Jak świadomość związana jest z ciałem. Susan Sontag

Чтение книги онлайн.

Читать онлайн книгу Jak świadomość związana jest z ciałem - Susan Sontag страница 6

Автор:
Серия:
Издательство:
Jak świadomość związana jest z ciałem - Susan  Sontag

Скачать книгу

naj­da­lej, jak się da)

      Po­rów­nać tań­czą­ce po­sta­cie u Breu­ghe­la z Koń­mi na Long­champ De­ga­sa

      3. Zro­zu­mie­nie zja­wi­ska ogni­sko­wa­nia: oko go nie re­je­stru­je, po­nie­waż wzrok ła­pie ostrość au­to­ma­tycz­nie – to funk­cja uwa­gi.

      Przed fo­to­gra­fią każ­dy z pla­nów ma­lo­wi­dła był jed­na­ko­wo ostry. Gdy oko ma­la­rza su­nę­ło po płót­nie, każ­dy plan ko­lej­no na­bie­rał ostro­ści.

      * * *

      Rola ja­ko­ści fil­mu [kli­szy] – czy daje gru­be, czy drob­ne ziar­no, czy jest nowy, czy zle­ża­ły (Ku­brick do na­krę­ce­nia nie­któ­rych ujęć Dr. Stran­ge­lo­ve’a użył nie­wy­ko­rzy­sta­nych błon prze­zna­czo­nych do krę­ce­nia do­ku­men­ta­cji fil­mo­wej pod­czas dru­giej woj­ny świa­to­wej).

      * * *

      Pió­ro wiecz­ne Mont Blanc (fr.)

      Pi­smo kur­syw­ne (zdo­być o nim książ­kę)

      Prze­czy­tać Bie­sa prze­wrot­no­ści i Ma­gne­tyzm Po­ego.

      * * *

      [Pod­kre­ślo­ne:] Usu­nię­cie zna­ko­mi­te­go warsz­ta­tu z cen­tral­ne­go miej­sca we współ­cze­snej pro­zie i po­ezji.

      * * *

      Sło­wa mają wła­sną moc. Sło­wo na pa­pie­rze może nie ujaw­nić sła­bo­ści umy­słu, któ­ry po­wo­łał je do ist­nie­nia (może ją ukry­wać). > Wszyst­kie my­śli zy­sku­ją na kla­row­no­ści, wy­ra­zi­sto­ści i mocy, kie­dy się je wy­dru­ku­je – to zna­czy po od­dzie­le­niu od oso­by, któ­ra je po­my­śla­ła.

      We wszel­kim pi­sar­stwie kry­je się po­ten­cjal­ne – co naj­mniej po­ten­cjal­ne – oszu­stwo.

      Jak wie­le się do­wie­dzia­łam po spo­tka­niu z [Ri­char­dem] Eber­har­tem, [Pau­lem] Til­li­chem, Dwi­gh­tem Mac­do­nal­dem, Mary McCar­thy!

      Jo­na­than [Mil­ler]: „Od­kąd po­zna­łem Tril­lin­ga, trak­tu­ję jego idee tro­chę mniej se­rio”.

      * * *

      Wraż­li­wość to pod­gle­bie in­te­lek­tu.

      Nie ma skład­ni wraż­li­wo­ści – dla­te­go się ją po­mi­ja.

      * * *

      Czy­ta­nie re­cen­zji za­py­cha ka­na­ły, przez któ­re na­pły­wa­ją nowe idee. To kul­tu­ral­ny cho­le­ste­rol.

      Igno­ran­cja to skarb, któ­re­go nie na­le­ży po­zby­wać się lek­ką ręką ([Paul] Va­léry)

      * * *

      Cie­le­sność [S.S. opi­su­je samą sie­bie]:

      • Wy­so­ka

      • Ni­skie ci­śnie­nie

      • Po­trze­bu­je dużo snu

      • Na­głe łak­nie­nie czy­ste­go cu­kru (ale nie lubi de­se­rów – zbyt ni­ska za­war­tość)

      • Nie to­le­ru­je al­ko­ho­lu

      • Dużo pali

      • Skłon­no­ści ane­micz­ne

      • Sil­ne łak­nie­nie biał­ka

      • Ast­ma

      • Mi­gre­ny

      • Bar­dzo spraw­ny układ po­kar­mo­wy – żad­nych zgag, za­twar­dzeń itp.

      • Bar­dzo nie­wiel­kie bóle men­stru­acyj­ne

      • Ła­two się mę­czy, sto­jąc

      • Lubi wy­so­kość

      • Czer­pie sa­tys­fak­cję z oglą­da­nia upo­śle­dzo­nych (skłon­no­ści wo­je­ry­stycz­ne)

      • Ob­gry­za­nie pa­znok­ci

      • Zgrzy­ta­nie zę­ba­mi

      • Krót­ko­wzrocz­ność, astyg­ma­tyzm

      • Fri­leu­se (bar­dzo wraż­li­wa na zim­no, lubi upal­ne lata)

      • Nie­zbyt wraż­li­wa na ha­łas (znacz­ny sto­pień wy­biór­czej uwa­gi słu­cho­wej)

      Pi­guł­ki na nad­ci­śnie­nie to de­pre­san­ty

      Al­ko­hol jest de­pre­san­tem

      22/08/64 Pa­ryż

      Nie­zno­śny ból wra­ca i wra­ca, i wra­ca.

      23/08/64

      Skoń­czy­łam opo­wia­da­nie. Póki co – Ame­ry­kań­skie prze­zna­cze­nie. Te­raz wi­dzę, że za­czerp­nę­łam je z tego sa­me­go źró­dła, z któ­re­go po­cho­dzi [pierw­sza po­wieść S.S.] The Be­ne­fac­tor. To coś w ro­dza­ju zmi­nia­tu­ry­zo­wa­nej i ra­dy­kal­nie ko­micz­nej hi­sto­rii Frau An­ders.

      [Na mar­gi­ne­sie:] Moje pop-ar­to­we opo­wia­da­nie

      Osią­gnię­cia

      • Ra­czej trze­cia oso­ba, a nie pierw­sza

      • Fik­cyj­na Ame­ry­ka, a nie fik­cyj­na Fran­cja (bo je­stem w Pa­ry­żu?)

      • Uży­cie slan­gu – cza­sow­ni­ki czyn­ne

      24/08/64

      Wiel­ką sztu­kę ce­chu­je pięk­na mo­no­to­nia – Sten­dhal, Bach. (Ale nie Szek­spir).

      Styl jest rze­czą nie­unik­nio­ną – ar­ty­sta nie ma in­nej moż­li­wo­ści, gdyż jest cał­ko­wi­cie skon­cen­tro­wa­ny we wła­snym sty­lu.

      Przy­kład: [Gu­sta­ve] Flau­bert i [Ja­mes] Joy­ce („vo­ulu”, wy­my­ślo­ny, za­wi­kła­ny) kon­tra [Cho­der­los de] Lac­los i [Ray­mond] Ra­di­gu­et.

      Naj­więk­sza sztu­ka wy­da­je się po­wsta­wać przez wy­dzie­la­nie, nie wy­my­śla­nie.

      * * *

      Kamp: iro­nia, dy­stans; am­bi­wa­len­cja

Скачать книгу