekund.

      Wskutek działania drugiej siły skorupka

      pierwotnego jaja rozpadła się na dwieście

      osiemdziesiąt osiem kawałków.

      Siła „D”, force de Division – siła Podziału.

      Podczas wybuchu wytrysnęło światło, ciepło

      i wielki obłok pyłu, który jak błyszczący

      proszek rozsypał się w ciemnościach.

      Powstał Nowy Wszechświat.

      Rozprzestrzeniające się cząsteczki tańczyły

      w rytm rozpoczynającej się symfonii czasów.

Edmond Wells, Encyklopedia Wiedzy Relatywnej i Absolutnej, tom V

      4. PRZYBYCIE

      Lecę.

      Czysty umysł, pokonuję przestrzeń z prędkością

      mojej myśli.

      Opuściłem Imperium Aniołów, ale dokąd lecę?

      Unoszę się spokojnie.

      Przede mną jakiś blask.

      Ten blask fascynuje moją duszę. Czuję się jak motyl,

      przyciągany światłem płomienia.

      W gwiezdnej próżni zauważam samotną planetę.

      Ma dwa słońca i trzy księżyce.

      Moja dusza pokonuje jej atmosferę i czuję,

      że zostałem wessany przez jej powierzchnię.

      Spadam.

      Niespodzianka: nie ma siły nośnej.

      Wzywa mnie grawitacja.

      W dole zbliża się ocean, przygotowując swą taflę

      na moje przyjęcie.

      Podczas spadania krzepnę. Moja skóra matowieje.

      Najpierw stopy, potem nogi, dalej ręce i twarz.

      W miejsce półprzejrzystej powłoki

      pojawia się różowa i nieprzezroczysta skóra.

      Moje palce u stóp czują uderzenie.

      Z wielkim trzaskiem rozbijam turkusowe lustro.

      Jestem w wodzie.

      Jest zimna, kleista, nieprzyjemna.

      Nie mogę złapać tchu. Duszę się.

      Co się dzieje? Potrzebuję… powietrza.

      Walczę. Muszę koniecznie wypłynąć.

      Słona woda szczypie w oczy. Zaciskam powieki.

      Szamoczę się. Wreszcie wydostaję się na powierzchnię,

      łykam ogromny haust powietrza i, co za ulga,

      udaje mi się wyjść z wody.

      Oddycham.

      Początkowo odczuwam paniczny strach,

      ale za chwilę uczucie to staje się prawie przyjemne.

      Opróżniam płuca, by na nowo napełnić je powietrzem.

      Wdech, wydech. Przypomina mi to pierwszy haust

      powietrza podczas moich ostatnich narodzin

      w ludzkim ciele. Powietrze, ów pierwotny narkotyk,

      bez którego nie można się obyć.

      Moje pęcherzyki płucne pęcznieją.

      Otwieram oczy i widzę niebo.

      Chciałbym polecieć tam, wysoko,

      lecz pozostaję przytłoczony własnym ciężarem.

      Wokół mojej duszy czuję ciało i ta dusza teraz mi ciąży.

      Czuję sztywność kości, wrażliwość skóry,

      i wtedy pojawia się przerażająca myśl.

      Nie jestem już aniołem. Czyżbym stał się „istotą ludzką”?

      5. ENCYKLOPEDIA: NA POCZĄTKU (ciąg dalszy)

      …Minęło zaledwie kilka sekund, a już niektóre

      cząsteczki zaczęły gromadzić się, ulegając

      działaniu trzeciej siły.

      Siły „A”, force d’Association – siły Łączenia.

      Cząsteczki Neutronów, reprezentujące siłę

      Obojętną, połączyły się z naładowanymi

      dodatnio cząsteczkami Protonów,

      tworząc jądro.

      Cząsteczki Elektronów, naładowane ujemnie,

      krążyły wokół jądra, zapewniając mu

      doskonałą równowagę.

      Trzy siły wspólnie znalazły swoje miejsce oraz swoją odległość, tworząc bardziej złożoną

      jednostkę, pierwsze wyobrażenie siły Łączenia: Atom. Od tej chwili energia poczęła przekształcać się w materię.

      Był to pierwszy skok w ewolucji. Tymczasem

Скачать книгу